Visanne
Re: Visanne
Podziwiam za te 4 strony. Miejmy nadzieję, że dotrą do nich argumenty jakie im przedstawisz.
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Visanne
Kolejny dzień bez Visanne,ból brzucha okropny,zaczyna boleć mnie dół brzucha chyba od pęcherza.Zbilża się chyba @,masakra.Wytrzymam do badań,niech sobie ona poszaleje,ja się przyczaję i niedługo....
Dziękuję dziewczyny,najlepiej jakby pod listem były podpisy nas wszystkich.Rozmawiałam ze swoim lekarzem i obiecał pozbierać podpisy od innych pacjentek.
Chciałam zapytać nasze moderatorki czy mogę w pełni korzystać z materiałów i obliczyć statystycznie pewne dane pod kątem naszego forum??
Dziękuję dziewczyny,najlepiej jakby pod listem były podpisy nas wszystkich.Rozmawiałam ze swoim lekarzem i obiecał pozbierać podpisy od innych pacjentek.
Chciałam zapytać nasze moderatorki czy mogę w pełni korzystać z materiałów i obliczyć statystycznie pewne dane pod kątem naszego forum??
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Re: Visanne
Karolinko jak dla mnie to nie ma zadnego problemu - jezeli to ma pomoc w stosownej sprawie odnosnie refundacji to jestem jak najbardziej za 

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Visanne
a co chcesz liczyc? moze Ci pomozemy? 

- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Visanne
Chcę na podstawie naszego forum i danych od lekarza obliczyć procent chorujących na endo,ich wiek.Chcę również przedstawić statystyke mówiącą o tym,że częściej korzystamy z leczenia prywatnie i coś nam się w koncu do cholery należy.
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Re: Visanne
No racja. Bo nawet jak pójdziesz na NFZ to usłyszysz od lekarza, że on przyjmuje prywatnie. I co idziesz płaczesz i płacisz... Ja niby miałam początki nadżerki i w gabinecie się tego nie robi tylko u niego w prywatnym gabinecie (to było z 2 lata temu) a żadnej nadżerki nie mam!!!
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Visanne
A prpop nadżerki usuwanej w prywatnym gabinecie.Pół roku temu moja koleżanka miała zamrażaną nadżerkę,dostała pismo z wizyty lekraskiej i gwarancję,że juz nic nie będzie się dziać.Niedawno znowu zaczęła plamic,miec upławy itp.Poszła do innego lekarza i okazało się,że ma nadżerkę.Po czym wróciła do lekarza,który ja jej usuwał.Lekarz ją zbadał i stwierdził nadżerkę,a ona mu pod nos kartke która dostała od niego pół roku temu.Jakiez było zdziwienie pana doktora i nawet kase oddał 

Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
-
- Udzielający się
- Posty: 48
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2010, 01:49
Re: Visanne
I tak trzeba robić!Doktorki są cwane a myślą i chcą z pacjentek kretynki robić,które dla zdrowia każdy pieniądz by oddały! To jest Banda! Dobrze,że poszła do tego lekarza i oddał kasę i to na pewno nie małą.
Re: Visanne
karolina życzę powodzenia w obliczeniach i jak coś służę pomocą.Lekarze w przychodni mam wrażenie że są tam bo muszą ...o endo nie wiedzą nic bo oni się nie szkolą i nie jeżdżą na sympozja.Ja za żadne skarby nie pójdę już do przychodni....tyle razy się zawiodłam i przez nich cierpiałam że dziękuję.Nie jestem milionerką
ale muszę sobie jakoś radzić.Prywatne wizyty,drogie leki wykańczają nas,ale zdrowie ważniejsze

"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Visanne
Droga karolinko, forum jest publiczne
kazdy moze na nie wejsc, przeczytac, zapisac, przeanalizowac, policzyc... to wszystko co uzna za stosowne
Korzystaj! Masz moje blogoslawienstwo





