Forum Pierwszego Polskiego Portalu Endometriozy - endometrioza.org

Ja Teniu leczę się w klinice "Parens" w Krakowie u Dr. Jerzego Przybycienia. Patrząc na ilość twoich badań to jestem przerażona bo ja ich miałam dużooooo więcej i dużo szczegółowych.
Zacznę od początku:

Najpierw oczywiście usg i wymaż na obecność "zwierzątek" -bakterii.
Stwierdzono Chlamydię - Ureaplasma Spp - 10000 w 1ml
Leczenie.....Antybiotyki i czopki ja i mój mężuś (wizyta + wymaz 315zł)

Następnie:
- Tsh III generacja
- Anty tg
- Ft4
- Anty Tpo
- Fsh
- Lh
-Prolaktyna+ prolaktyna po Mtc
- Ca125 jajnik
- Toxoplazma IgG ilościowo
- Toxoplazma IgM półilościowo
- Różyczka IgG ilościowo
- Różyczka IgM półilościowo
- Cmv IgG półilościowo
- Cmv IgM półilościowo
- przeciwjądrowe ana2
- antykardiolipinowe IgG+IgM
- przeciwplemnikom
- Amh
(to był koszt 820zł) wykryty układ antykardiolipinowy ANA2 dodatni, AMH 0,32 (amh oznacza dokładnie czas jaki nam pozostał na możliwość rozrodu a nie dokładnie ilość jajeczek jakie sie uda wychodować) ja mam 1 jajnik.

Kilka dni temu byłam w Krakowie w prokocimiu na badaniach razem z moim mężusiem:

- Allo mlr (mieszana hodowla limfocytów)
- Test cytotoksyczny
- Ocena odporności komórek Nk
(388zł)
(Jeżeli będę mieć złe wyniki to pomimo iż będę musiała brać sterydy w ciąży to jeszcze zastrzyki z krwi mojego meża - a raczej wyselekcjonowane z jego krwi limfocyty.)

Także sama widzisz że ilość badań jest duża. Lekarz mi powiedział że wie że takie badania są drogie ale są niezbędne w podejściu do in vitro. Powiedział że nie sztuką jest "wpuścić" zarodek i czekać; sztuką jest go utrzymać i utrzymać ciąże. Cieszę się trafiłam na tego specjalistę bo w końcu wiem na czym stoję.....

Czekam na wyniki i jeszcze tylko zostanie mi zrobienie wymazu czy pozbyłam się bakterii i do pracy....

hmmm jak widać ja takich szczegółowych nie miałam. Sama już nie wiem. Jak pytałam lekarza o badania ( poziomy innych hormonów) to powiedział mi że nie sztuką jest robić mnóstwo badań bo to tylko strata pieniędzy, że jak chce to mogę sobie ich robić ile chce ale to i tak nic nie da tylko potrzebne jest in vitro. Teraz jak dla nas to i tak na najbliższe 3 mc temat in vitro odkładamy chcemy spróbować jeszcze naturalnie. Myślę, że teraz to zrobię poziomy hormonów oraz chciałabym cytologię bo już chyba z półtora roku nie miałam robionej. Nie wiem, czemu poroniłam ciągle słyszę, że to przez chorobę. Może mi poradzisz co mogłabym w tej sytuacji zrobić. Jakie badania?

Przede wszystkim Teniu zmień lekarza. Specjalista który mówi że badania to stata pieniędzy jest dla mnie idiotą- to moje zdanie. Na moje oko to chyba chce wyłudzać kasę za in vitro. Zastanów się dlaczego nie umie Ci odpowiedzieć na pytanie dlaczego straciłaś ciąże? Kochana mi lekarz powiedział że to że mam endometrioze to na pewno nie jedyny powód że nie mogę zajść w ciąże. Zrobił mi usg 3d i stwierdził że mam tak cienki kanał szyjki macicy że naturalnie nie mam szans zajść w ciąże bo nawet jak jajeczko się zapłodni to nie ma szans się przedostać i obumrze. Potwierdziły się jego słowa bo powiedział jak zapewne wygląda mój okres. Zgadzało się wszystko co powiedział. Najpierw plamienie w kolorze czekolady potem trochę krwi a potem okres kończący się zaś czekoladą. 100% miał rację.

