Strona 61 z 98
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 13:18
autor: gosiak76
Ale pysznie sie zrobilo na moim watku

Za moment bedzie kawusia i paczki z budyniem aby oslodzic sobie troszke pochmurny dzien w Anglii

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 13:44
autor: patrycja89
nie piję kawy.. ale pączusie hmm mniaaam

Dobrze, że kobietom w ciązy wolno więcej jeść.. nie będe musiała sobie później tego wypominać;p;p
U mnie zmiana planów.. ani babeczek ani rogalików.. właśnie zaczynam zarabiać ciasto na pizze ;p

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 17:20
autor: gosiak76
Pizza - tez calkiem dobrze sie zapowiada bo uwielbiam pizze ale nie przesadzam z nimi
A ja dzis wypoczywam sobie obserwujac moje rybki bo mam nowo nabyte rybki ze sklepu akwarystycznego od poniedzialku 11 czerwca i juz sie zadomowily slodziaki

A do tego urodzily sie male gupiki - jak ja kocham te moje rybeczki

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 18:35
autor: magma
Juz zapomniałam, że masz akwarium...to dopiero musi być sposób na relaks...Co do pizzy, uwielbiam, ale wybiorę pączki...
i zakładam się , że Pati ostatecznie zasiadła do śledzi...

jak to kobieta w ciąży...zmienną jest...

pozdrawiam
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 19:06
autor: patrycja89
ha ha.. nie lubię śledzi ;p;p chociaż grzybów też nie lubie, to w ciąży już ze 3 słoiki sama zjadłam;p;p widocznie maluchy mają apetyt po tacie;p
Pizza zrobiona.. takie duuuże dwie blachy mi wyszły.. moja mama zawsze robi pizze na grubym cieście.. ja dziś dla odmiany zrobiłam na cienkim.. i co?? ledwo zdążyłam porwać jeden kawałek.. Nie ma nawet okruszka.. więc, chociaż nigdy nie chwalę swoich wypieków dzisiaj samej mi baaardzo smakowało.. Uwielbiam siedzieć w kuchni i pichcić.. przede wszystkim piec.. ciasta, ciasteczka.. torty, mam mnóstwo autorskich przepisów.. ale ostatnio to zaniedbałam.. bo brzuszek zaczyna byc coraz cięższy.. więc nawet nie myślę o staniu przy kuchni...

:)
Gosiu widze, że Twoja hmm "ferma" rybek sie powiększa.. ja już chyba nie dałabym rady dodatkowo się zajmować rybkami.. moja siostra miała chomika, ale popełnił samobójstwo po 2 latach;p kupila nowego ale to już nie to samo.. Kuzynka za to hoduje rybki yyyy tee bojowniki, tak? ale jednego spuściła w toalecie.. ponoć za karę..
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 19:24
autor: gosiak76
Bojowniki sa cudowne ale .... nie mozna trzymac dwoch samcow razem i lepiej jak samczyk ma wiecej niz 1 samiczke w akwarium. Nigdy bym nie ukarala zadnej z moich rybek spuszczeniem jej w sedesie

.... juz bym komus oddala i rybka mialaby lepsze warunki ... eeech
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 19:33
autor: patrycja89
Moja kuzynka jest "nienormalna" - nie denerwuj się słonko:* a zrobiła to jak miała 11 lat.. a w sierpniu kończy 18
do tej pory jej to wypominam.,. tak bardzo chciała miec rybki.. ale jej akwrium do twojego to się nawet w 1/4 nie umywa.. Nigdy bym nie sądziła że zainteresuje Cię hodowla rybek..

W ogóle od dawna już się tym zajmujesz??
A co do chomika, to poważnie sam popełnił samobójstwo.. siostra o niego dbała.. dostał domek z balkonem i zjeżdżalnia.. tyle razy zjeżdzał i nic mu nie było.. a w ostatnim dniu skoczył z balkonu.. i jakoś niefortunnie upadł..
Ale zresztą czego my nie mieliśmy bądź nie mamy w swoim gospodarstwie.. pisklaki, kaczuszki, kury, kaczki, gęsi, indyki, pawie, kotki, pieski, krówki, byczki, świknki, kuce i koniki, papugi, żółwie, świnki morskie, chomiki.. prawie jak zwierzyniec..