Re: Visanne
Cześć Dziewczyny!
Nie było mnie jakiś czas i jestem w szoku informacją od Karoli. Wszystko wraca momentalnie. Cały ból po stracie. Wielkie wyrazy współczucia Koietko. Buziaczki i przytulenia.
Ja od kilku dni też zaczęłam podejrzewać ciążę u siebie i może dlatego wiadomości od Karolinki przeraziły mnie jeszcze bardziej. Kilka dni z rzędu miałam okropne mdłości, w środę ból głowy przerażający i przytulanie muszli. Nie wiem czy to było zmęczenie czy co, ale od wczoraj nic już mi nie dolega. Jednak pierś delikatnie pobolewa i tyle. Wątpię aby była to ciąża. Ale w styczniu miałam sen, że idę do lekarza i ona mi mówi, że jestem w ciązy (był strasznie wyraźny), a ja zaprzeczałam, że to niemożliwe a ona kazała mi wierzyć w jej słowa.
Na razie plamienie przy tabletkach ustało i nie mam żadnych doligliwości, tylko apetyt mi wzrósł jakoś dziwnie. Też się uśmiałam , bo chodziły za mną jajka gotowane i w środę w końcu je ugotowałam i nie mogłam zjeść, bo wszystko mi do góry podeszlo. Dopiero zjadłam je na drugie śniadanie.
Dziwne to wszystko, człowiek jak bardzo czegoś pragnie to potrafi sobie coś wmówić, więc nie nastawiam się za bardzo. Ale w środę dowiem się. W domu mam jeszcze jeden test ciążowy ale na razie go nie robię, nie ma sensu.
Nie było mnie jakiś czas i jestem w szoku informacją od Karoli. Wszystko wraca momentalnie. Cały ból po stracie. Wielkie wyrazy współczucia Koietko. Buziaczki i przytulenia.
Ja od kilku dni też zaczęłam podejrzewać ciążę u siebie i może dlatego wiadomości od Karolinki przeraziły mnie jeszcze bardziej. Kilka dni z rzędu miałam okropne mdłości, w środę ból głowy przerażający i przytulanie muszli. Nie wiem czy to było zmęczenie czy co, ale od wczoraj nic już mi nie dolega. Jednak pierś delikatnie pobolewa i tyle. Wątpię aby była to ciąża. Ale w styczniu miałam sen, że idę do lekarza i ona mi mówi, że jestem w ciązy (był strasznie wyraźny), a ja zaprzeczałam, że to niemożliwe a ona kazała mi wierzyć w jej słowa.
Na razie plamienie przy tabletkach ustało i nie mam żadnych doligliwości, tylko apetyt mi wzrósł jakoś dziwnie. Też się uśmiałam , bo chodziły za mną jajka gotowane i w środę w końcu je ugotowałam i nie mogłam zjeść, bo wszystko mi do góry podeszlo. Dopiero zjadłam je na drugie śniadanie.
Dziwne to wszystko, człowiek jak bardzo czegoś pragnie to potrafi sobie coś wmówić, więc nie nastawiam się za bardzo. Ale w środę dowiem się. W domu mam jeszcze jeden test ciążowy ale na razie go nie robię, nie ma sensu.
Re: Visanne
Aldonko uwazaj na siebie bo rzeczywiscie Karolinki wiadomosc byla bardzo smutna - zabezpieczajcie sie podczas wspolzycia w momencie kiedy jesescie leczone lekiem Visanne - niby jest male prawdopodobienstwo zajscia w ciaze ale jest i moze to byc ciaza pozamaciczna. Przytulam wszystkie i zycze duuuuuzo zdrowka i jak najmiej zmartwien i smutnych wiadomosci.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: Visanne
Hercik...nie zawsze PUBLICZNA PRZYCHODNIA = olewanie i nieprofesjonalne podejście do pacjentki.
Walczę z endo juz pare latek(2 operacje i leczenie zastrzykami)i jest przy mnie zawsze ten sam lekarz który owszem ma 2 prywatne gabinety ale ja chodzę do niego na wizyty do przychodni a na USG do szpitala gdzie jest ordynatorem.Jest to lekarz całkowicie oddany swej pracy i ma wielkie serce i świetne podejście do pacjenta obojetnie czy przyjmuje go w prywatnym gabinecie czy na NFZ.Jak raz mu zaproponowałam że przyjde prywatnie na USG to mi powiedział że po co płacić...że i tak mnie leki juz wystarczająco kosztują i abym przyszła na usg do szpitala(ma tam swoja pracownie usg).Gdyby chciał zarobić na mnie to przecież powiedziałby że "ok mam przyjść prywatnie o tej i o tej godzinie" i koniec tematu a ja bym przyszła -jak mus to mus.Ale dla niego naprawdę jest najważniejszy człowiek i zrobi wszystko co w jego mocy by pomóc.Wszystko zalerzy od samego lekarza a nie od tego czy leczy na NFZ czy prywatnie.
Walczę z endo juz pare latek(2 operacje i leczenie zastrzykami)i jest przy mnie zawsze ten sam lekarz który owszem ma 2 prywatne gabinety ale ja chodzę do niego na wizyty do przychodni a na USG do szpitala gdzie jest ordynatorem.Jest to lekarz całkowicie oddany swej pracy i ma wielkie serce i świetne podejście do pacjenta obojetnie czy przyjmuje go w prywatnym gabinecie czy na NFZ.Jak raz mu zaproponowałam że przyjde prywatnie na USG to mi powiedział że po co płacić...że i tak mnie leki juz wystarczająco kosztują i abym przyszła na usg do szpitala(ma tam swoja pracownie usg).Gdyby chciał zarobić na mnie to przecież powiedziałby że "ok mam przyjść prywatnie o tej i o tej godzinie" i koniec tematu a ja bym przyszła -jak mus to mus.Ale dla niego naprawdę jest najważniejszy człowiek i zrobi wszystko co w jego mocy by pomóc.Wszystko zalerzy od samego lekarza a nie od tego czy leczy na NFZ czy prywatnie.
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Re: Visanne
Zgadzam się z Tobą. Ja też topiłam kasę na prywatne wizyty. A jak trafiłam do szpitala to lekarz dupek nawet się do mnie nie odezwał. Może czuł się winny
Aż w końcu powiedziałam dość, nie poszłam do niego więcej. Teraz widzę, że nawet juz nie jest lekarzem szpitalnym. Przyjęła mnie babka z NFZ, która słyszała o mojej historii choroby w szpitalu i pomimo wielu pacjentek wcisnęła mnie. Chodzę do niej i nic nie płace a opiekę mam o niebo lepszą niż jak chodziłam prywatnie. NO i zawsze ponad 100 zł za wizytę do przodu. 


- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: Visanne
No dokładnie Aldonko:)przecież to grube pieniadze idą...ja gdybym tak za wszystko miała płacić(za wizyty u lekarza,za usg i za inne potrzebne badania) to nie wypłaciłabym sie do usra...j śmierci i byłabym siwiuteńka juz w wieku 30 lat!:)
Ta nasza choroba jest bardzo przykra,ale poczucie bezpieczenstwa gdy idziemy do "swojego"lekarza potrafi zdziałać wiele pozytywnego w naszej psychice i podejsciu do tej choroby.
Wszystkim kobitką życzę takiego lekarza!:)
Ta nasza choroba jest bardzo przykra,ale poczucie bezpieczenstwa gdy idziemy do "swojego"lekarza potrafi zdziałać wiele pozytywnego w naszej psychice i podejsciu do tej choroby.
Wszystkim kobitką życzę takiego lekarza!:)
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Re: Visanne
Tak, zaufanie do swojego lekarza to podstawa!
Re: Visanne
Ja ufam obydwom lekarzom pod ktorych opieka jestem w obydwoch krajach - trudno jest zaufac kiedy sie nie zna lekarza ale jak widzi sie jego podejscie i zaangazowanie w dany przypadek soby chorej to zaczyna sie ufac im coraz bardziej. U mnie kazdy musi zasluzyc na zaufanie a nie przychodzi to tak szybko i potrzeba na to czasu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: Visanne
Oczywiście że aby zaufać potrzeba czasu...ja zanim zaufałam "swojemu"lekarzowi musiało trochę wody upłynąć:) i coraz bardziej się do niego przekonywałam.Bo lekarzom to ja nie wierzyłam i byłam wręcz anty nastawiona,bo żaden z wcześniejszych doktorków mi nie pomógł,nawet się nie starał i zbywali tylko(kase oczywiście w łape braliu z uśmiechem!)...ach długa historia.Teraz od 4 lat mam lekarza który spadł mi prosto z nieba;)Podziwiam go i jestem mu wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił i robi nadal...i pewnie jeszcze wiele bedzie robił;)
Pozdrawiam Was kochane kobitki.
Pozdrawiam Was kochane kobitki.
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Re: Visanne
to świetnie, że w końcu trafiłyśmy na prawdziwych lekarzy a nie "alalekarzy"!
ja tez pozdrawiam gorąco Was.
Gosiu jak się czujesz po powrocie do drugiego domu?
ja tez pozdrawiam gorąco Was.
Gosiu jak się czujesz po powrocie do drugiego domu?
Re: Visanne
Aldonko jest w miare dobrze - sa male bole i zmeczenie ale powrot do pracy po dlugim okresie leniuchowania ma swoje minusy a dwie operacje w krotkim odstepie czasu daly sie tez we znaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: Visanne
Gosiu życzę Ci więc szybkiego i zdrowego powrotu do "normalności";)
A czy któraś z dziewczyn ma ból piersi po tych Visanne?Biorę je od 3 tyg.dopiero ale ból od jakichś 4 dni jest wręcz nie do zniesienia,wcześniej dało się wytrzymać ale obecnie nie mogę chodzić,spać a o założeniu stanika mogę zapomnieć..jakby mi miały zaraz cycki eksplodować!!:)Tak wiem że to śmiesznie brzmi ale oszaleć idzie,jakby mi ktoś je rozrywał od środka i są napięte tak że mam wrażenie iż skóra nie da rady już sie bardziej rozciągnąć i poprostu pęknie!
Innych skutków ubocznych nie posiadam jak narazie;)
A czy któraś z dziewczyn ma ból piersi po tych Visanne?Biorę je od 3 tyg.dopiero ale ból od jakichś 4 dni jest wręcz nie do zniesienia,wcześniej dało się wytrzymać ale obecnie nie mogę chodzić,spać a o założeniu stanika mogę zapomnieć..jakby mi miały zaraz cycki eksplodować!!:)Tak wiem że to śmiesznie brzmi ale oszaleć idzie,jakby mi ktoś je rozrywał od środka i są napięte tak że mam wrażenie iż skóra nie da rady już sie bardziej rozciągnąć i poprostu pęknie!
Innych skutków ubocznych nie posiadam jak narazie;)
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Visanne
wiem co oznacza taki bol piersi! masakra
tutaj dziewczyny radza kapuste - http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... 1071#p6000

