Ciągła walka o dar potomstwa
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Ciągła walka o dar potomstwa
O endometriozie dowiedziałam sie przypadkiem, żaden lekarz nie podejrzewał u mnie tej choroby, w styczniu 2012r zgłosiłam się do ginekologa z problemem niepłodności (staraliśmy się już ponad rok czasu), cykle miałam regularne, miesiączki skąpei bolesne, badanie ginekologiczne i usg nie wykazały żadnych nieprawidłowości , (maam tyłozgięcie macicy- lekarz stwierdził że to po prostu taka moja uroda), miałam zalecone testy owulacyjne (żaden nie wyszedł pozytywny- cykl bezowulacyjny) podczas robienia badań hormonalnych okazało się że mam wysoką prolaktynę( wysoka hamuje owulacje), skierowano mnie do poradni leczenia niepłodności. W tejże poradni dostałam skierowanie do szpitala na hsg i ponowne badanie prolaktyny. Lewy jajowód z opóźnieniem przepuścił środek kontrastowy( lekarz podsumował, że ważne że przepuścił widocznie musiały być jakieś przeszkody, zrosty), prawy jajowód drożny, Prolaktyna nadal wysoka, zalecenie: bromergon 1 raz dziennie jedna tabletka, rezonans magnetyczny głowy w celu wyklucznia mikrogroczulaka przysadki mózgowej - ynik prawidłowy. Po dwóch miesiącach brania bromergonu odstawiłam lek na 5 dni i zrobiłam wynik poziom prolaktyny wzrósł do 300 ng/ml, więc spowrotem powrót do bromergonu i postanowiłam wybrać się do endokrynologa, który zwiększył mi dawkę bromergonu do 1,5 tabletki dziennie.Poleciła bym zrobiła monitoring cyklu gdy prolaktyna spadnie poniżej 20ng/ml, Pod koniec sierpnia prolaktyna spadła do 14ng/ml, poszłam na monitoring jednak okazało sie że jest to cykl bezowulacyjny, na obydwóch jajnikach liczne drobne pęcherzyki, które nie rosły. W kolejnym monitorowanym cyklu pod koniec września 2012 r(przez innego lekarza) okazało się że jest na lewym jajniku pęcherzyk dominujący, który później pękł, ale pan doktor zauważył na prawym jajniku torbiel wielkości ok 2cm i wtedy po raz pierwszy usłyszałam że podejrzewa, że jest to torbiel endometrialna . W kolejnych cyklach torbiel się minimalnie powiększyła, zdecydowałm że skonsultuję to z poradnią leczenia niepłodności, wizytę miałam pod koniec grudnia, lekarz zapisał mi antykoncepcje na dwa miesiące bez przerwy (nie wzięłam tych tabletek) szukałam innego lekarza by jeszcze to skonsultował, pod koniec lutego trafiłam na panią doktor, która bardzo dakładnie zapoznała się z moją wcześniejszą dokumentacją, wykonała dokłane badanie ginekologiczne i usg, wizyta trwała ponad 50 minut. Pani doktor skierowała mnie do specjalisty który zajmuje się leczeniem endometriozy, który wykonuje laparoskopie, powiedziała że jest to konieczne, dodatkowo zaleciła wykonanie badania progesteronu i estadiolu w drugiej fazie cyklu, oraz na poprawę jakości śluzu wit. B6, oeparol i guajazyj. Pan doktor już na pierwszej wizycie dał mi skierowanie do szpitala na laparoskopię, aby usunąć torbiel endometrialną. Pod koniec kwietnia miałam laparoskopie, badanie histopatologiczne potwierdziło że jest to endometrioza. Po laparoskopii czuję się o wiele lepiej , wielkim sukcesem jest to, że miesiączki nie są bolesne, ale największym będzie jak ujrze na teście ciążowym dwie kreski, wierzę i mam nadzieję że ten dzień wkrótce nadejdzie i będzie to zwycięstwo w walce z endometriozą. Tyle już przeszłam, tyle już czekałam, więc się nie poddam. Co do objawów endometriozy to przede wszystkim bolesne miesiączki, które pamiętam od zawsze i ta torbiel która pojawiła się pod koniec września 2012r,
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Sylwunia witam Cie b.serdecznie na naszym forum 
Dzieki, ze tak konkretnie opisalas swoja historie
Widze, ze mialas szczescie, bo zajeto sie Toba profesjonalnie. Stracilas rok, ale to jest tylko rok... Niektore forumowiczki opowiadaja, ze stracily kilka lat zanim je zdiagnozowano.
Jak przezylas laparo? Masz mile czy niemile z tego wspomnienia? Co Cie zaskoczylo? Dlugo bylas w szpitalu? Ile razy w ogole bylas w szpitalu? Skad jestes? Czy bierzesz obecnie jakies leki? Czy zetknelas sie juz wczesniej z endo?