Najpierw wykryto bakterię, potem okazało się że mam układ antyfosfolipidowy (mój organizm zwalcza swoje własne zdrowe komórki)- mój organizm będzie traktował ciąże jako zagrożenie i będzie ją odrzucał jak przeszczep dlatego mam brać zastrzyki w brzuch. Byłam z moim mężem oddać krew i sprawdzić czy mam przeciwciała przeciwko krwi mojego męża, jeżeli tak to zastrzyki z jego krwi żeby utrzymać ciąże. To będzie ciąża bardzo wysokiego ryzyka ale nie poddam się. Ja nie żałuje wydanych pieniędzy na te badania wręcz przeciwnie. Lekarz powiedział że musi wiedzieć czego ma się chwycić. Powiedział że zrobi wszystko żeby Nam dać chociaż jedno dziecko.

Teniu sama widzisz na moim przykładzie że badania to nie strata kasy.
Gdyby nie te badania to miałabym poronienia nawykowe i straciła pewnie na in vitro kilkadziesiąt tysięcy.
Ja bym zrobiła na twoim miejscu wymaz na obecność chlamydi, ana2, i allo mlr, test cytotoksyczny i komórki nk ale z tym poszłabym do innej kliniki. Buziaki

Prawdę mówiąc to nie wiem do kogo miałabym pójść. Mieszkam w Olsztynie.

Kochana przeliczyłam wszystko i widzę że masz o wiele bliżej do Gdańska niż do Białegostoku.
Do Gdańska masz 2h drogi.
W Gdańsku masz klinikę INVICTA http://www.invicta.pl/11/nasze_placowki.html
Zadzwoń chociaż i się zapytaj o dobrego specjalistę albo poszperaj na forum.
Wiesz przeglądałam wczoraj tą klinikę i tego lekarza prof. M. Szamatowicza i ja bym do niego nie poszła bo z jego opisu w ogóle nie wynika że miał i ma doświadczenie w embriologii i sukcesy z in vitro.
Ty zapewne potrzebujesz konkretnego specjalisty leczenia niepłodności bo już przeszłaś poronienie, i musisz wiedzieć co było tego przyczyną!!! Stwierdzenie że to zapewne przez chorobę to bzdura.....
Zadzwoń do tej kliniki albo poszukaj innej w necie. Buziaki

Profesor Marian Szamatowicz jako pierwszy w kraju przeprowadził udane in vitro. Kierowałam się jego doświadczeniem jest to starszy człowiek koło 70tki.

Nie wiem Teniu, kieruję się tym co napisałaś....
Strata kasy na badania i brak wyjaśnienia dlaczego straciłaś ciąże daje wiele do myślenia......
Ja zostałam pokierowana w taki sposób a nie inny i może dlatego jestem taka wyczulona na ten temat.
W końcu to utrata zdrowia i nie małych pieniędzy, dlatego tak piszę. Jeżeli Cię uraziłam to przepraszam ale po prostu chcę Ci dobrze doradzić.

W żaden sposób mnie nie uraziłaś. Ja już od jakiegoś czasu mam duże wątpliwości. Sama nie wiem co o tym myśleć. Zaszłam w ciąże w miesiącu w którym odstawiłam wszystkie leki jakie brałam. Nie wiem do kogo pójść. Mam wrażenie że wszyscy i tak nas skreślają. Pierwsze czym się sugerują to endometrioza. W zasadzie jest to wyjaśnienie na wszystko.

Wiesz ja ponad 10 lat chodziłam po lekarzach i cały czas mi mówili że wszystko jest ok itd....
Tak było wszystko ok że w ciągu 2 miesięcy leżałam w szpitalu 7 razy na podleczaniu ....
Zaczęłam szukać pomocy na własna rękę i znalazłam dobrego lekarza który po zrobieniu mi 2 laparo dał mi namiar na Klinikę "Parens". Ja ze swojego doświadczenia chcę powiedzieć że nie warto ufać jednemu lekarzowi, zwłaszcza jeżeli masz nawet najdrobniejsze wątpliwości.