Re: Visanne
Gosiu niestety powrót do zdrowia po tym wszystkim jest trudny. Na pewno będziesz niesamowicie zmęczona przez jakiś czas i znalezienie siły na cos poza pracą będzie ciężkie. Najgorzej organizm jednak wyniszcza antybiotyk. Jak bralam antybiotyk prawie przez dwa miesiące, to prawie zemdlałam korzystając z młynka do mielenia pieprzu. Jak mi z kolei dali tylko kilka dawek po operacji to prawie normalnie funkcjonowałam i znacznie szybciej wróciłam do siebie.
Zdrowia Gosiu i sił na pokywanie trudów dnia codziennego
Buzia
Zdrowia Gosiu i sił na pokywanie trudów dnia codziennego
Buzia
Re: Visanne
Lauretto i Aldonko dziekuje Wam bardzo - mam nadzieje ze jakos to sie ulozy chociaz na powrot pojawiaja sie bole. No ale jak cos to wiecej pisze w moim watku a tu postarajmy sie napisac wiecej na temat leczenia lekiem Visanne. Jedyne co mnie cieszy to lekarze potrafiacy ze soba wspolpracowac w mojej sprawie - zawsze chcialam zeby chcieli sie ze soba skontaktowac i zebrac wiecej informacji lub wymienic sie nimi miedzy soba - a teraz ginekolog onkolog z UK kontaktuje sie z ginekologiem w Pl 
Buziaki

Buziaki

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Visanne
dobra wracamy do sedna wątku!!!
Ja dziś się dowiem czy coś te leki daja w moim przypadku czy nie?
Ja dziś się dowiem czy coś te leki daja w moim przypadku czy nie?
Re: Visanne
Aldonko przylaczam sie do Kasi i trzymam kciuki rowniez - mam nadzieje ze ten lek pomaga Tobie - daj znac po wizycie czy sa jakies zmiany po tym leku w Twoim organizmie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- magda000777
- Udzielający się
- Posty: 12
- Rejestracja: środa, 10 listopada 2010, 09:33
Re: Visanne
Witam ponownie...
Podaje adresy ulic w warszawie gdzie mozna kupić Visanne taniej
Rejmonta 6, Kasprowicza 20, Łudzka 20, i Elekcyjna 54... Mam to od swojego lekarza, na Elekcyjnej jest podobno najtaniej cos ok 169zł... Mam nadzieje że się to komuś przyda...
Pozdrawiam
Podaje adresy ulic w warszawie gdzie mozna kupić Visanne taniej
Rejmonta 6, Kasprowicza 20, Łudzka 20, i Elekcyjna 54... Mam to od swojego lekarza, na Elekcyjnej jest podobno najtaniej cos ok 169zł... Mam nadzieje że się to komuś przyda...
Pozdrawiam
Re: Visanne
jeszcze kilka godzin, zegar tyka i stresik się nasila.
wizytę mam na 18, choć lekarka dzwoni czasami do mnie, że teraz ma przerwę i mogę podjechać, więc kontrola telefonu jest.
wierzę że w szyjce endo zniknęło, w styczniu było kilka drobnych ziarenek wielkości ziarenek w malinie i choć tego chciałabym nie mieć.
wizytę mam na 18, choć lekarka dzwoni czasami do mnie, że teraz ma przerwę i mogę podjechać, więc kontrola telefonu jest.
wierzę że w szyjce endo zniknęło, w styczniu było kilka drobnych ziarenek wielkości ziarenek w malinie i choć tego chciałabym nie mieć.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Visanne
magda000777 - dzieki za info
do W-wy kazda moze trafic
A przy okazji, co u Ciebie slychac?
Aldona - mocno, b.mocno trzymam kciuki i o 18 nic do rak nie biore
oby endo Cie opuscilo!!!


Aldona - mocno, b.mocno trzymam kciuki i o 18 nic do rak nie biore
