Moja historia z endo
Re: Moja historia z endo
Witaj Kasiu na naszym forum - przykro mi ze tu trafilas ale dobrze ze znalazlas nas w tej sytuacji w jakiej obecnie sie znajdujesz.
Ciesze sie ze trafilas na tak wspanialych lekarzy ktorzy rozpoczeli szybkie dzialania i nie zwlekali z tym przez kilka lat. Operacja byla najtrafniejsza decyzja jaka Cie spotkala bo dzieki temu wiadomo co bylo nie tak i wszystko zostalo przywrocone do poprzedniej formy.
Przykro mi ze u Ciebie jest tylko mozliwosc zaplodnienia przez in vitro ale najwazniejsze ze jest jeszcze nadzieja i tego sie trzymajmy.
Super ze otrzymasz odpowiednie leczenie a pozniej bedziesz mogla spotkac sie z lekarzem od zaplodnienia in vitro i bedziesz mogla planowac dalsze etapy podejscia zeby zajsc w ciaze.
Trzymam za Ciebie kciuki i zycze powodzenia oraz duzo zdrowka - Gosia
Ciesze sie ze trafilas na tak wspanialych lekarzy ktorzy rozpoczeli szybkie dzialania i nie zwlekali z tym przez kilka lat. Operacja byla najtrafniejsza decyzja jaka Cie spotkala bo dzieki temu wiadomo co bylo nie tak i wszystko zostalo przywrocone do poprzedniej formy.
Przykro mi ze u Ciebie jest tylko mozliwosc zaplodnienia przez in vitro ale najwazniejsze ze jest jeszcze nadzieja i tego sie trzymajmy.
Super ze otrzymasz odpowiednie leczenie a pozniej bedziesz mogla spotkac sie z lekarzem od zaplodnienia in vitro i bedziesz mogla planowac dalsze etapy podejscia zeby zajsc w ciaze.
Trzymam za Ciebie kciuki i zycze powodzenia oraz duzo zdrowka - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Moja historia z endo
Kasiu, nie wiem co Ci powiedziec przykro mi, że endo aż tak bardzo narobiło szkód w Twoim organiżmie.....ja też miałam spore cysty ale w miare szybko trafiłam na odpowiedniego lekarza i usg ukazało prawdę.Dzięki Bogu jest in-Vitro kochana i żyjemy w takich czasach-szkoda, że Drogich...czy w USA ten zabieg jest drogi?
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Moja historia z endo
Kasiu jestesmy z Toba - mam nadzieje ze uda sie u Ciebie za pierwszym razem i prosze mysl pozytywnie w tej kategorii a wszystko sie powoli pouklada czego mocno Ci zycze
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Moja historia z endo
Kasiu a ile to jest na nasze złotówki?
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Moja historia z endo
Gosiu a w Anglii in vitro jest drogie.?
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Moja historia z endo
W Anglii sa 3 podejscia darmowe na fundusz NHS do in vitro jezeli kobieta spelnia nastepujace warunki:
1. jest w wieku 23 - 39 lat w okresie prowadzonego leczenia
2. kobieta badz maezczyzna albo para maja problemy z plodnoscia
3. kobieta nie mogla zajsc w ciaze przez okres 3 lat.
Niektore kliniki wprowadzaja dodatkowe kryteria ze jest to darmowe jedynie wtedy gdy nie ma sie zadnego potomka i chce sie skorzystac z in vitro.
W klinikach bezplodnosci, gdzie nie sa spelnione kryteria zeby podejsc do darmowego in vitro, koszty wahaja sie od 4 - 8 tys. funtow.
1. jest w wieku 23 - 39 lat w okresie prowadzonego leczenia
2. kobieta badz maezczyzna albo para maja problemy z plodnoscia
3. kobieta nie mogla zajsc w ciaze przez okres 3 lat.
Niektore kliniki wprowadzaja dodatkowe kryteria ze jest to darmowe jedynie wtedy gdy nie ma sie zadnego potomka i chce sie skorzystac z in vitro.