Ja w swoim życiu byłam już u naprawdę sporej ilości lekarzy. W samym Olsztynie było ich kilku. Ciągle źle trafiałam. Byłam też u jednego w Gdańsku a od sierpnia ubiegłego roku leczę się w Artemidzie. Tej kliniki INVICTA nie znam. Znam dziewczynę która jest już po 3 próbach in vitro i leczy się w Artemidzie. Póki co nie udało się jej. Porozmawiam z mężem i zobaczymy. Ja już powoli tracę nadzieje. Nie widzę żadnych szans oraz perspektyw na przyszłość.

Teniu nie załamuj się!!! Nie wolno Ci tracić nadziei. Poza tym masz prawie idealne AMH w porównaniu do mnie więc to ja powinnam się martwić. Mi mój lekarz powiedział że da się ze mnie coś wyciągnąć więc nie załamuje się.
Będzie dobrze tylko musisz się wziąć w garść i walczyć. Ja będę trzymać kciuki za Was.

Witaj Teniu fajnie ze alcia probuje ci pomoc milo widziec jak my endo kobietki wspieramy sie nawzajem. Ja nie mam doswiadczenia z lekrzami w polsce ale te slowa mnie przerazily:

Mam wrażenie że wszyscy i tak nas skreślają. Pierwsze czym się sugerują to endometrioza. W zasadzie jest to wyjaśnienie na wszystko.

To niesamowicie przykre bo kazda z nas wie co endo oznacza i moj lekarz na kazdej wizycie wspiera mnie slowem widzi ze za wczesnie dla mnie na dziecko i powtarza nie boj sie nie mysl ze jak tylko odstawisz leki bo bedziesz chciala sie starac o dziecko to wyladujesz na operacji ja wierze ze zajdziesz naturalnie i mimo ze ja wiem co endo oznacza i ze bedzie walka o dziecko to jego slowa mnie podnosza na duchu... mysle ze takiego lekarza powinnas szukac ktory was nie skresla tylko chce pomoc. choc wiem jak ciezko jest zmienic lekarza i jak czesto trafia sie z deszczu pod rynne. Trzymaj sie :*

Rozmawiałam z mężem. Póki co będziemy nadal leczyć się w Artemidzie. Wczoraj dostałam miesiączkę. Dzisiaj czuję się koszmarnie. Biorę ketonal 100 bo ból jest nie do zniesienia. Wczoraj byłam też u dietetyka. Ogólnie wg. jej wagi ważę 68 kg. Powinnam zgubić 6,9 % mojej wagi. Mam 26 lat a wiek mojego metabolizmu 32 lata (podobno to dobry wynik) Podobno nie mogę schudnąć bo za mało jem a mój organizm wszystko co dostanie od razu "odkłada na później" Dzisiaj mam wizytę u neurologa ( kręgosłup). W przyszłym tygodniu wypadałoby pojechać do Białegostoku ale stwierdziliśmy że pojedziemy jeszcze tydzień później, bo i tak pewnie powie "możecie się starać i tyle" Ogólnie stwierdziłam że nie chce już brać żadnych leków. Spróbujemy ze 3 miesiące bez żadnych leków. Co będzie z endo to będzie. Powiedziałam mężowi o moich wątpliwościach ale on jemu wierzy i nie chce zmieniać, bo boi się że znowu trafimy na jakiegoś naciągacza.

Cały czas mam wrażenie, że nie trafiłam na kogoś kto faktycznie zajął by się mną w 100 %. Pomyślałby co można zbadać pod jakim kątem. A nie tylko " jest Pani po 2 operacjach, miała Pani torbiele, polipa na macicy i dodatkowo pozrastane jelita z macicą to wszystko wyjaśnia" A może faktycznie coś jeszcze mi dolega, może faktycznie mam jakąś bakterie, cokolwiek innego i dlatego poroniłam. Dlatego nie mogę zajść. Może mam zaburzone wartości hormonów. Tyle lat bardzo różnych hormonów się nałykałam. Nie wiem czy wszystko można zwalić na endo.