Dzieki, ze tak konkretnie opisalas swoja historie

Jak przezylas laparo? Masz mile czy niemile z tego wspomnienia? Co Cie zaskoczylo? Dlugo bylas w szpitalu? Ile razy w ogole bylas w szpitalu? Skad jestes? Czy bierzesz obecnie jakies leki? Czy zetknelas sie juz wczesniej z endo?
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
przede wszystkim jednak chcialam Ci napisac: bedzie dobrze! jestes w dobrych rekach, wiadomo co Ci jest, wiadomo jak sie to leczy, a my na pewno mocno bedziemy trzymac kciuki za te upragnione 2 kreski
ja juz zaczynam je trzymac od dzis




-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
witam
Laparoskopie zniosłam bardzo dobrze trawała ona ok 2 godzin,miałam usuniętą torbiel endometrialną z prawego jajnika, usunieto mi ogniska endometriozy, mięśniaka macicy, uwolniono zrosty, i pobrano fragmnt lewego jajnika do badania. Dostawałam środki przedciwbólowe i przeciwymiotne, przeciwzakrzepowe, antybiotyk, W szpitalu byłam 5 dni, miałam bardzo dobrego lekarza z powołania, zarówno przed i po laparoskopii do mnie zaglądał, dopytywał się czy wszystko w porządku, po laparoskopii trzy dni gorączkowałam, w szpitalu opieka rewelacyjna, Nic mnie nie zaskoczyło, gdyż lekarz który mnie operował wcześniej wszystko mi wyjaśnił na czym będzie polegał zabieg i co mnie czeka. Dlatego z wielkim spokojem szłam do szpitala, nie denerwowałam się, nawet ciśnienie mi nie skoczyło podczas przyjęcia. W sumie w szpitalu byłam 4 razy, dwa razy pobyty jednodniowe( badania hormonalne i hsg) raz pobyt dwudniowy(zabieg nacięcia ropnia gruczołu bartholiniego) i najdłuższy ten ostatni jak miałam laparoskopię. Po laparoskopi brałam distreptazę (najpierw dwa opakowania i potem po wizycie kontrolnej jeszcze dwa opakowania). Biorę luteinę w drugiej fazie cyklu 2 razy dziennie po dwie tabletki przez 10 dni. Jestem z wielkopolski, ale laparoskopie miałam w woj. śląskim. Nigdy wcześnij nie spotkałam się z endometriozą, nie słyszałam o niej dopiero doświadczyłam jej na własnej skórze.
Laparoskopie zniosłam bardzo dobrze trawała ona ok 2 godzin,miałam usuniętą torbiel endometrialną z prawego jajnika, usunieto mi ogniska endometriozy, mięśniaka macicy, uwolniono zrosty, i pobrano fragmnt lewego jajnika do badania. Dostawałam środki przedciwbólowe i przeciwymiotne, przeciwzakrzepowe, antybiotyk, W szpitalu byłam 5 dni, miałam bardzo dobrego lekarza z powołania, zarówno przed i po laparoskopii do mnie zaglądał, dopytywał się czy wszystko w porządku, po laparoskopii trzy dni gorączkowałam, w szpitalu opieka rewelacyjna, Nic mnie nie zaskoczyło, gdyż lekarz który mnie operował wcześniej wszystko mi wyjaśnił na czym będzie polegał zabieg i co mnie czeka. Dlatego z wielkim spokojem szłam do szpitala, nie denerwowałam się, nawet ciśnienie mi nie skoczyło podczas przyjęcia. W sumie w szpitalu byłam 4 razy, dwa razy pobyty jednodniowe( badania hormonalne i hsg) raz pobyt dwudniowy(zabieg nacięcia ropnia gruczołu bartholiniego) i najdłuższy ten ostatni jak miałam laparoskopię. Po laparoskopi brałam distreptazę (najpierw dwa opakowania i potem po wizycie kontrolnej jeszcze dwa opakowania). Biorę luteinę w drugiej fazie cyklu 2 razy dziennie po dwie tabletki przez 10 dni. Jestem z wielkopolski, ale laparoskopie miałam w woj. śląskim. Nigdy wcześnij nie spotkałam się z endometriozą, nie słyszałam o niej dopiero doświadczyłam jej na własnej skórze.
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Dziękuję za wsparcie jestem pełna nadziei po laparoskopii, lekarz zrobi wszystko co w jego mocy, ma ogromną wiedzę i doświadczenie, ufam mu, i mogę polecić go innym.
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
jestem pewna, ze wszystko bedzie dobrze
tego Ci serdecznie zycze!!!!! jestes b.konkretna, opanowana, nie histeryzujesz, wiesz czego chcesz... - same superlatywy
zobaczysz, bedziesz szczesliwa mama, choc moze troszke na to trzeba poczekac


