Od roku zażywam Bromergon, moje PRL wynosiło 97, zaś po obciążeniu jak dobrze pamiętam 189, lekarz przepisał mi bromek jak jeszcze nie znał wyników PRL po obciążeniu. Początkowo miałam mdłości, zawroty głowy, ale te objaw ustały. Zażywam pół tabletki na noc, wcześniej zażywałam 1 całą tabletkę. Lekarz zmniejszył mi dawkę gdy PRL spadła na 10. Od jakiegoś czasu (nie wiem czy to wina leku) mam myśli samobójcze, jakieś rozdwojenie osobowości, jakbym nie była sobą, stany lękowe, depresyjne, nie mogę spać i jakieś zobojętnienie mnie ogarnia.
Pytałam lekarza jak długo mam brać Bromergon, nie otrzymałam odpowiedzi. Jak PRL spadła na 10 to przełożyłam wizytę o miesiąc wcześniej bo nie wiedziałam co się dzieje, czy mam dalej brać bromek, TSH nie mieściło się w normie było poniżej 1.14 taką miałam normę na wynikach z laboratorium. Lekarz stwierdził że jest wszystko ok, wyśmiał mnie że się przejmuję czymś na czym się nie znam, i powiedział że jak już przyszłam to mi przepisze ten bromek żeby nie wyjść bez niczego (wizyty płatne) odebrałam to tak jakby nie wiedział sam czy mam to zażywać czy nie.
Zmniejszył mi dawkę Euthyrox. Zaczęłam się martwić swoim stanem, zachowaniem, nie jestem sobą, jakby ktoś za mnie myślał i nie myślał tak jakbym ja chciała myśleć. Nie wiem czy to lekarstwo tak na mnie działa

Wiem że może to wątek nie na temat ale nie wiem gdzie szukać porady

Nie wiem czy szukać innego lekarza, myślałam że jak płacę za wizytę to lekarz się mną zainteresuje, ale byłam wcześniej u 2 innych na konsultacji i jeden na drugiego nagadywał
