No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
Joanna79
Pocz±tkuj±cy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 16:07

No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: Joanna79 »

Postanowiłam dołączyć, ponieważ mam mętlik w głowie i nikogo z podobnym problemem w otoczeniu. To moje pierwsze forum ever :) więc z góry przepraszam za ewentualna nieporadność lub brak ogłady.

Moje rozpoznanie to: torbiel endometrialna jajnika lewego i torbiel śluzowa jajnika prawego. Endometrioza przedniego załamka. Zrosty w miednicy małej.
12.01.2011 miałam laparotomię. Lekarz usunął torbiele. Powiedział, że cudem, ale uratował lewy jajnik, prawy jest ok a jajowody drożne. Mój lekarz nie rozwodził się zbytnio nad moją przypadłością, ani przed ani po zabiegu. Nadmienię jedynie, że jest to uznany gdyński autorytet.
Tydzień temu podczas zdjęcia szwów dostałam receptę na Visanne i informację, że mogę od razu starać się o dziecko...
Uśmiechnęłam się ponieważ problem polega na tym, że mimo 32 lat do wczoraj nie myślałam jeszcze o dziecku.
Wczoraj przed zakupem pigułek postanowiłam dopytać mojego gina o kilka spraw (uprzednio zgłębiłam w necie info o Visanne, ponieważ od niego dostałam tylko książeczkę). I jestem zła. I zdezorientowana...

Otóż wpadłam do niego między pacjentkami i powiedziałam, że rozmawiałam z partnerem i raczej ciąża w tym roku nie wchodzi w grę i co będzie jeżeli w pewnym momencie stwierdzę, że nie stać mnie na te tabletki (190 pln co 28 dni !!!) i jak długo mam je brać.
Po tych pytaniach Pan Gin wciągnął mnie do gabinetu, zamknął drzwi, popatrzył głęboko w oczy i cokolwiek zirytowanym tonem powiedział: "Czy Pani myśli, że ja sobie żartowałem?! Tabletki co najmniej przez 3 mce! jeżeli Pani przerwie to będzie wznowa i już nigdy nie będzie mieć Pani dzieci! Pani powinna zajść w ciążę bo wtedy będzie Pani zdrowa!" Odpowiedziałam, że rozmawiałam z partnerem i on raczej nie planuje mnie zapłodnić w tym roku, na co Pan Gin rzucił: "To Pani go zostawi, bo on Pani nie kocha jeżeli nie chce mieć z Panią dzieci. Pani musi zajść w ciążę!"
Zszokowana odwróciłam się na pięcie i wyszłam. Kupiłam piguły i dziś wzięłam pierwszą.

W związku z powyższym mam do was drogie Panie pytanie: Co wy na to? Czy mój gin ma rację? Ciąża to jedyne lekarstwo???

Bardzo proszę o wasze opinie lub skierowanie mnie na odpowiedni wątek forum.

Z góry dziękuję :)
Awatar użytkownika
marzenka86
Ekspert
Posty: 209
Rejestracja: poniedziałek, 18 października 2010, 22:04

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: marzenka86 »

Witaj!!!

Ja to chyba bym zaczeła myśleć nad zmianą lekarza chyba po takich słowach...hmm

A czy ciąża to jedyne lekarstwo to słyszałam że po ciąży endo może zniknąć i sie już nie pojawić ale wcale też tak nie musi być!!!Tak słyszałam a jak jest naprawde to nie wiem!!

Pozdrawiam gorąco i trzymaj sie ciepło!!
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: vwd »

