Moje życie z endo
Re: Moje życie z endo
Tule Cie cieplutko i mam nadzieje ze to sie wyjasni wkrotce podczas wizyty. :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Moje życie z endo
kawa1981 pisze:Znowu mam jakieś wahania nastroju
Co Ty jestes kawa czy herbata?kawa1981 pisze:Dół..............



Re: Moje życie z endo
Dzisiaj to samo
Coś źle się czuje. Mam jakiś niepokój w środku, nie mam ochoty iść do pracy. Nie wiem czy iść na zwolnienie, chociaż zaraz mam planowany urlop. Jestem zmęczona. Ech... Dopiero za miesiąc wizyta u urologa... Mam dość, płakać mi się chce...

Coś źle się czuje. Mam jakiś niepokój w środku, nie mam ochoty iść do pracy. Nie wiem czy iść na zwolnienie, chociaż zaraz mam planowany urlop. Jestem zmęczona. Ech... Dopiero za miesiąc wizyta u urologa... Mam dość, płakać mi się chce...
Re: Moje życie z endo
No co ty?! Lato jest, zaraz masz urlop, a tu takie slowa? Spokojnie. Bez paniki. Bedzie dobrze. Najlepiej zrob cos na co masz najwieksza ochote, albo co sprawia ci najwiecej przyjemnosci. Calusy. 

Re: Moje życie z endo
Jakoś mnie to nie pociesza, że jest lato
Takie moje małe dołki...Może jutro będzie lepiej 


Re: Moje życie z endo
Na pewno bedzie. Przesylam sloneczko na pocieszenie.




Re: Moje życie z endo
Kawa kup sobie jaks plytke z muzyka relaksacyjna - poloz sie na lozeczku chociazby no godzine i oddaj sie sluchaniu tejze muzyki - mam nadzieje ze pomoze sie troche zrelaksowac. Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Moje życie z endo
idz na basen
mnie basen zawsze poprawia 
a co Ciebie relaksuje i poprawia humor??


a co Ciebie relaksuje i poprawia humor??
Re: Moje życie z endo
Zbiore wszystko w kupe i powiem, zrob cos, co sprawia ci przyjemnosc, co cie odstresowuje. Calusy.
Re: Moje życie z endo
Cześć dziewczyny
Późno trochę, ale mam drugą zmianę i dopiero teraz zasiadłam przed kompem
Jak już pisałam kiedyś Gosi, niestety ale nie mogę się póki co kąpać w basenie ani w morzu
Ale jakoś nad tym zbytnio nie ubolewam
Myślami jestem już z moim mężem bo w weekend wraca 
Późno trochę, ale mam drugą zmianę i dopiero teraz zasiadłam przed kompem




Re: Moje życie z endo
A wiecie co uwielbiam?
Buszowanie po lumpeksach, jeny... Mogłabym tak godzinami





Re: Moje życie z endo
Póki co, mykam lulu... Myślami jestem z Wami dziewczynki
Trzymajcie się zdrowo i z uśmiechem
Dobrej nocy :*
































Dobrej nocy :*
Re: Moje życie z endo
Ale fajnie tak popatrzyc na caly rzad sloneczek...
No to jak maz wraca w weekend, to juz bedziesz mogla sie zrelaksowac. A jezeli chodzi o bieganie po sklepach, to na mnie to tez dziala odstresowujaco. Nie musze sobie nic kupowac. Wystarczy, ze poogladam, poprzymierzam i juz mi lepiej...Pozdrawiam.







Re: Moje życie z endo
kazdy musi miec swoj sposob na relaks
ja np. nie cierpie przymierzac 


Re: Moje życie z endo
Ja za bardzo też nie lubię przymierzać
Ale ogólnie to lubię buszować
Teraz mam też nową manię, kolekcjonuję sobie perfumy 



-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Moje życie z endo
to znaczy kupujesz i nie uzywasz?
ja to lubie spotykac sie z przyjaciolmi (ale najlepiej nie u mnie
)
ja to lubie spotykac sie z przyjaciolmi (ale najlepiej nie u mnie

Re: Moje życie z endo
Tylko, ze jak perfumy dlugo stoja, to wietrzeja. Takze uwazaj, bo szkoda zeby fajne zapachy ulatywaly w powietrze. 