W klinikach bezplodnosci, gdzie nie sa spelnione kryteria zeby podejsc do darmowego in vitro, koszty wahaja sie od 4 - 8 tys. funtow.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Moja historia z endo
Kasiu to rzeczywiscie sporo ale mam nadzieje ze sie uda za pierwszym razem i nie bedziesz musiala zbierac tych pieniedzy na kolejny zabieg. Nie poddawaj sie - zawsze sa szanse i musisz byc o tym przekonana.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Moja historia z endo
Witaj Kasiu b.b. serdecznie
Nie zarzucaj sobie, ze trafilas za pozno do lekarza, bo nie jest pewne czy gdybys trafila np. 5 lat temu, bylabys dzis w lepszym stanie! Udzielono Ci wyczepujacych informacji o tym co Cie spotkalo i co Cie czeka, a duzo bo czesto kobiety sa operowane, ale nie wiedza co dokladnie im wycieto i dlaczego ludza sie latami, ze im sie uda zajsc naturalnie, biora zastrzyki, wydaja sporo pieniedzy na USG i wizyty kontrolne, a lekarz nie ma odwagi lub wiedzy, by im powiedziec wprost, ze to niemozliwe i ze powinny zaczac powaznie myslec o in vitro.
Spotkalo Cie to co wydaje sie byc dla kobiety najgorsze: info, ze nie bedzie mogla miec dzieci, ale... zyjemy w XXI wieku i mozemy korzystac z in vitro Zobaczysz, wszystko bedzie dobrze!!!!!!!! Bedziemy mocno trzymac za Ciebie kciuki Bedziemy Cie wspierac Tak sobie mysle i powiem to glosno: szczescie w nieszczesciu, ze mieszkasz w USA. Wszystko sie uda! zycze Ci tego z calego serca!
Nie zarzucaj sobie, ze trafilas za pozno do lekarza, bo nie jest pewne czy gdybys trafila np. 5 lat temu, bylabys dzis w lepszym stanie! Udzielono Ci wyczepujacych informacji o tym co Cie spotkalo i co Cie czeka, a duzo bo czesto kobiety sa operowane, ale nie wiedza co dokladnie im wycieto i dlaczego ludza sie latami, ze im sie uda zajsc naturalnie, biora zastrzyki, wydaja sporo pieniedzy na USG i wizyty kontrolne, a lekarz nie ma odwagi lub wiedzy, by im powiedziec wprost, ze to niemozliwe i ze powinny zaczac powaznie myslec o in vitro.
Spotkalo Cie to co wydaje sie byc dla kobiety najgorsze: info, ze nie bedzie mogla miec dzieci, ale... zyjemy w XXI wieku i mozemy korzystac z in vitro Zobaczysz, wszystko bedzie dobrze!!!!!!!! Bedziemy mocno trzymac za Ciebie kciuki Bedziemy Cie wspierac Tak sobie mysle i powiem to glosno: szczescie w nieszczesciu, ze mieszkasz w USA. Wszystko sie uda! zycze Ci tego z calego serca!
Re: Moja historia z endo
Witam cię kochana na forum,tylko przykro że masz endo.Ale jesteś wielką szczęściarą,że trafiłaś na odpowiednich lekarzy.Nie każda z nas miała takie szczęście.Mam nadzieję że dojdzie do invitro i się powiedzie-ja nie mam szans na in vitro bo nie stać mnie na to!Żeby chociaż u nas była częściowa refundacja,to by było już coś.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Moja historia z endo
Witaj Kasiu ale wyposcilas hihi na 90 linijek!!!
przynajmniej szczegolowo opisalas i teraz wiemy co i jak u Ciebie
Zycze Ci duuuuuuuzo zdrowka i powodzenia!
przynajmniej szczegolowo opisalas i teraz wiemy co i jak u Ciebie
Zycze Ci duuuuuuuzo zdrowka i powodzenia!
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Moja historia z endo
hej Kasiu! a pisz sobie baaaardzo dlugie posty i nie przepraszaj za to
a za mile slowa pod adresem forumowiczek b. serdecznie dziekuje
chorujemy i jest nas sporo - to prawda, ale... moze wiekszosc przechodzi to tak lekko, ze nie jest to dla nich duzy problem...
a za mile slowa pod adresem forumowiczek b. serdecznie dziekuje
chorujemy i jest nas sporo - to prawda, ale... moze wiekszosc przechodzi to tak lekko, ze nie jest to dla nich duzy problem...