Trzymaj sie tego doktora - to facet z jajami :) Nie wiem co powinien Ci powiedziec, zeby wstrzasnac Toba jeszcze bardziej?! :shock: W endo nie planuje sie dzieci..., bo w endo lapie sie ten moment, w ktorym akurat jest najwiecej szans, aby zajsc. :) A najlepszy moment jest bezposrednio po laparo, zaleczonym przez konkretny, powazny lek, np. Visanne, kt. jest nowoscia i spadl nam z nieba, i za kt. setki endokobietek dziekuja Opacznosci. :) Pamietaj!, nigdy juz nie bedzie tak dogodnego momentu na dziecko, a to z 2 powodow: 1.endo odrasta i kazda kolejna operacja robi wieksze spustoszenie i byc moze za rok nie da sie juz uratowac jajnika, 2.jestes coraz strarsza i im wczesniej zaczniesz starania o dziecko tym lepiej (bo nikt nie zagwarantuje Ci, ze akurat po tej kuracji zajdziesz, ja takich kuracji przeszlam juz kilkadziesiat!!! i o dziecko staram sie kilkanascie lat :cry: ). Pamietaj, nawet in vitro, kt. jest niewspomiernie drozsze i b.inwazyjne od Visanne (tutaj o Visanne http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=27&t=561 ) daje kobiecie 30-letniej tylko 30%-40% szans na urodzenie dziecka. Wiec jesli chcesz byc kiedykolwiek matka to zacznij o tym myslec!
Nawet nie wiesz jakie masz szczescie, ze twoje jajowody sa drozne... Udroznienie jajowodow jest trudna sprawa, ty nie muszisz sie o to troszczyc, przynajmniej do czasu. Skoro nie chcesz dzieci to moze nie bierz lekow ;) niech powstana nowe zrosty, nowe torbiele i niech jajowody zarosna, wtedy nie bedziesz musiala brac antykoncepcji juz nigdy, bo zrosty i torbiele same nie znikaja!
Twoj lekarz oklamal Cie tylko w jednym miejscu, gdy powiedzial, ze gdy zajdziesz w ciaze to bedziesz zdrowa. Bedziesz zdrowa przez 9 miesiecy oraz tak dlugo jak bedziesz karmic piersia a i to nie jest juz takie pewne), a potem z roku na rok, a byc moze z miesiaca na miesiac endo bedzie powracac... Przykro mi, prawda jest okrutna.
I jeszcze jedno: Visanne nie jest najdrozszym lekiem, poczytaj o Zoladexie, Diphereline czy Synarelu... w dziale Leki i wasze doswiadczenia z nimi.
Choc na Ciebie nakrzyczalam, jestem po twojej stronie!!!!! i zycze ci jak najlepiej :) :) :)
Joanna79
Pocz±tkuj±cy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 16:07

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: Joanna79 »

... Droga vwd... Jestem, delikatnie mówiąc, zaskoczona gwałtownością Twojej wypowiedzi...
Nie znasz mnie, mojej historii ani mojej osobistej sytuacji. Zostałam postawiona pod ścianą: ciąża albo teraz albo może już nigdy. To nie jest fajne. Dziecko jako lekarstwo???
O swojej chorobie dowiedziałam się przypadkiem miesiąc temu. Robiłam sobie "przegląd" w związku z faktem, iż zwolniłam się po ponad 3 latach ciężkiego tyrania w jednej z korporacji. Miałam pełen pakiet opieki medycznej, z której ze względu na tempo pracy nie miałam czasu korzystać. Powiedziałam dość, bo byłam już do granic zestresowana i wykończona. Pod koniec okresu wypowiedzenia postanowiłam firmę wykorzystać i gruntownie się przebadać. Na USG usłyszałam: "O Boże, a co Pani tu ma!" Następnego dnia wizyta u gin. i termin operacji na za 3 tyg. Operacja, diagnoza + "musi Pani zajść w ciążę teraz"...
Cudnie...
A co jeżeli nie mam z kim?
A co jeżeli nie mam za co?
Dziecko to nie paczka tabletek, albo lepszy krem na zmarszczki ale nie będę pisać truizmów.
Całe życie skupiałam się na pracy, żeby się utrzymać. Nie jestem mężatką i na mężczyzn w moim życiu nie mogłam zbytnio liczyć. Od ostatniego musiałam wyprowadzić się w asyście policji i udowadniać, że lodówka i pralka są moje. Mój obecny mężczyzna jest ok ale... mieszkamy razem od 2 lat, znamy się od 10ciu, podobno jestem miłością jego życia itd bla bla. W listopadzie odkryłam przypadkowo, że przez 2 mce (sierp. i wrz.) uprawiał seks przez gg z dawną znajomą. Ja pracowałam wówczas po 13h dziennie co poskutkowało tym że rzuciłam papier a on się brandzlował jak ja spałam. Przeprosił, a ja to przełknęłam bo nie mam jeszcze pracy, mieszkanie jest wynajęte przez niego i nie mam wyboru przynajmniej w tej chwili. On się stara ale ciężko jest zapomnieć.
Lekarz nie zapytał o sytuację, tylko opie...ył i potraktował jakbym była rozkapryszoną pańcią, która nie chce mieć dziecka bo zrujnuje jej manicure. To nie tak!
To nie jest takie proste. I nie wynika z fanaberii tylko sytuacji w jakiej jestem.

