Witajcie kochane moje po dłuższej nieobecności,jestem juz z powrotem i w domku na dobre.
Po drugiej laparoskopii,w czasie którek usunięto mi zmainy w płucu i pęcherzu moczowym.Nie udało się niestety wszystkiego w czasie jednej laparo.Podobno wszystko sie udało,więc nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć lekarzowi i czekać na wizytę kontrolną.Teraz czeka mnie jeszcze 2 miesiące leczenia ,a potem po powrocie mojego męża do Polski usilne starania o maluszka

A wtedy już niech się dzieje co chce,oczywiście o endo nie chcę już słyszeć

Generalnie czuję się dobrze,mam tylko małe dolegliwości ze strony pęchcerza i małe problemy oddechowe,ale oszczędzam się i niebawem to minie.Dobrze,że mam pod ręką kochana teściową na którą mogę liczyć,ale mój synek też udowodnił że jest bardzo mądrym i dojrzałym 5-latkiem.
Pozdrawiam was i do następnego napisania,uciekam się połozyć.