jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Witam!
Jestem tutaj po raz pierwszy, ale już mi się podoba Dwa dni temu dowiedziałam się, że mam endometriozę. A nie mam nawet jeszcze dwudziestu lat .... jestem przerażona. Jak sobie z tym radzicie?
Jestem tutaj po raz pierwszy, ale już mi się podoba Dwa dni temu dowiedziałam się, że mam endometriozę. A nie mam nawet jeszcze dwudziestu lat .... jestem przerażona. Jak sobie z tym radzicie?
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
W takiej sytuacji najlepiej jest udac sie do lekarza i byc pod stala kontrola. Nalezy rowniez przyjmowac leki wyciszajace endometrioze a takze jezeli to jest mozliwe to leki przeciwbolowe.
Prosze opisz nam swoja historie w jaki sposob doszlo do zdiagnozowania choroby u Ciebie i jak dlugo szukalas lekarza zanim stwierdzono u Ciebie endometrioze i moglas rozpoczac jakies leczenie. Jak to leczenie wyglada ??
Pozdrawiam - Gosia.
Prosze opisz nam swoja historie w jaki sposob doszlo do zdiagnozowania choroby u Ciebie i jak dlugo szukalas lekarza zanim stwierdzono u Ciebie endometrioze i moglas rozpoczac jakies leczenie. Jak to leczenie wyglada ??
Pozdrawiam - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Witam serdecznie. Milo, ze wpadlas. Szkoda tylko, ze mimo tak mlodego wieku, juz musisz borykac sie z taka choroba jak endo. Prosze opisz jak doszlo u ciebie do zdiagnozowania? Co planuje lekarz? Czy zaleca jedynie kuracje lekami, czy moze zabieg? Jakie masz dolegliwosci? Pozdrawiam. Agnieszka.
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Czesc! Czesc! A mozesz napisac cos wiecej o sobie Co Cie najbardziej przeraza? Pzdr. i zycze zdrowia
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Witajcie !
A więc rozwijając swoją historię, mogę powiedzieć, że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy dostałam pierwszy okres, sześć lat temu. Wszystkie moje miesiączki były ogromnie bolesne. Nie mogłam jeść, nie mogłam wstać z łóżka, nie mogłam rozprostować nóg. Myślałam, że to wszystko jest normalne -- moje koleżanki mówiły, że też ich boli, ale po pewnym czasie przechodzi. Mi jednak nie przechodziło, bez względu na to, jaką ilość tabletek połknęłam. Ibuprom, Nospa, nawet Ketonal -- nic nie pomagało. Ten ostatni sprawiał, że zasypiałam bez problemów, a w takim śnie nie czułam tego bólu. Przez pięć dni nie chodziłam do szkoły, nie wstałam z łóżka, ale ile można żyć w ten sposób?
Zdecydowałam się pójść do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne. Z jednej strony chciałam lepiej zabezpieczyć się przed ciążą, a z drugiej miałam nadzieję, że uśmierzą mój ból. Brałam tabletki Asubtelle, które sprawiły, że owszem nie czułam bólu, ale to tylko dlatego, że byłam tak odwodniona, że spałam po 16h dziennie w klasie maturalnej! Odstawiłam je i ból powrócił.
Ale ostatnio zaczęły się dziać ze mną dziwne rzeczy. Strasznie bolało mnie w czasie kochania się ze swoim chłopakiem, ale byłam przekonana, że to przez złą pozycję... Później zaczęło mnie boleć wszystko podczas załatwiania się i wkrótce miałam z tym problemy.
Punktem kulminacyjnym (o ile mogę to tak nazwać ) była jednak ostatnia miesiączka, podczas której wymiotowałam i mdlałam. Brzuch urósł mi do niewyobrażalnych rozmiarów, a miesiączka była bardzo nieobfita. To było dosłownie plamienie... Więc zdecydowałam się pójść do pani ginekolog, która niemal od razu postawiła diagnozę o endometriozie. Oczywiście, poparła ją potem badaniami -- jestem w pierwszym stadium tej choroby. Mam powiększony tylko jeden z jajników i na niego będziemy mieć 'oko'.