Spędziłam sporo czasu czytając to forum zanim zdecydowałam się napisać i wiem, że 99% z was z uporem stara się o dziecko. Nie sądziłam, że fakt, iż do tej pory o tym nie myślałam mnie dyskredytuje, bo "powinnam być wdzięczna, że mam drożne jajowody" a najwyraźniej nie jestem i trzeba mną wstrząsnąć.
Wydaje mi się, że aby zajść w ciążę trzeba mieć właściwego faceta w charakterze ojca. Takiego, który będzie chciał. A jeżeli go nie ma to co ja mam zrobić? Pójść w miasto?
Rany...
Sama się nie zapylę.

Miłego dnia życzę.
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: domowniczka »

Czesc Joanna :) vwd zawsze nami wstrzasa :) taka jej metoda, ale chce dla Ciebie jak najlepiej, ja ja znam :) Nikt nie chce chorowac i dla kazdej z nas to wstrzas, gdy dowiadujemy sie o endo... Jesli nie masz faceta (albo masz takiego z ktorym nie mozesz zajsc) to trudno, nie bedzie ciazy i juz. Choc sa tu dziewczyny, kt. szukaja odpowiednich facetow na ojca :) z jedna z nich duzo koresponduje na priva :) wiem, ze to nie jest proste... Nie oburzaj sie, masz wiele klopotow, masz trudna sytuacje i nie masz wsparcia w najblizszej osobie... To b.trudne polozenie! Bo wsparcie jest potrzebne i dlatego szukamy go m.in.tutaj :) Akceptujemy siebie, rozmawiamy, doradzamy sobie, a czsem wytykamy sobie pewne rzeczy... Zycie jest ciezkie! ale co tam, jest piekne :) jutro bedzie lepeij :) glowa do gory :)
Jesli zachowanie tego lekarza Ci nie lezy (choc wg mnie to wporzo gosc) to idz do innego, sprawdz co zaleci drugi, jak on widzi dalsze leczenie...
pzdr. mocno :) hej :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: vwd »

Przepraszam, nie chcialam cie urazic. :) Widze, ze jestes b.wrazliwa osoba. Mnie endo juz tak zahartowalo, ze potrafie byc b.bezposrednia i mowie co mysle, a jest to czasem bezlitosne, rowniez dla mnie ;) Wielokrotnie trafialam na lekarzy-ignorantow i zaluje, ze nie trafilam na takiego, o kt. Ty piszesz... :(
Zrobiono Ci laparotomiew 3 tygodnie po postawieniu domyslenej diagnozy, tak? To b.szybko, wrecz wyjatkowo szybko jak na polskie warunki. :) Po takiej operacji musi byc dalsze, dlugotrwale, konkretne leczenie. Tobie lekarz przypisal najlepszy obecnie lek na rynku! nie wahaj sie i bierz go :) wiem, ze drogi, ale lepszego nie ma, niestety nie jest refundowany, ale pretensje mozna miec tylko do NFZ. Dlatego piszemy o endo, mowimy o nim, zeby uswiadomic spoleczenstwu co to jest endometrioza, jak sie ja leczy i dlaczego potrzebne jest wsparcie z NFZ.
Bedzie dobrze :) Pewnie lepiej niz u mnie ;) Oby bylo lepiej! :) Zycze Ci szczescia! Trzymaj sie!
Joanna79
Pocz±tkuj±cy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 16:07

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: Joanna79 »

Dziękuję za dwa ostatnie posty. :)
Przepraszam, że jestem taka podminowana ale dużo tego na mnie spadlo ostatnio i tak się miotam trochę.
Rok kończyłam raczej zdrowa i myślałam, że to nic takiego - wytną i po sprawie. Dostałam tylko książeczkę o Endo/Visanne + komentarz "Tylko proszę się nie przestraszyć".
No to się przestraszyłam i zaczęłam samodzielnie zgłębiać temat. Głównie przez to forum.
Pomimo tego, że w waszej opinii mój gin to złoty człowiek postanowiłam skonsultować się jeszcze z innym lekarzem lub dwoma :)
Po prostu nie lubię być stawiana pod ścianą z komentarzem "musisz!" Ciąża to decyzja na całe życie jakby nie było i muszę to przemyśleć.
Kurcze, dużo teraz muszę sobie przemyśleć.
Jestem oficjalnie przewlekle chora i prawdopodobnie już tak zostanie, co w kontekście tego, że przez 6 lat życia zawodowego tylko 3 dni spędziłam na L4 nie nastraja optymistycznie.

