Moja droga do zdrowia - leczenie naturalne

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Niania
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 27 lutego 2015, 20:11

Moja droga do zdrowia - leczenie naturalne

Post autor: Niania »

Moja historia wygląda podobnie jak Wasze. 1 miesiączka w wieku 13 lat, początkowo w miarę bezboleśnie, silne bóle zaczęły się w wieku ok 16 lat, z tego powodu po pół roku ogromnych bóli, na które nie pomagały tabletki przeciwbólowe dostępne bez recepty, trafiłam do ginekologa. Badanie wyglądało tak, że pani doktor, mówiąc obrazowo, wepchnęła we mnie 2 palce (byłam wtedy dziewicą i do dziś mam przez to niechęć do ginekologów) i stwierdziła że wszystko jest ok poza tym, że mam tyłozgięcie macicy. Przepisała ketonal i tabletki hormonalne harmonet. Ze względu na krwawienie trwające 3,5 tygodnia, zmieniła mi tabletki na yasminelle. Już po pierwszym opakowaniu bóle miesiączkowe zmniejszyły się na tyle, że wystarczał mi zwykły ibuprom i mogłam jakoś funkcjonować. Po 2 latach przyjmowania tabletek lekarka zaleciła zaprzestanie ich brania, twierdząc, że zawsze po takim czasie trzeba robić min. pół roku przerwy. Od tego czasu z miesiąca na miesiąc ból podczas okresu stawał się coraz bardziej nieznośny. W pewnym momencie ketonal przestawał pomagać i musiałam dostawać zastrzyki przeciwbólowe. Zdarzało się że z bólu wymiotowałam i mdlałam. Do pani doktor więcej już nie poszłam, pomyślałam że tak już musi być (mama i babcia miały też tak bolesne miesiączki i przeszło im po 1 ciąży), planowałam wszystko tak, aby na te 2 dni w miesiącu móc zaszyć się w domu. W końcu 1,5 roku temu doszłam do wniosku, że dłużej tak być nie może i poszłam do innego ginekologa po tabletki. Lekarka przepisała mi tym razem ovulastan, twierdząc, że to najnowocześniejszy lek i ma najmniej skutków ubocznych. Już po jednym miesiącu stosowania ketonal skutecznie uśmierzył ból i mogłam normalnie funkcjonować przez cały miesiąc. Niestety, po jakichś 3 miesiącach zaczęły mi się nasilać bóle w okolicy żołądka, pomyślałam, że to na pewno wrzody przez leki. Dokładnie rok temu z powodu ogromnego bólu żołądka w 2 dniu miesiączki poleciałam do lekarza, który wykonał usg. Nie wykazało ono nic niepokojącego w obrębie jamy brzusznej, ale pokazało 2 duże torbiele o pogrubiałych ścianach po 1 na lewym i prawym jajniku. Usłyszałam, że są to torbiele czynnościowe i znikną w kolejnym cyklu i że to na pewno one dają dolegliwości bólowe. Poczytałam trochę o tym w internecie i się uspokoiłam, zajęłam się innymi rzeczami a do bóli żołądka przyzwyczaiłam. W listopadzie 2014 roku, pomyślałam, że warto sprawdzić, czy torbiele zniknęły, w tym celu udałam się do ginekologa ( innego niż poprzednio bo tamta kobieta przestała przyjmować). I tu zaczyna się moja świadoma historia endometriozy. Usłyszałam, że torbiele nie tylko nie zniknęły, ale że są one endometrialne i konieczna będzie operacja, że nie ma najmniejszej szansy na wchłonięcie ich - jeden miał 2,8 x 2,6 cm a drugi 4,8 x 5,0 cm. Gdy nie wyraziłam zgody na zabieg, lekarz mnie ochrzanił, kazał podpisać oświadczenie, że zostałam poinformowana o konsekwencjach i na wyjściu powiedział "proszę nie wykonywać gwałtownych ruchów, bo wtedy prawa torbiel pęknie, i trafi pani na stół w trybie pilnym, proszę przyjść do mnie jak zdecyduję się pani na laparoskopie". Wiedziałam już, że to była moja pierwsza i ostatnia wizyta u niego. Od tego czasu czytam bardzo dużo na ten temat i to utwierdza mnie w przekonaniu, że operacja to ostateczność. Torbiele się odnawiają i mam wrażenie, że trzeba by było co pół roku się operować, poza tym strasznie się boję uszkodzeń jajników - mam 27 lat i nie mam jeszcze dzieci a bardzo bym chciała. Postanowiłam spróbować pozbyć się tego metodami naturalnymi. Na początek poszła bioenergoterapia + zioła od tybetańskiej lekarki. Kuracje stosuję od 2 miesięcy i efekty są takie - w 2 cyklach lewa torbiel zmniejszyła się do 2,0 x 1,5 a prawa do 4,3 x 3,9. Miałam też powiększone oba jajniki, teraz lewy jest w normie, a prawy zmniejszył się o 1 cm. Po 2 tyg od początku mojej kuracji przyszła bardzo obfita miesiączka, ale o dziwo na tyle mało bolesna, że wystarczyła sama no-spa, żołądek bolał bardzo nadal, co mnie utwierdziło w przekonaniu że to nie przez leki przeciwbólowe tylko wszczepioną endometriozę. W tym miesiącu także wystarczyła mi no - spa, a żołądek bolał znacznie mniej. To w wielkim skrócie ;) moja historia, będę Was na bieżąco informować o postępach leczenia i mam nadzieję, że to komuś pomoże. Znalazłam mnóstwo informacji na temat naturalnych metod na tą cholerę i zamierzam w niedługim czasie włączyć jeszcze homeopatię i przetestować parę innych sposobów.
olla27
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: środa, 23 lipca 2014, 16:26

Re: Moja droga do zdrowia - leczenie naturalne

Post autor: olla27 »

Witaj nianiu przeczytałam Twoją historię dopiero dzisiaj, ostatnio rzadko tu zagladam.
To straszne że odczuwałaś takie bóle, jeżeli chodzi o ból zoładka to ja miałam podobnie zawsze podczas okresu płakałam z bólu brzucha i żołądka.
Czyli mówisz że zrezygnowałaś z laparoskopii i poddałaś sie naturalnemu leczeniu, oby tylko przynosiło skutki.
W moim przypadku było tak że jak dowiedziałam że mam torbiele już za kilka dni leżałam na stole, i powiem szczerze że nie żałuje, po laparo. poczułam ogromną ulgę nawet żoładek przestał mnie boleć.
Napisz jak się dzisiaj czujesz i co ogolnie słychać?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja droga do zdrowia - leczenie naturalne

Post autor: vwd »

Witaj Nianiu :)
Sorki, ze dopiero teraz to powitanie, ale mialam ostatnio duze zamieszanie z wlasnym zdrowiem...
No, a jak Ty sie teraz czujesz?
Co nowego?
Pzdr. serdecznie!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”