Moje drogie, dziękuję.
Wizytę u gastroenterologa jednak przeniosłam w czasie, aktualnie pomaga mi debridat i niech tak pozostanie.
Termin oczekiwania na kolonoskopię na śląsku wynosi ok. 2-3 miesięcy (NFZ) a prywatnie, na narkozę taka przyjemność kosztuje około 500 - 800 złotych, co mnie przeraża i w związku tym, że w maju to ja muszę już wrócić do pracy zobaczę jak będą się te moje piękne jelita zachowywały do końca kwietnia i wtedy podejmę decyzję co robić.
Bo nie wiem, czy już o tym pisałam, ale ja nadal ewidentnie czuję, że jeśli mnie coś w brzuchu boli to są to jajniki. Jestem tego pewna. Ale skoro wszystko z nimi jest okej...
A problem z wypróżnianiem chyba ma podłoże psychiczne, podejrzewam u siebie zespół nadwrażliwego jelita czy jakoś tak
Jadam jogurty naturalne, maślankę naturalną, gotowane warzywa, biały serek bieluch, rybkę pieczoną w piekarniku w rękawie, pijam wodę mineralną niegazowaną, herbatkę melisa z pomarańczą, koperek włoski i verdin, na śniadanie jadam chlebek żytni bez drożdży i wędlinkę z gotowanego kurczaka. na podwieczorek śliwki suszone, czasem biszkopty albo jabłko
Do tej pory, tzn. do ostatniej marcowej laparotomii nie miałam z jelitami żadnych problemów, codziennie o tej samej porze szłam do kibelka i po sprawie, co prawda w czasie miesiączki miałam biegunkę, ale to ponoć jest normalne.
W każdym bądź razie na razie nie zamierzam w najbliższym czasie odwiedzać doktorów, chyba, że nie będę w stanie wstać z łózka to wtedy się zastanowię.
Całuję. M.