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 19:42
autor: gosiak76
Super jest zyc z takim zwierzyncem ... bardzo bym chciala miec wlasnego konia ale to marzenie pozostanie tylko marzeniem.
A co do rybek to kiedys w Polsce mielismy z bratem 2 akwaria - razem z moim tata i bratem sie nimi opiekowalismy. Do tej pory nie pamietam jak to sie stalo ze rybki zniknely i wiecej do tego nie powrocilismy. Bylam wtedy mala i mysle ze to bylo na dlugo zanim mialam psa.
Wiec poniekad wiem jak hodowac i dbac o rybki. Wiec moje zainteresowania pozostaly z mojego dziecinstwa a ze rybki relaksujaco wplywaja na osoby je hodujace w domku to pomyslalam ze fajnie byloby je miec i moc spojrzec sobie co slychac u nich a dzieki temu bede mogla byc w innej krainie co pozwoli mi uciec od myslenia o bolu rowniez a takze odwroci uwage od codziennosci. Rybki powoduja usmiech na mej twarzy - szczegolnie gdy widzi sie ze pojawiaja sie male rybki ktore podrastaja, nabieraja kolorow a Ty poznajesz ich plec wtedy - po prostu malenstwa sa zagadka przez dluzszy okres czasu
Rozmawialam z pielegniarka i ona nie jest w stanie nic zrobic w mojej sytuacji - jedyne co moge zrobic to skontaktowac sie ze specjalista od leczenia bolu i jak tylko dostane list z kliniki ze szpitala to postaram sie z nimi skontaktowac i byc moze bede mogla miec wczesniejsza wizyte a oni beda w stanie zmienic mi lek badz sposob leczenia zeby bylo lepiej.
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 20:09
autor: gosiak76
Ja uwielbiam siatkowke - zarowno siatkowke mezczyzn jak i kobiet i czesto ogladalam mecze w tv bedac jeszcze w Polsce. Poza tym sama uwielbiam grac w siatkowke
Marika dzis miala PET scan a jutro ma spotkanie z onkologiem na zaplanowanie dalszego leczenia. Jezeli bedzie miala przyszly weekend wolny to najprawdopodobniej spotkamy sie razem z czego bede bardzo szczesliwa by moc spedzic czas z moja przyjaciolka ktora jest dla mnie jak siostra

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 20:21
autor: gosiak76
Wiem wlasnie ze chomiki zyja krotko ale tak naprawde nie wiem ile. Czy moglabys zdradzic bo nigdy w zyciu nie hodowalam chomika a jedynie u znajomych je widzialam i moglam wziac na rece. Jedyne co kiedys hodowalam jeszcze to swinki morskie - bardzo je kochalam i nie wiem dlaczego ale samiczka byla swinka mojego brata a moja byl samczyk ... jak je bralam na dwor to tak fajnie to czasem wygladalo bo gdy ja szlam gdzies to one gesiego wedrowaly za mna

To bylo takie slodkie
Na pewno zdam relacje co u Mariki i jakie jest dalsze leczenie - najbardziej to chce byc przy niej gdy bedzie tego potrzebowac. Dzieki AKKM w swoim i jej imieniu :*
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 20:39
autor: gosiak76
Niezle

Mam nadzieje ze juz teraz nie mialyby pobudek kilka razy dziennie gdyz to moze brak snu powodowal ze biedne tak szybko odeszly .... no ale najwazniejsze ze byly kochane i rozpieszczane

