Hallo:-)

[agachod1]

Zgadzam sie w zupelnosci. Przy naszej endo nie da rady byc na pelnych obrotach od 6 do 22 w nocy. Ja tez lubilam sobie i wszystkim udowadniac, ze nie boje sie zadnej pracy. Teraz, kiedy wiem, ze jestem chora przestawilam sie na inny tryb. W tygodniu pracuje przez piec dni srednio po piec godzin dziennie. Wiem, ze to szczyt moich mozliwosci. Zgodnie z tym, co pisalas Gosiu, robie tyle ile jestem w stanie i nie forsuje sie juz tak, jak kiedys. Kochana Agniesiu sciskam cie mocno i zycze ci duzo zdrowka.

[gosiak76]

robie tyle ile jestem w stanie i nie forsuje sie juz tak, jak kiedys.

I tak trzymaj aby organizm mogl byc jak najdluzej w stanie zrobic to na co bedziesz miala ochote.

[vwd]

Witam Was Kochane Dziewczyny,
długo mnie nie było u was, tak ten czas pędzi, człowiek zaganiany i wszystko mu w życiu umyka.... Jestem zarzucona pracą, do tego studia no i oczywiście mój synek.....czasami a nawet często brakuje sił. Ponoć to normalne po tym co przeszłam ale ja jakoś nie mogę się przyzwyczaić i wciąż tęsknię za czasami gdzie na pełnych obrotach od 6 rano do 1 w nocy i człowiek funkcjonował teraz niestety czerwone światło i tak się nie da. Pozdrawiam Was serdecznie.

My Ciebie tez pzdr. i wierzymy, ze jestes zaganianiana, bo teraz zrobil sie swiat taki szybki... Ja tez biegam i biegam... az tu zaskakuja swieta! juz przyszly dzieki, ze pomimo tego duzego zamieszania i wielu obowiazkow znajdujesz czas, aby tutaj zajrzec

[agachod1]

Agniesiu, pisz co u ciebie. Jak sie czujesz i jak minely swieta? Co planujesz na sylwestra? Pozdrawiam. Twoja imienniczka.