Historia K - diagnoza: endometrioza

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Witaj Katha81
Uff...trochę się naganiałaś po lekarzach zanim stwierdzono u Ciebie endo.
Według mnie bardzo wcześnie wykryto ją u Ciebie bo wcześniej brałaś anty i sama w ten sposób całkiem nieświadomie hamowałaś rozwój choroby. Nie załamuj się bo jesteś na dobrej drodze...
Są 4 stopnie endometriozy:

Pierwszy stopień endometriozy
Na tym etapie choroba dopiero zaczyna się rozwijać. Pojawiają się możliwe do rozpoznania zmiany wynikające z przerostu tkanek błony śluzowej macicy. Zmiany pojawiają się przede wszystkim w macicy, jajnikach oraz jajowodach.

Drugi stopień endometriozy
Na tym etapie pojawiają się kolejne zmiany takie, jak torbiele, zrosty i guzy. Torbiele mają skłonność do samoistnego pękania. Ich wielkość na razie nie przekracza pięciu milimetrów. Zmiany pojawiają się w całej macicy oraz na ścianie łączącej macicę z odbytem. Dalsze postępowanie zmian, powoduje nasilenie dolegliwości i pojawienie się problemów z zajściem w ciążę. Jest to ostatni etap choroby, na którym pacjentka ma możliwość zajścia w ciążę.

Trzeci stopień endometriozy
Zmiany takie, jak torbiele i guzy przekraczają wielkość pięciu milimetrów. Dolegliwości odczuwane przez pacjentkę mogą się nasilać.

Czwarty stopień endometriozy
W najsilniejszym stadium endometriozy charakteryzuje się rozprzestrzenianiem zmian do innych narządów, takich jak pęcherz moczowy, czy wyrostek robaczkowy. Pojawia się także tyłozgięcie macicy.

Bierzesz teraz jakieś leki?
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Nie popadaj w panikę!!!
Tyłozgięcie nie oznacza nic strasznego! Masz pewnie taki układ narządów rodnych od urodzenia i nie jest to wcale spowodowane 4 stopniem endometriozy. Ja już tyle przeszłam i taki plon zebrało endo a w sumie ja mam 2 stopień.
Z tego co się orientuję na opisie wycinka histo. nie piszą który to stopień ale mogę się mylić.

[quote="Katha81"]i czy jest jakies ryzyko jesli teraz zaszlabym w ciaze? czy powinnam sie najpierw leczyc? ale to oznacza odlozenie ciazy na jakis czas prawda?

Wręcz przeciwnie. Ciąża to dla endo najlepsze lekarstwo na zahamowanie choroby na cały okres ciąży i cały okres karmienia piersią. Poczekaj teraz na miesiączkę po lapro i pozwól się organizmowi "ogarnąć"
Dojdz do siebie. Powstrzymaj się od igraszek minimum miesiąć.
Być może lekarz zaleci leki anty po to zeby te torbieli się wchłonęły. Lepiej zaczekać chwilkę i zeby te torbielki znikły i wtedy do dzieła. Głowa do góry kochana.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Nie mam dzieci.
Dzidzia to moje największe marzenie.
diagnozę usłyszałam w zeszłym roku w styczniu, potem monitorowanie owulacji próby zajścia - porażka.
Rok póżniej lapro - torbiel jajnika w skręcie - wszystko obymarło - usunięcie lewego jajowody i jajnika.
Od kwietnia tego roku klinika leczenia niepłodności - podejście do in vitro.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Zaznacze jeszcze że prawdopodobnie endo mam od 10 lat tylko lekarze - weterynarze nie umieli tyle czasu rozpoznać.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

