moja irlandzka GP powiedziala ze wypisze mi papiery do chorobowego jak zobaczy blizny po operacji

takze fun jest

narazie jestem na zwolnieniu i mam za duzo wolnego czasu..raz mysle sobie ze jest ok dam rade a pozniej nagle mam obezwladniajace uczucie beznadziejii .hustawka totalna.mysle ze dociera do mnie powoli co sie dzieje..bo jakos nie mialam momentu dla siebie..3ba bylo uspokajac rodzine ze jest ok taak ze jest dobrze..moze taka obralam sobie droge..wkurza mnie troche ignorancja tematu ale przeciez nie moge im miec za zle ze niewiedza nic o tym chorobsku..ja tez nie wiedzialam ale niemam sily tlumaczyc wszystkiego od poczatku..Boje sie kiedy wroci co wtedy i jak mam zyc ..co robic.ale spokojnie baby steps..damy rade..jak czytam Wasze historie to mysle sobie ze jestem na poczatku mojej drogi..na szczescie sa tez i te dobre watki

) ktore powoduja ze sie usmiechac do siebie

i mysle sobie gdzies tam gleboko kurcze moze bedzie dobrze

tylko tak cicho zeby endo nie uslyszalo

)