Re: Moje życie z endo
Używam jak najbardziej
Teraz mój mąz jeszcze mi przywiezie Gucci 


Re: Moje życie z endo
To dobrze. Tak, to co innego. Fajnie, ze lubisz wiecej zapachow. Ja zawsze mialam problem ze znaleziem dla siebie odpowiednich perfum, bo to albo za mocne, albo za slodkie, albo mnie mdlily, albo cos. Ale od jakiegos czasu mam swoje dwa zapachy i jest ok. Caluje. 

Re: Moje życie z endo
A wachalas CHANNEL chance? Jedyne CHANNEL, ktore mi odpowiada. Polecam. 

Re: Moje życie z endo
No, fajne są ale drogie
A jak zdrówko u Was kochane koleżanki? U mnie jak na razie cicho z "kropelkami". Swoją drogą ciekawe od czego to zależy, że jednego dnia są a drugiego nie
Kurde, szkoda, że nie ma tutaj nikogo kto by miał podobne dolegliwości. A może i dobrze, że nie ma takiej dziewczyny. To nic przyjemnego
Gosiu kochana jak u Ciebie zdrówko, jakieś nowe wiadomości?



Gosiu kochana jak u Ciebie zdrówko, jakieś nowe wiadomości?
Re: Moje życie z endo
Kawusiu do tej pory nic sie u mnie nie zmienilo na lepsze - jednak juz w ten czwartek ide do szpitala gdzie mam wizyte u gin. onkologa i zobaczymy w ktora strone to dalej pojdzie. Psychicznie przygotowuje sie do dalszej walki z choroba ale od poczatku - czyli najpierw badania, operacja i dalsze leczenie z wlaczeniem chemii juz.
A co u Ciebie Sloneczko ??? Buziaki.
A co u Ciebie Sloneczko ??? Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Moje życie z endo
U mnie powolutku. Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej, tzn. pojawiały się częściej. Poza tym dobrze się czuje
Ale Ty kochana chemia? Aż takie drastyczne środki? 


Re: Moje życie z endo
ciesze sie ze jest duzo lepiej u ciebie. Przy nawrocie choroby nowotworowej stosuje sie juz chemie a ja 1,5 roku temu mialam tylko zabieg operacyjny aby usunac guza i otrzymalam wynik histopato - nowotwor jajnika stopien I. Takze nie ukrywam ze musze sie przygotowac na chemie jezeli choroba powrocila.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Moje życie z endo
za to u mnie cos sie pojawilo... dziwne takie jakby ktos rozowym flamastrem zaznaczyl... jestem tym b.zaskoczona... poczatkow myslalam, ze w praniu jakos zafarbowalo, ale niestety nie. Pojawia sie na kolejnych majtkach... Co to moze byc? Ale ciesze sie, ze przynajmniej Ty masz chwile oddechukawa1981 pisze:Kropelek na razie nie widać

gosiaku, Ciebie sciskam i zmykam do Twojego watku

Re: Moje życie z endo
Gosiuniu może chemia będzie zbędna, co? Trzymam za Ciebie dobra duszyczko kciuki 
Domowniczko witaj
A powiedz z której, że tak powiem dziurki to się pojawiło? Z pochwy czy cewki moczowej? Bo ja to mam przy końcu sikania, też na bieliźnie
Ale ja wiem, że to przez moje endo na pęcherzu a u Ciebie?

Domowniczko witaj

A powiedz z której, że tak powiem dziurki to się pojawiło? Z pochwy czy cewki moczowej? Bo ja to mam przy końcu sikania, też na bieliźnie

Re: Moje życie z endo
Przygotuj sie na to, ze pewnego dnia stwierdzisz, ze nie ma ich od bardzo bardzo dawna. Tak trzymaj. Mowilam, ze to wszystko minie. U mnie tez sie ladnie zagoilo. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka.kawa1981 pisze: Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej



Re: Moje życie z endo
Mam nadzieję, że tak będzie kochana
Zdrówka dla Ciebie i wszystkich!!! 


Re: Moje życie z endo
Dzisiaj dwa razy podczas sikania były "kropelki"
Teraz jak się wysikałam to mocz był jakby taki słomkowy? Przewrażliwiona jestem czy jak?
Trochę się zmartwiłam - jutro jadę na wczasy i chcę żeby wszystko było okej 



Re: Moje życie z endo
Bedzie ok, zobaczysz. Kropeli pojawiaja sie z coraz mniejsza czestotoliwoscia i pewnego dnia nie bedzie ich wcale. Pozdrawiam cie mocno. Dzieki za mile slowa i zycze ci udanego wypoczynku. 
