hm... chyba coś źle nacisnęłam, bo zniknęło wszystko co napisałam, a tak sie opisałam...
Droga Domowniczko, do dermatologa chodzę, ale to właściwie folmalność bo na AZS nie ma konkretnego lekarstwa, najważniejsze to bardzo nawilżać skórę i nie pozwolić by zaczęły sie jakieś poważniejsze zmiany na skórze, no i sterydy gdy emolienty (na które wydaję pół wypłaty w aptece) nie działają w danym momencie.
Droga vwd, endo i AZS to jeszcze nie wszystko, ale o innych "pierdołach" to już Wam truć nie będę

Powiem natomiast coś śmiesznego: wiecie co zrobiłam, żeby oderwać się na chwilę od bólu brzucha i krzyża? Poszłam do dentysty! Pani stomatolog musiała mi rozwiercić zęba i dostać się do kanałów, więc pod koniec to już jej ręce wyrywałam od mojęj gęby (tak jak wyrywałam ręce lekarce, która w końcowej fazie porodu po podaniu oksytocyny usiłowała rozedrzeć mi pewne części ciała i wyciągnąć dziecko)
No, i teraz siedzę z zatrutym zębiskiem wrr..