Mam nadzieję, że to forum i wasze życie w nim zawarte pomoże mi nie czuć się samotnie.

Pozdrawiam serdecznie
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: vwd »

Konsultacja jak najbardziej wskazana, co 2-3 glowy to nie jedna :) Wiesz, jest jeden taki lek, kt. jest praktycznie za darmo. Nazywa sie Danazol - na naszym forum sporo o nim. Kuracja moze trwac 3 miesiace (tak jak masz obecnie zalecone) lub dluzej. Ja osobiscie b.chwale ten lek, choc jak poczytasz to zobaczysz, ze zdania sa rozne. Uwazam, ze operacje mialas na tyle inwazyjna, ze nie powinnas brac np. tylko hormonow. Ciekawe co powie inny doktor? Kiedy sie wybierasz?

Joanna, wszystko ok :) Na tym forum mozesz krzyczec i plakac ;) mozesz sie wkurzac, najwazniejsze, zeby Ci ulzylo. Zrobilas b.dobry krok, wyrzucilas z siebie to co Cie meczy, co zalega gdzies w zakamarkach... Gdy czlowiek komus sie zwierzy to czuje sie jakby oczyszczony, a jednoczesnie dzieli swoj bol, niepokoj z innymi... :) Dzieki, ze podzielilas sie z nami :) Zobaczysz, jeszcze wszystko sie ulozy :) Bedzie tak dobrze, ze nie bedziesz chciala wierzyc, ze moglas miec kiedys tyle na glowie... Jeszcze bedziemy sie wspolnie smiac z naszych pierwszych wpisow... :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: gosiak76 »

Witaj Joanno,
vwd jest taka ze czasem nami wstrzasnie ale tez jest wrazliwa na odczucia innych osob i ona naprawde chciala dobrze piszac o tym bo niewielu jest lekarzy ktorzy mowia prawde pacjentce - czasem sa lekarze ktorych dziewczyny opisuja ze potrafia wyciagnac pieniadze a nic nie zrobia w tej kwestii.
Ja bardzo pragne miec dzidziusia lecz niestety jestem w trakcie leczenia - nie wiem jaka jest przede mna przyszlosc - mam kochanego faceta z ktroym chce zalozyc rodzine. Los chcial ze w grudniu zeszlego roku zdiagnozowano mnie z rakiem jajnika - mam nadzieje ze jest dla mnie ratunek i ze zakonczy sie to ewentualnie wycieciem jednego jajnika i jajowodu, mam nadzieje ze nie bede miec chemioterapii po ktorej niestety sa mniejsze lub zerowe skutki zajscia w ciaze. Nie wiem co robic.
Wiem ze lekarz postawil Cie przed jasna sytuacja ze choroba ktora dotknela Ciebie i inne dziewczyny czasem lagodzi swoje dolegliwosci i opuszcza na jakis czas - sa tez jednak momenty ze uderza ze zdwojona sila. Moze porozmawiaj z lekarzem na temat Danazolu a dzieki temu mozesz miec nawet czas do roku zeby podjac decyzje o ciazy i macierzynstwie. Wiem ze w sytuacji gdy sie nie pracuje jest ciezko wychowac malenstwo - wiem ze czujesz sie jakby ktos Cie zamknal i powiedzial ze masz to zrobic bo inaczej nie wyjdziesz stad - tak jest wlasnie z endo.
Staram sie wglebic w ta chorbe pomimo ze moja choroba jest inna ale przypuszczano ze to wlasnie endo bylo w mojej sytuacji - myslalam ze dostane leki na rok czasu i bede mogla pomyslec o zyciu inaczej - los doswiadczyl mnie w inny sposob i rok leczenia moze odejsc w zapomnienie gdyz przede mna zaczyna sie dluzsza kuracja.
Chce Was wspierac i aktualizowac informacje ktore zdobywam z innych zrodel zagranicznych a nie tylko krajowych - mam nadzieje ze sie wszystko ulozy w zyciu.
Pozdrawiam cieplutko - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: No to jeszcze ja... Dżem dobry :)

Post autor: vwd »

Jak dzis sie czujesz? :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”