-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
dziękuję
to miłe co napisałaś, tak masz racje że wiem czego chcę i że jestem opanowana, ale wcześniej tak niebyło, jak zaczęłam diagnostykę to nie potrafiłam z nikim o tym rozmawiać zawsze kończyło się płaczem, nie docierało do mnie, że mam problem z niepłodnością, obecnie ze spokojem z nadzieją i ufnością o tym mogę mówić

-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
tym razem owulacja była wcześniej bo już 10 dc, od dziś suplementacja luteiny, i znowu kolejne czekanie na koncowkę cyklu co przyniesie
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witaj sylwiunia1
Dopiero teraz się witam, ale lepiej pozno niż wcale.
Gosia ma racje też wywnioskowałam z twoich postów że jesteś silną i opanowaną kobietą. Każda z nas miała chwile załamania, ale widzę że Ty kochana masz niesamowite wsparcie, i wspaniałego lekarza który się tobą zajmuje. To jest niesamowicie ważne.
Życzę powodzenia w staraniach i upragnionych 2 kreseczek.
Pozdrawiam Alicja
Dopiero teraz się witam, ale lepiej pozno niż wcale.
Gosia ma racje też wywnioskowałam z twoich postów że jesteś silną i opanowaną kobietą. Każda z nas miała chwile załamania, ale widzę że Ty kochana masz niesamowite wsparcie, i wspaniałego lekarza który się tobą zajmuje. To jest niesamowicie ważne.
Życzę powodzenia w staraniach i upragnionych 2 kreseczek.
Pozdrawiam Alicja
-
- Początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 20 sierpnia 2013, 14:51
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witam wszystkich!.
Dopiero dzisiaj dołączyłam do waszego forum.
Przeczytałam większość dodanych opowieści i postów i widzę, że naprawde nie jestem jedyna z tym problemem.
Od stycznia staramy się z mężem o dzidziusia.... bezskutecznie:(. Borykam sie z problemami ginekologicznymi od zeszłego roku (lutego).... coraz to nowsze leki okazują sie być coraz to gorsze. Mam dość ciągłych zmian lekarzy którzy nie mówią mi niczego konkretnego oprócz tego że mam podejrzenie endometriozy i policystyczne jajniki....Każda wolną chwilę spędzam na czytaniu artykułów i jednoczesnie dołowaniu się i nabijaniu sobie głowy ogromną ilością myśli.... Cały czas oczekujemy na dzień w którym usłysze "UDAŁO SIĘ!"..... Chciała bym być tak samo silna jak "Sylwunia1"... podziwiam ogromnie!! i serdecznie pozdrawiam.
Dopiero dzisiaj dołączyłam do waszego forum.
Przeczytałam większość dodanych opowieści i postów i widzę, że naprawde nie jestem jedyna z tym problemem.
Od stycznia staramy się z mężem o dzidziusia.... bezskutecznie:(. Borykam sie z problemami ginekologicznymi od zeszłego roku (lutego).... coraz to nowsze leki okazują sie być coraz to gorsze. Mam dość ciągłych zmian lekarzy którzy nie mówią mi niczego konkretnego oprócz tego że mam podejrzenie endometriozy i policystyczne jajniki....Każda wolną chwilę spędzam na czytaniu artykułów i jednoczesnie dołowaniu się i nabijaniu sobie głowy ogromną ilością myśli.... Cały czas oczekujemy na dzień w którym usłysze "UDAŁO SIĘ!"..... Chciała bym być tak samo silna jak "Sylwunia1"... podziwiam ogromnie!! i serdecznie pozdrawiam.
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
w tej chorobie wiem że nie jestem sama, mam wsparcie ze strony męża, bardzo kochany człowiek, wspaniałego lekarza na którym mogę polegać w każdej chwili, muszę szczerze powiedzieć że zajął się mną odpowiednio i dzięki niemu w szpitalu czułam się bezpiecznie, był naprawdę zatroskany o mnie ale i o inne pacjentki,
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
nadal w ciąży nie jestem, nadal czekam na efekty po laparoskopii, w lutym mam wizytę u mojego lekarza, który wykonywał mi zabieg, czekam na kolejne jego wskazówki i rady w tej ciągłej walce o dar potomstwa dla naszego małżeństwa.