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 21:07
autor: patrycja89
Cóż Gosiu, mam nadzieję że ten list z kliniki przyjdzie czym prędzej.. i będziesz mogła coś zrobić by poprawić swoją sytuację :*
Co do Mariki, to również czekam na relacje i życzę Wam, abyście mogły się spotkać i miło spędzić czas.. To będzie taki fajny relaks dla Was obu
Powiem wam, moje kochane, że chociaż przez mój dom przewinęło się mnóstwo chomików i świnek morskich to nigdy nie były moje.. widziałam je, patrzyłam jak jedzą, jak żyją.. ale nigdy przenigdy żadnego nie miałam na ręce i chyba bym nie wzięła.. sama nie wiem czemu.. jakoś nie umiałam się do nich przełamać.. Moja siostra swojego chomika rozpieszczała tak jak kuzynka (mieszkająca jeszcze wtedy z nami) swoje świnki a ja jednak nie umiałam się nimi zając.. Kocham zwierzęta, ale moje serce bardziej zostaje przy kotach, psach a przede wszystkim przy koniach.,. kiedy pierwszy raz usiadłam w siodle poczułam sie jakby tam było moje miejsce... niestety przez moje problemy nie mogłam uczyć się na nim jeździć.. chociaż nigdy nie zapomnę gdy pierwszy raz galopowałam konno.. do tej pory czuję wiatr we włosach

Mój tato nawet chciał założyć stadninę - oj to było moje marzenie.. ale niestety nigdy nie udało nam się tego zrealizować.. chociaż pewnie bardziej ze względu na brak czasu i problemy zdrowotne moich rodziców.. Kto wie.. może jeszcze kiedyś będę miała jakąś małą hodowlę koników

Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 21:11
autor: gosiak76
Patus jak cos to jestem chetna odwiedzic Twoja stadnine jak powstanie w przyszlosci i moc pojezdzic konno - najpierw przypomniec sobie jak sie jezdzi a pozniej usiac w siodle na koniu i poklusowac gdyz o galopowaniu wole jeszcze nie myslec
Na pewno milo spedzimy czas z Marika i postaram sie zdawac relacje na biezaco z postepow w leczeniu Mariki - dziekuje Patus :**
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 21:57
autor: patrycja89
A co ja zrobiłam??
Jak już się dorobię chociaż jednego konika, to wszystkie jesteście zaproszone

Zresztą u mnie drzwi zawsze są szeroko otwarte dla Was wszystkich

:)
Ja uwielbiam konie, mam mnóstwo książek o nich.. nigdy nie uczyłam się jeździć konno.. po prostu wsiadłam i próbowałam się utrzymać w siodle ;p mam już wszystkie etapy chodu konia za sobą.. stęp, kłus, galop a nawet cwał... chociaż to ostatnie to wyszło przez przypadek.. najpierw miałam przerażenie w oczach ale później (tzn jak już zobaczyłam brata w pogotowiu) to chciałabym to powtórzyć.. a potem endo mi wszystko popsuła.. Mój ostatni koń miał na imię Huba - wiem dziwnie ale to na nim pierwszy raz pogalopowałam ;p
Re: witajcie
: środa, 13 czerwca 2012, 22:26
autor: gosiak76
Dzieki serdeczne
Widze ze masz bardzo mile wspomnienia z tamtego okresu kiedy jeszcze bylas w stanie jezdzic konno - mam nadzieje ze jeszcze wroca te czasy kiedy znow usiadziesz na koniu i bedziesz mogla wybrac sie na wspaniale przejazdzki czego Ci mocno zycze :**
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 09:48
autor: magma
Czuję się zaproszona na konne eskapady jak już powstanie stadnina...
Marzenia się spełniają więc kto wie...
Ja mam kota. Byłam temu b.przeciwna, ale zostałam przegłosowana, a teraz jestem pierwszym wielbicielem kotów. Kiedys wolałam psy a teraz poprzestawiało mi się w głowie.
Pozdrawiam i czekam niecierpwlie na wieści o wyniku PET a Tobie Gosiu życzę expresowej przesyłki z kliniki!
marzymy dalej...
mnie się marzą porządne wakacje bez medycyny w tle tzn bez żadnego terminu jakiegokolwiek badani, ktore jeszcze miałabym zrobić...o ktorym podczas wakacji musiałabym mysleć...
i marzy mi się domek w gorach...
i ciepłe lato
i...
i...