Teniu nie wszystko to wina endo....Ta choroba przecież głównie prowadzi do problemów z zajściem w ciąże, niepłodności a nie do utraty ciąż.
Skoro organizm odrzucił ciąże powinnaś zrobić te badania immunologiczne co ci napisałam.
Są to badania oceny odporności organizmu. Badania samych hormonów to nie wszystko. Zastanów się poczytaj o tych badaniach w necie co one dokładnie oznaczają.
Co do bakterii też byłam strasznie zaskoczona ale niestety dowiedziałam się że tą bakterie nosi w sobie prawie 70% społeczeństwa i mało kto wie że ją ma bo ona nie daje żadnych objawów, a skutki w ciąży mogą byś katastrofalne. Badanie na obecność tej bakterii nie jest tanie bo ja płaciłam 100zł za jeną i 100zł za drugą bakterię ale dzięki temu badaniu zostałam poddana leczeniu i już mam nadzieję że wszystko jest dobrze. Mój lekarz jak zobaczył dodatni wynik powiedział "o cholera" to jest straszne gówno.....,ale damy radę.
Powiedział również że same problemy z układem antyfosfolipidowym nie są aż tak grozne jak ta paskudna bakteria.

Czy te badania o których mi pisałaś ( chlamydi, ana2, i allo mlr, test cytotoksyczny i komórki nk ) które z tych badań są wykonywane z krwi? Dzisiaj wieczorem siądę i coś o nich poczytam. Czy na podstawie tych badań dowiem się czemu poroniłam??

wszystkie Teniu robisz z krwi oprócz chlamydii - to robisz z wymazu.
zobaczysz jakie będą wyniki - one powinny przyjść z opisem i normami.
Ja bym nawet zrobiła te badania nie mówiąc lekarzowi i przyszła do niego z wynikami (oczywiście wiedząc co one oznaczają). Ja mam wszystkie normy tych badań więc jak je zrobisz to napisz to podam ci normy.

to dla przykładu moje badanie:

PPJ test kompleksowy (ANA2) met. IIF, DID PPJ test kompleksowy (ANA2) met. IIF, DID dodatni

Metodą immunofluorescencji pośredniej (IIF) STWIERDZONO obecność przeciwciał
przeciwjądrowych w mianie 1:320 dających na komórkach HEp-2 obraz świecenia
chromosomów oraz ziarnisty.

Metodą immunodyfuzji NIE WYKRYTO przeciwciał przeciw antygenom z grupy ENA
(rozpuszczalnym antygenom jądrowym i cytoplazmatycznym).

Uzyskane wyniki badań należy interpretować w odniesieniu
do całości obrazu klinicznego pacjenta.

Witam Cię Tereniu serdecznie, po tym wszystkim co poczytała, nie bardzo wiem co mogłabym jeszcze dodać.Alcia powiedziała już wszystko. A z mojej strony

Tenia1987 pisze:Co będzie z endo to będzie. Powiedziałam mężowi o moich wątpliwościach ale on jemu wierzy i nie chce zmieniać, bo boi się że znowu trafimy na jakiegoś naciągacza.

