rzyletka i endo
Re: rzyletka i endo
Na jakiś czas będziecie musieli gdzieś pójść, poza tym wyrzucenie ludzi z dzieckiem wcale nie jest takie proste, muszą dać lokum zastępcze...Głowa do góry i nie załamuj się.
Re: rzyletka i endo
Rzyletka
napie tak: sama jakis czas temu miałam problem podobny do Twojego- w sensie człowiek nie miał gdzie isc mieszkac!!! kolezanki zachwycone w swoich domkach spały chodziły do szkoły jadły obiadki a przedewszystkim miały dach nad głową, ja niestety nie miałam takeigo luksusu jak one a gdy w koncu los sie usmiechnał do mnie i do mojej rodziny to dla mnie dom jest najcenniejsza rzecza w zyciu- mozna nie miec samochodu, sa autobusy jakos człowiek sie przemeczy, ale jak nie ma dachu nad głową, albo sie zyje w stresie kiedy to kaza opuscic mieszkanie to dopiero jest dramat, teraz gdy moge spokojnie zyc mieskzanie ejst dla mnie wazniejsze niz latanie bezcelowe po miescie, niekotrzy sie dziwia i mowia: "Ty to caly zcas w domu sprzatasz, gotujesz , jak taka kura domowa" ale sory ja teraz potrójnie doceniam dom i w ogóle jest dla mnie na pierwszym miejscu, moje koelzanki tego nie przezyły wiec nie rozumieja a czasami nawet słysze ze przesadzam...
takze Rzyletka 3mam kciuki za Ciebie, musisz mocno wierzyc ze bedzie dobrze nie poddawaj sie, ja rozumiem Twoj problem w 100 procentach i szkoda mi Ciebie, bo taka prawda jak człowiek by miał wszystko gdzies to jakos mzoe by to lepiej szło, pijaków nie wypieprza na ulice ale porzadne rodizny ktore chcą jakos zyc i zapierniczaja cały czas zeby miec na chleb to są kopane w zyciu.. ale my musimy byc twarde , pozdrawiam :*
napie tak: sama jakis czas temu miałam problem podobny do Twojego- w sensie człowiek nie miał gdzie isc mieszkac!!! kolezanki zachwycone w swoich domkach spały chodziły do szkoły jadły obiadki a przedewszystkim miały dach nad głową, ja niestety nie miałam takeigo luksusu jak one a gdy w koncu los sie usmiechnał do mnie i do mojej rodziny to dla mnie dom jest najcenniejsza rzecza w zyciu- mozna nie miec samochodu, sa autobusy jakos człowiek sie przemeczy, ale jak nie ma dachu nad głową, albo sie zyje w stresie kiedy to kaza opuscic mieszkanie to dopiero jest dramat, teraz gdy moge spokojnie zyc mieskzanie ejst dla mnie wazniejsze niz latanie bezcelowe po miescie, niekotrzy sie dziwia i mowia: "Ty to caly zcas w domu sprzatasz, gotujesz , jak taka kura domowa" ale sory ja teraz potrójnie doceniam dom i w ogóle jest dla mnie na pierwszym miejscu, moje koelzanki tego nie przezyły wiec nie rozumieja a czasami nawet słysze ze przesadzam...
takze Rzyletka 3mam kciuki za Ciebie, musisz mocno wierzyc ze bedzie dobrze nie poddawaj sie, ja rozumiem Twoj problem w 100 procentach i szkoda mi Ciebie, bo taka prawda jak człowiek by miał wszystko gdzies to jakos mzoe by to lepiej szło, pijaków nie wypieprza na ulice ale porzadne rodizny ktore chcą jakos zyc i zapierniczaja cały czas zeby miec na chleb to są kopane w zyciu.. ale my musimy byc twarde , pozdrawiam :*
Re: rzyletka i endo
stres...
b. Ci wspolczuje tej sytuacji

b. Ci wspolczuje tej sytuacji
Re: rzyletka i endo
I co tam Jak tam??
Re: rzyletka i endo
i jak opalanie?rzyletka pisze:Ogólnie czuję się ok, tylko na tym słońcu tak się poparzyłam... mam bąble aż i skóra mi schodzi.
O mieszkaniu nie myślę, muszę odpocząć psychicznie dlatego męczę się fizycznie


Re: rzyletka i endo
Kochana ciesz się na razie pracą, a na odpoczynek przyjdzie czas. Ja już musiałam wrócić do pracy i co? oczywiście niemal że odkopywać biurko...@ tygodnie nieobecności a pracy do nadrobienia cała fura.
A Ty odpoczywaj w tedy kiedy możesz. Ja teraz też tak będę robiła, chociaż i tak będę miała przedłużony "odpoczynek" bo w poniedziałek idę do szpitala...
A Ty odpoczywaj w tedy kiedy możesz. Ja teraz też tak będę robiła, chociaż i tak będę miała przedłużony "odpoczynek" bo w poniedziałek idę do szpitala...
Re: rzyletka i endo
Co tam u Ciebie Aguś słychać?? Coś strasznie zamilkłaś...aż mi ciarki po plecach przechodzą jak pomyślę co może być tego powodem.
Jak się czujesz?
Jak się czujesz?
Re: rzyletka i endo
No to super
Cieszę się bardzo
Bo już się zaczynałam martwić...


Re: rzyletka i endo
Dobrze że masz zajęcie kochana, przynajmniej nie myślisz o chorobie, która i tak nie daje o sobie zapomnieć. No a z tym widzeniem, to sprawdzałaś w ulotce leków które bierzesz, czy czasem nie ma tam takich skutków ubocznych? Może to od nich, przy visanne też coś takiego jest...
Re: rzyletka i endo
O proszę...No to faktycznie koleżanka ma za dużo czasu
jaką szkołę??



Re: rzyletka i endo
Rewelacja
super sprawa... Szczerze też myślałam nad jakimś wolontariatem przy dzieciach upośledzonych... Ale nie mam do tego odpowiedniego przygotowania...

Re: rzyletka i endo
No to trzymamy kciuki 

Re: rzyletka i endo
Kciuki zacisniete - powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: rzyletka i endo
Skoro tabletki nie pomagaja to zapewne nie sa wlasciwie dobrane - skontaktuj sie z lekarzem aby zmienic lek na taki, przy ktorym bedziesz sie czula lepiej. Nie warto meczyc sie na leku, ktory nie sluzy Twojemu organizmowi.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: rzyletka i endo
bedzie!!!rzyletka pisze:nigdy nie będzie dobrze
najpozniej w okresie menopauzy!

Re: rzyletka i endo
Jak tam Twoja migrena
Jak się czujesz i w ogóle co się u Ciebie dzieje Aguś?? W okresie menopałzy wcale nie bedzie dobrze, dopiero po...


Re: rzyletka i endo
Super!!!
Cieszę się niezmiernie, że tak dobrze u Ciebie
Wiem co to znaczy "dziecko idące do komuni" przerabiałam to w zeszłym roku... Nic poza kościołem sie nie widzi... Dobrze że znajdujesz chwilę dla siebie
To ważne dla utrzymania dobrego nastroju i podnoszenia samooceny
Trzymaj się cieplutko, przyzwyczajaj do życia bez bólu i daj znać co jakiś czas co u Ciebie..
:*





:*