Nie zaglądam tu, bo niestety nie mam kiedy. Domek już urósł, tzn mam juz prawie dach. Drzewo porąbane, zwozimy teraz do szopki. W pracy mam młyn i jak tylko znajdę chwilę to muszę poczytać to o oknach, to o bramach garażowych itd. Jest tego trochę i z mężem dzielimy się informacjami.
A jeśli chodzi o endo, to ...
Byłam u lekarza 31-08, była to mocno wyczekiwana wizyta. Byłam pełna strachu. Od 18 do 21 czekałam na przyjęcie i warto było. Już dawno nie słyszałam takich dobrych dla mie wiadomości. Wszystko się zagoiło, nie mam żadnego torbiela, są tylko "piegi" w szyjce, bo szybciej miałam tam pęcherzyki endo.
Zatem nie wątpię, że to zasługa Visanne

Powiem Wam szczerze, że nawet nie mam czasu myśleć o chorobie. Na pewno teraz więcej się ruszam, zdrowiej jem, choć czasami w pośpiechu. @ mam w normie, w miarę, bo kilka dni przed nią zawsze poplamiam. przez 3 miesiące tylko raz wzięłam tabl. przeciwbólową, ale tylko dlatego, że byłam na weselu i lało sie ze mnie strasznie.
Zatem jest dobrze, jak ustabilizuje się moje życie, głównie budowa, to wróce do Was. Teraz nie mogę, myślami jednak jestem z Wami.
Pozdrowionka i uściski
Jak możecie to napiszcie co u Was, mam nadzieję, że jak już jakieś zmiany nastąpiły to tylko na lepsze