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witaj Sylwunia- dobrze ze trafilas na lekarza ktory posiada wiedze na temat endo i wie jak dzialac dzieki czemu mam nadzieje ze wszystko ulozy sie pozytywnie w staranich o potomstwo czego mocno zycze - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
witam jestem po wizycie u lekarza, zrobiłam cytologie, dr mnie zbadał, zrobił usg, na lewym jajniku jest pęcherzyk wielkości 18 mm za dwa dni powinien pęknąć, są dwa drobne mięśniaki na tylnej ściance macicy, a na prawym jajniku już znowu pojawiają się drobne ogniska endometriozy, dr. oprócz tego co przyjmowałam wcześniej, zalecił przyjmować resveratrol 250 mg, aby opóźnić rozwój endometriozy,no i jeszcze mam na szyjce nadżerkę, którą dr posmarował jakimś płynem by zaleczyć, dał mi nadzieje
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
na temat działania resveratrolu
http://medtube.pl/tribune-pl/2010/12/re ... entalnych/
http://medtube.pl/tribune-pl/2010/12/re ... entalnych/
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Masz szczęście że tak szybko trafiłaś na specjalistę w tej chorobie. Świetnie, że lekarz, który nie miał wystarczająco dużej wiedzy wysłał Cię do specjalisty, a nie zdzierał z Ciebie kasy, mnie to niestety spotkało, co opóźnioło znalezienie dobrego lekarza. Jesteś w dobrych rękach więc musi być dobrze!
Trzymam kciuki.

Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witam,
masz naprawdę bardzo dużo szczęścia ,że trafiłaś na takiego lekarza ,ja mam zdiagnozowaną endo ale lekarz życzy mi powodzenia przez najbliższe pół roku.Tyle dała mi czasu żebym zaszła w ciąże -mimo, że staramy się z narzeczonym około 2 lat pomijając czas po operacji torbiela.Co miesiąc czekam ,aż może w końcu i do nas się szczęście uśmiechnie.
pozdrawiam Kasia
masz naprawdę bardzo dużo szczęścia ,że trafiłaś na takiego lekarza ,ja mam zdiagnozowaną endo ale lekarz życzy mi powodzenia przez najbliższe pół roku.Tyle dała mi czasu żebym zaszła w ciąże -mimo, że staramy się z narzeczonym około 2 lat pomijając czas po operacji torbiela.Co miesiąc czekam ,aż może w końcu i do nas się szczęście uśmiechnie.
pozdrawiam Kasia
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
witam jestem po kolejnej wizycie i najprawdopodobniej czeka mnie kolejna laparoskopia jeśli do następnej wizyty resveratrol nie pomoże, a następna wizyta będzie najprawdopodobniej pod koniec kwietnia tak mniej więcej
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Czesc Sylwunia!
jak tam u Ciebie? Wszystkiego dobrego na Swieta!!!
jak tam u Ciebie? Wszystkiego dobrego na Swieta!!!
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
w chwili obecnej czekam na koniec cyklu za da dni powinna pojawić się miesiączka a więc w Wielkanoc, już się booję znowu tego bólu, dwa dni temu wykonałam test i niestety był negatywny, a co się dzieje w moim organizmie jeśli chodzi o endometriozę, to pojawiają się bóle, wizytę mam 6 maja i podejrzewam że wtedy z lekarzem podejmiemy decyzję co do kolejnej laparoskopii, może ona przyniesie efekty i pojawi się dzieciątko.
Z okazji świąt przyjmijcie najlepsze zyczenia
Z okazji świąt przyjmijcie najlepsze zyczenia
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
a Ty chcialabys laparo?
czy raczej bronisz sie przed?
czy raczej bronisz sie przed?
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Jeżeli lekarz uzna ją za konieczną to się zdecyduję, pierwszą przeszłam dość dobrze po pierwszej laparoskopii zapomniałam na kilka cykli o bolesnych bólach miesiączkowych, teraz bolesność mam nawet w ciągu cyklu, endometrioza nie daje za wygraną a może jest jakieś ognisko które powoduje że nie mogę zajść ciążę. A gdybym zaszła cudem w ciążę przed laparoskopią byłoby cudownie.
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
taksylwiunia1 pisze:A gdybym zaszła cudem w ciążę przed laparoskopią byłoby cudownie.