Póki co przez trzy miesiące będę brać tabletki antykoncepcyjne, które mają unormować poziom hormonów we mnie -- mam nadzieję, że poziom estrogenu szybko zleci w dół. Potem mam brać Visanne - i to właśnie ma mi pomóc uśmierzyć ból. Czekam na miesiączkę, aby zacząć terapię
Wiem, że moja sytuacja nie jest beznadziejna i że to jest pierwsze stadium choroby, ale boję się. Jak sobie z tym radzić?
pozdrawiam Was wszystkie !! :*
A więc rozwijając swoją historię, mogę powiedzieć, że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy dostałam pierwszy okres, sześć lat temu. Wszystkie moje miesiączki były ogromnie bolesne. Nie mogłam jeść, nie mogłam wstać z łóżka, nie mogłam rozprostować nóg. Myślałam, że to wszystko jest normalne -- moje koleżanki mówiły, że też ich boli, ale po pewnym czasie przechodzi. Mi jednak nie przechodziło, bez względu na to, jaką ilość tabletek połknęłam. Ibuprom, Nospa, nawet Ketonal -- nic nie pomagało. Ten ostatni sprawiał, że zasypiałam bez problemów, a w takim śnie nie czułam tego bólu. Przez pięć dni nie chodziłam do szkoły, nie wstałam z łóżka, ale ile można żyć w ten sposób?
Zdecydowałam się pójść do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne. Z jednej strony chciałam lepiej zabezpieczyć się przed ciążą, a z drugiej miałam nadzieję, że uśmierzą mój ból. Brałam tabletki Asubtelle, które sprawiły, że owszem nie czułam bólu, ale to tylko dlatego, że byłam tak odwodniona, że spałam po 16h dziennie w klasie maturalnej! Odstawiłam je i ból powrócił.
Ale ostatnio zaczęły się dziać ze mną dziwne rzeczy. Strasznie bolało mnie w czasie kochania się ze swoim chłopakiem, ale byłam przekonana, że to przez złą pozycję... Później zaczęło mnie boleć wszystko podczas załatwiania się i wkrótce miałam z tym problemy.
Punktem kulminacyjnym (o ile mogę to tak nazwać ) była jednak ostatnia miesiączka, podczas której wymiotowałam i mdlałam. Brzuch urósł mi do niewyobrażalnych rozmiarów, a miesiączka była bardzo nieobfita. To było dosłownie plamienie... Więc zdecydowałam się pójść do pani ginekolog, która niemal od razu postawiła diagnozę o endometriozie. Oczywiście, poparła ją potem badaniami -- jestem w pierwszym stadium tej choroby. Mam powiększony tylko jeden z jajników i na niego będziemy mieć 'oko'.
Póki co przez trzy miesiące będę brać tabletki antykoncepcyjne, które mają unormować poziom hormonów we mnie -- mam nadzieję, że poziom estrogenu szybko zleci w dół. Potem mam brać Visanne - i to właśnie ma mi pomóc uśmierzyć ból. Czekam na miesiączkę, aby zacząć terapię
Wiem, że moja sytuacja nie jest beznadziejna i że to jest pierwsze stadium choroby, ale boję się. Jak sobie z tym radzić?
pozdrawiam Was wszystkie !! :*
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
jak Ty szybko piszesz niesamowite!
biore sie do lektury Twojej historii
biore sie do lektury Twojej historii
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
przeczytalam
nie masz torbieli, tak? i nie mialas laparo? czyli leczona jestes na endo z wywiadu.
Mam nadzieje, ze terapia pani dr Ci pomoze i poczujesz sie fantastycznie! Pewnie tak bedzie, wiec nawet nie chce gdybac co w przeciwnym razie Bedzie dobrze! sciskam Cie i oby sie juz tak fatalny bol nie powtorzyl nigdy!
nie masz torbieli, tak? i nie mialas laparo? czyli leczona jestes na endo z wywiadu.
Mam nadzieje, ze terapia pani dr Ci pomoze i poczujesz sie fantastycznie! Pewnie tak bedzie, wiec nawet nie chce gdybac co w przeciwnym razie Bedzie dobrze! sciskam Cie i oby sie juz tak fatalny bol nie powtorzyl nigdy!
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Wiec pani doktor przeprowadzila zabieg u Ciebie i postawiono diagnoze w wyniku obnserwacji podczas zabiegu i pobrania wycinku do bad. histopatologicznego ??igabe pisze:zdecydowałam się pójść do pani ginekolog, która niemal od razu postawiła diagnozę o endometriozie. Oczywiście, poparła ją potem badaniami -- jestem w pierwszym stadium tej choroby. Mam powiększony tylko jeden z jajników i na niego będziemy mieć 'oko'.
Dobrze ze niedlugo zaczniesz kuracje - trzymam kciuki abys czula sie coraz lepiej.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: jak sobie radzicie z endo ??? .... jestem przerazona !!
Witaj. Z tego co piszesz wynika, ze nie mialas laparo, a wiec nie wiadomo na 100% czy to endo. Dobrze, ze na razie masz kuracje Visanne i zycze ci zeby ten lek ci pomogl i abys mogla poczuc sie lepiej. Pozdrawiam.