
Wróciłam do domu i próbowałam dojść do siebie. Za miesiąc miałam zgłosić się na wizytę kontrolną. Wybrałam kierownika szpitala,w którym miałam wykonywany zabieg i zapisałam się do niego na wizytę. Zbadał mnie palpacyjnie i kazał zgłosić się za rok


Wróciłam z wynikami do szpitala, ordynator zlecił wykonanie usg dr u którego byłam na wizycie kilka dni wcześniej. Potwierdził torbiel ( a pare dni wcześniej odesłał mnie z kwitkiem do domu !! )
Zaczęłam czytać o torbielach na internecie i wpadłam na endometriozę, niby wcześniej o niej słyszałam ale odsuwałam myśl, że mogłoby i mnie to spotkać.
Poszukałam trochę w internecie i znalazłam lekarza godnego zaufania wg pacjentek, umówiłam się na wizytę.
Pan dr po zbadaniu od razu postawił diagnozę- endometrioza. Wyjaśnił wszystko, pokazał dokładnie torbiele, ogniska. Gdzie leży problem w macicy. Pierwszy lekarz, który w końcu powiedział co i jak... Jednak uznał, że czeka mnie zabieg. Polecił prywatną klinikę, niestety nie stać mnie na zabieg, a szkoda, bo jak na razie to jedyny lakarz, którego darzę zaufaniem. A następnie wkładkę Mirena.
Przyznam, że mam wątpliwości, czy poddać się zabiegowi w szpitalu, w którym byłam...
zastanawiam się też dlaczego torbiel tak szybko się odnowiła, czy możliwe jest, że zabieg był źle wykonany i przez to znów pojawiła się torbiel?
Zastanawiam się też nad wkładką...czy nie lepszy jest inny rodzaj leczenia, o dzieciach myślę raczej za 2-4 lata.
Jeśli chodzi o moje dolegliwości związane z endometriozą, to zawsze myślałam, że to raczej sprawy gastrologiczne. Pobolewanie brzucha, niestrawności. Oczywiście mam bolesne miesiączki pierwszego dnia ale najczęściej po 2-4 tabletkach jest ok. Czy myślicie,że to oznacza, iż stopień zaawansowania nie jest duży?
Jestem w trakcie podejmowania decyzji co dalej, czy poddać się zabiegowi, a następnie poddać się leczeniu, czy zaczekać z zabiegiem...może coś doradzicie?
Bardzo się ciesze, że trafiłam na to forum i mogę się podzielić moim problemem z osobami, które mają ten sam problem