a moze sie tak stanie?!

Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Sylwusia co u Ciebie ? Jestes po zabiegu juz? Jak starania o malenstwo?
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
witam i przekazuję dobre wieści, jestem w ciąży, nie było drugiej laparoskopii miałam ją zaplanowaną na koniec maja, pod koniec stycznia miałam hsg i w drugim cyklu po tym badaniu sie udało
jestem szczęśliwa

Re: Ciągła walka o dar potomstwa
A my z Toba! Brawo! Swietna nowina!!!
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witam dawno mnie tu nie było, ciąża powoli dobiega końca jestem w 33 tygodniu i można powiedzieć że dzięki doświadczeniu lekarza napro pod którego opieką jestem od marca 2013 roku, a teraz przez cały czas troszczy się o nas w czasie ciąży, dzieciątko rozwija się prawidłowo, muszę przyznać że ten lekarz ma doświadczenie w prowadzeniu ciąży z endometriozą i dzięki niemu ciąża przebiega dość gładko, a na początku tak się bałam czy będzie wszystko dobrze. Pozdrawiam
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
dzieki za te dobre wiesci! 
melduj nam jak i co, bo b. jestesmy ciekawi
pozdrawiamy serdecznie i zyczymy wszystkiego najlepszego na koncowke ciazy!

melduj nam jak i co, bo b. jestesmy ciekawi

pozdrawiamy serdecznie i zyczymy wszystkiego najlepszego na koncowke ciazy!
-
- Udzielający się
- Posty: 38
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 08:21
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Witam
Dwa tygodnie temu urodziłam córeczkę w 36 tygodniu, jest wcześniaczkiem, ważyła 3040 i ma 52 cm, dwa dni musiała leżeć w inkubatorze, musiała mieć tlenoterapię, potem była naświetlana bo miała żółtaczkę, Rodziłam w Pyskowicach udało się ze spokojem dojechać, podawali mi jeszcze leki przeciwskurczowe ale nie wiele już dały, jedynie co było ważne że zdążyli mi podać sterydy na rozwój płuc małej deksaven.
Pozdrawiam
Dwa tygodnie temu urodziłam córeczkę w 36 tygodniu, jest wcześniaczkiem, ważyła 3040 i ma 52 cm, dwa dni musiała leżeć w inkubatorze, musiała mieć tlenoterapię, potem była naświetlana bo miała żółtaczkę, Rodziłam w Pyskowicach udało się ze spokojem dojechać, podawali mi jeszcze leki przeciwskurczowe ale nie wiele już dały, jedynie co było ważne że zdążyli mi podać sterydy na rozwój płuc małej deksaven.
Pozdrawiam
Re: Ciągła walka o dar potomstwa
Sylwiunia gratuluje Ci serdecznie i zycze wam z corcia duzo zdrowka i dla Ciebie szybkiego powrotu do formy. 
