kiedy koniec??

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
DorotaR84
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 4 lutego 2013, 20:42

kiedy koniec??

Post autor: DorotaR84 »

Witam wszystkich serdecznie ! Mam na imię Dorota i mam 29 lat. Od 2009 roku zaczeła sie moja "przygoda" z endo i na dzień dzisiejszy jest nie zakończona co doprowadza mnie do SZAŁU.A wszystko zaczeło sie od tego ,że moje miesiaczki przestały sie pokazywać na czasami było tak że nie było 3 miesiące ,a jak już się pokazała powodowała okropne bóle.Pewnego dnia poszłam na rutynową kontrola do lekarza ginekologa który z włosami najeżonymi powiedział że mam natychmiast zgłosić sie do szpitala , ponieważ mogę mieć ciąże pozamaciczną lub guza .. i tak zrobiła.. zostałam 2 tyg. Pod koniec 2 tyg lekarz przyszedł do mnie żeby mi oznajmić ze mogę spodziewać się guza i radzi konsultację Onkologczną . I tak zrobiłam. okazało sie że jednak nie jest to o czym mówił lekarz ale Endo obustronna wielkości lewa str 6 cm i prawa 6 cm .Zalecono zabieg laparoskopii.WSZYSTKO poszło zgodnie z planem po nie całym tyg wyszłam ze szpitala.
NIEDŁUGO PO LAPAROSKOPII i terapii pół rocznej lekiem Diphereline kolejny raz trafiłam do lekarza z powodu zatrzymania okresu i okazało sie że Endo znow sie pokazało.Kolejne 2 lata starałam sie pozbyć tego cholerstwa wszystko było w porządku ponieważ miały One milimetrowe wielkości. Znalazłam dobrego lekarza który pomógł mi również uporać sie z wysoką prolaktyna wszystko szło jak po maśle.
W 2012 roku w październiku trafiłam z ogromnym bólem na oddział okazało sie że po lewej stronie ma 6cm torbiel o tyle niemiła że robiła "obroty" powodując ucisk i ból.Trafiłam ponownie do mojego lekarza z pytaniem co sie dzieje dlaczego to rośnie okazało sie że choroba wróciła na dobre.
Problem leży w tym że staramy sie o dziecko każda moja wizyta u lekarza kończy sie płaczem i tracę nadzieję na ciąże.s
Poszłam do lekarza nr 3 który na dzień dzisiejszy zalecił drugą laparoskopię. Od grudnia 2012 jestem na hormonach ktore miały spowodowac zmniejszenie endo.. nie daje nic ..szczerze powiem że mam już dość. Nie poddam sie ale sam fakt że mój organizm sie buntuje i pragnie dziecka doprowadza mnie do łez i nie pootrafi sobie poradzić ..Co stawiam 2 kroki w przód robię trzy w tył.Jaką mam pewność że tym razem pomoże :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: kiedy koniec??

Post autor: gosiak76 »

Witaj na forum - trudna jest Twoja sytuacja i jedyne co mozesz zrobic to walczyc. Nikt nie zagwarantuje Ci ze choroba nie woci ale musisz myslec pozytywnie ze zabieg pozwoli oczyscic Twoj brzuszek abys mogla miec wieksze szanse na poczecie malenstwa. Tego musisz sie trzymac i walczyc.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: kiedy koniec??

Post autor: EveLondon »

Witaj na forum... przykro mi ze musialas tyle przejsc i przykro mi ze nas przybywa i to z takimi historiami ;/ Ja proponuje ci jesli nie jestes pewna swojego lekarza moze przeszukaj dzial specjalistow na forum a znajdziesz jakiegos w woim miescie? Nie poddawaj sie za nic! Endo nie moze z nami wygrac! Jestesmy z Toba :) pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: kiedy koniec??

Post autor: domowniczka »

Witam Cie choc dosc pozno, ale serdecznie :D Widze, ze potrzebujesz wsparcia! Akurat ja to sie nie bardzo nadaje do udzielania rad (bo sama mam problemow ze zdrowiem bez liku i srednio sobie z tym radze), ale chcialabym Ci powiedziec, ze jakos tak wierze, ze Tobie sie wszystko uda :D Bedzie dobrze! - musisz w to uwierzyc :) smutno patrzec na Twoje smutne buzki konczace ten post, ale kiedys zaminisz je na same usmiechu i oby to nastapilo jak najszybciej! tego Ci zycze! :) A jak dzis Twoje samopoczucie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”