No chyba wszędzie zdarzają się takie sytuację. Na szczęście w twoim przypadku to wyszło dość wcześne.
Głowa do góry kochana i nie załamuj się.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Mam 28l. (a raczej bede miec w listopadzie)
Naturalnie raczej nie zajdę ale może "Bozia" da....
To zależy gdzie in vitro robisz...
Ja rozmawiałam z moim lek. to powiedział że w 10.000 tyś się zmieścimy. Pożniej klinika dostała kasę na in vitro i w sumie się zakwalifikowałam więc będę mieć 3 próby za darmo + wizyty lekarskie + dodatkowe badania.
Płacić będę tylko za leki do stymulacji.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Są dziewczyny które stosują testy i się im udaje ale nigdy nie dają pewności powodzenia.
Z tego co wiem i z rozmów z lekarzem to nie da się co do godziny przewidzieć kiedy pęcherzyk pęknie.
Ja zawsze czułam moment owulacji bo strasznie mnie kuły jajniki a kiedy przestały wiedziałam że już po wszystkim ale nie każda z nas tak ma. Nawet jeśli wiesz kiedy to następuje to na powodzenie składa się również nasienie męża.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Ohoho ale sie z Tobą rozpisałam :mrgreen: :D :mrgreen:
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

Myślę że to jest dobry pomysł, będziecie wiedzieć na czym dokładnie stoicie.
Mam nadzieje że z mężem jest dobrze, więc łatwiej Wam będzie mieć bobaska :D
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: alcia28 »

To super że masz tak ogromne wsparcie.
To bardzo ważne. Zawsze jak złapiesz jakąś chandrę to pisz do Nas i wywal z siebie złe emocje to naprawdę pomaga.
Poczekaj teraz do wizyty u lekarza i opisz jak się lekarz dalej zapatruje na dalsze leczenie.
A teraz po zabiegu duuuużo odpoczywaj i nie dzwigaj!
Spaceruj po troszkę żeby się mięśnie nie zastały ale nie przesadzaj!
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: Araja79 »

Witam. Oj, ja również widzę straszną panikę u Ciebie :) Spokojnie kobietko, troszkę przeżyłaś ale dobrze że tak szybko stwierdzono masz stwierdzone co Ci dolega. Wiadomo na co leczyć i jak pomagać. Większość z nas (z tego co zauważyłam) o endo dowiaduje się dopiero w momencie starań... Ale będzie dobrze głowa do góry :)
Od pół roku stosuję test owulacyjny i na razie nic, bo on niestety nie pokazuje kiedy pęka pęcherzyk a dni "płodne" trwają. Test pokazuje moment w którym zaczyna się coś dziać, w sensie gdy zaczyna rosnąć. Ja chodze co 2 dzień do gina na usg i niby wiem kiedy pęka a i tak nic z tego. Także nie sugeruj się tym za bardzo.
Co do starań po laparo, to z tego co ja słyszałam najlepiej odczekać 3 miesiące aż organizm dojdzie do siebie, bo teraz cykle mogą Ci się rozregulować...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: Araja79 »

Dobrze, że doszłaś do takich wniosków :D Wiem kochana jaki to szok, bo u mnie było podobnie... :( O zgrozo!!! jak sobie to przypomnę...Leżałam jeszcze na wpół przytomna a lekarka podeszła do mnie i z taką znieczulica powiedziała " usunęliśmy co było do usunięcia, oczyściliśmy prawy jajowód ze zrostów, ale w lewym jest taki sam bałagan, którego nie ruszaliśmy. O dzieciach może Pani zapomnieć, ma Pani endometriozę i teraz tylko in vitro", po czym odwróciła się na pięcie i sobie poszła...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: Araja79 »

Ja leżałam i nie wiedziałam nawet o co chodzi...W głowie utkwiło mi tylko "o dzieciach może Pani zapomnieć"...
Także na prawdę wiem, co przeżywasz...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: Araja79 »

Nie brzmi dziwnie...:) Jeżeli czegoś nie wiesz to po prostu pytasz...Tu żadne pytanie nie jest dziwne :)

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,70731.html
Podobno tak.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: vwd »

Katha81 jak sie obecnie czujesz?
Co sie u Ciebie dzieje?
pozdrawiam Cie serdecznie :D
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: Araja79 »

Wszystkiego najlepszego kochana
Załączniki
imagesss.jpg
imagesss.jpg (12.21 KiB) Przejrzano 10893 razy
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

Post autor: gosiak76 »

Witaj Katha. Jak sie czujesz i jak sobie dajesz rade z choroba ??? Pozdrawiam cieplo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”