Zastanów się nad tym, które z was wciąż leży na fotelu z nogami na 14:45 ?? Bron Boże nie chcę nikogo urazić, ale my kobiety zupełnie inaczej niż mężczyźni odbieramy większość informacji, znacznie głębiej przeżywamy wszelkiego rodzaju straty i to My przede wszystkim mamy mieć zaufanie do lekarza, bo to my cierpimy ból i w nas siedzą głęboko przykre wspomnienia. Mężczyźni są bardziej powierzchowni. W związku z tym, pomyśl czy Ty masz zaufanie do swojego lekarza a nie Twój mąż. To Ty masz przeczucia i szósty zmysł Bo gdybym ja usłyszała, że nie warto robić badań bo to strata pieniędzy, to uciekałabym od takigo lekarza gdzie pieprz rośnie... do in vitro niestety są potrzebne badania. Musisz wiedzieć czy Twój organizm utrzyma Ciążę, jakie są przeciwwskazania, czy w ogóle są. Na "ładne oczy" nie można niczego stwierdzić. Jeśli nie chcesz zmieniać lekarza, to możesz poprostu skonsultować swój przypadek z innym lekarzem i dopiero w tedy dokonać wyboru. Ja idę do innego lekarza za mniejsze "przewinienia" mojego lekarza Nigdy nie poroniłam a mój lekarz tłumaczył mi że może się to zdarzyć i czym może być to spowodowane a co dopiero w Twoim wypadku.
Trzymam kciuki za Ciebie kochana.

/

Chyba jednak zostanę w Artemidzie.

Teniu co mogłam Ci doradzić- doradziłam, z jednej strony widzę że brakuje Ci siły na walkę ale i widzę strach przed kolejnym rozczarowaniem. Nic więcej nie mogę powiedzieć jak tylko to że Życzę Ci Powodzenia!!!
Oby się wszystko poukładało, oby ta "sytuacja" dodała ci siły bo wiem że jesteś silną kobietą i jak każda z nas przechodzisz po prostu chwile załamania. Ściskam mocno.

W ten weekend mam zamiar nabrać dystansu. Trochę się rozluźnić, zrelaksować. Jutro są moje urodziny a w niedzielę mamy z mężem rocznice ślubu.

100lat,100lat,100lat
Życzę Wszystkiego co Najlepsze!!!i oczywiście udanej Roczncy:D

Wspaniale!!! Wszystkiego dobrego, pogody ducha i odzyskania wiary. Każda z nas miewa takie chwile zwątpienia i braku sił na walkę, ale na szczęście to przechodzi.Życzę Ci aby Ci przeszło jaknajszybciej. To gdzie będziesz się leczyła i u kogo zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, my się tylko wypowiadamy biorąc sytuację z własnego punktu widzenia. W kwestii badań dla czego poroniłaś, to wydaje mi się że powinni zrobić badania w kierunku, co może powodować poronienia w kolejnej próbie. Ja również mam ogromny strach, bo miałam ciążę pozamaciczną, więc również mam obawy i strach w oczach, ale nie poddaję się. Miewam chwile zwątpienia. Dupchaston biorę od pół roku z przerwą na 2 miesiące detoxu i nadal nie zaszłam w ciążę, dostaję tylko od lekarza skierowania na ciągle to inne badania. Pomimo iż zaszłam w ciążę (ta pozamaciczna, ale jednak doszło do zapłodnienia jajeczka) to i tak dostałam skierowanie na badanie p/c p. plemnikowe. Co wydawałoby się dość abstrakcyjne...
Jeszcze raz życzę Ci Duuuużo wiary w siebie.

Wszystkiego najlepszego - mam nadzieje ze spedziliscie milo Wasza rocznice oraz Twoje urodzinki

Muszę powiedzieć że mój mąż zadbał o to abym w miniony weekend się odstresowała. Kupił mi kwiaty, obdarował mnie na każdą uroczystość prezentem, zabrał do aquaparku oraz na obiad do restauracji. Nie wspomnę o świecach i szampanie Naprawdę się postarał;)

To wspaniale że wekeend sie udał
Miło, miło.....

No to super:D

/

Pamiętaj Teniu tylko że jak by cię coś tylko bolało jedz do lekarza bo choroba w przeciągu miesiąca może nawojować cuda. Mówię to z własnego doświadczenia - w ciągu niecałego miesiąca zrobiła mi się torbiel krwotoczna która skręciła jajnik i przyrosła ze świeżymi skrzepami do jajowodu. Spowodowała ból nie do wytrzymania i obumarcie jajnika i jajowodu. Nie dało się uratować nic, wszystko było już czarne. Pilnuj się i bądz czujna.