itd itp...
a koni się boję...choć podziwiam to zawsze z daleka...
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 11:35
autor: patrycja89
ja też się ich bałam na początku.. i muszę przyznać, że do tej pory mam w sobie przed nimi jakiś strach.. a bo to kopną, a bo zrzucą.. w końcu to zwierzęta o niebywałej sile.. ale są takie piękne
Obecnie mam dwa koty, szarego i biało-czarnego.. okocily się tydzień temu, ale kiedy w końcu udało nam się małe znaleźć to przetrwał tylko jeden. Może nie mogły wykarmić.. nie wiem.. Mam też psa cocker-spaniela o imieniu Grosik.. i Pusię - psa, którego znaleźliśmy ledwo żywego pod bramą jakiś mieszaniec ale bardzo mądry jak sie okazało

A pawia się już pozbyliśmy - tzn oddaliśmy do nadleśnictwa, bo był tak hardcorowy, że listonosz nie mógł wejść na podwórko..;p jak Bozie kocham był lepszy nic doberman ;p;p
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 13:25
autor: magma
rozwaliłaś mnie tym pawiem...skąd go wzięliście???
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 14:16
autor: patrycja89
wiesz co, jeszcze 3 lata temu mieszkała z nami najmłodsza siostra mojego taty z mężem i dwiema córkami.. Wujek pracuje w Niemczech.. i przywiózł go jak zjeżdzał na urlop.. Na początku był to ładny mały ptaszek.. potem większy i większy... i ten kolorowy ogon.. piękny.. ale z czasem zaczął nas gonić.. najpierw to było zabawne.. bo udawało nam się uciekać ;p ale później był od nas szybszy ;p;p Naszego sąsiada jak pognał to do tej pory zatrzymuje się przed furtką jak przychodzi i się uważnie rozgląda;p;p
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 16:18
autor: gosiak76
Dzis zamierzam zmniejszyc dawke leku i zobacze jaki bedzie efekt tego gdyz lekarz powiedzial mi ze jak bede miec efekty uboczne to zeby zmniejszyc dawke a pozniej z powrotem powrocic na ta sama co teraz - zastosuje sie wiec do jego rad. Poza tym znalazlam jeszcze ulotke z kliniki leczenia bolu odnosnie mojego leku i tam podany jest telefon zeby dzwonic nawet miedzy wizytami gdy pojawia sie problemy lub chcemy o cos zapytac.
Niezly byl ten paw Patus ale dobrze ze sobie pojechal do nadlesnictwa bo przynajmniej bedzie mial wieksza przestrzen do begania

Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 16:36
autor: magma
Oby metoda okazała się skuteczna...Jak to dobrze, że masz fachowe wsparcie,
w Polsce tylko schody, utrudnienia, wymagania...tu trzeba mieć zdrowie żeby chorować...szczęsciem w nieszczęsciu jest fakt, że jesteś w Anglii...
buziaki
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 18:48
autor: gosiak76
Zobaczymy jak bedzie dzialac na mnie zmniejszona dawka leku - po prostu to jakis koszmar dzis bo wystarczylo ze kolega zahamowal podczas jazdy bardziej energicznie a ja juz czulam bole. Nie da sie tak zyc wiec dlatego postanowilam sprawdzic metode zmniejszenia dawki a jak nie bedzie dzialalo to kontaktuje sie z klinika ..... do tego jeszcze nie mam @ z odstawienia a zawsze bylo tak ze po odstawieniu Yasminu mialam @ z odstawienia zawsze w czwartek rano - a tu ani widu ani slychu.
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 21:00
autor: patrycja89
Gosiu ja też mam nadzieję, że ta metoda okaże się skuteczna i zmniejszenie dawki leku Ci pomoże :*
Bardzo się ciesze, że masz do kogo zadzwonić i pytać o wszystko co Cię nie pokoi, taką fachowa pomoc jest teraz naprawdę w cenie.
Wszystkim po kolei zalecasz żebyśmy na siebie uważały, odpoczywały nie stresowały się.. teraz tą samą radę zastosuj dla siebie.. Musisz jak najwięcej wypoczywać, bo obciążanie brzuszka nie jest dobre, gdy masz aż tak silne bóle.. Dbaj o siebie słonko i informuj Nas na bieżąco co u Ciebie :*:*
buziaki :*
Re: witajcie
: czwartek, 14 czerwca 2012, 21:55
autor: gosiak76
Bede na pewno informowac na biezaco ale rowniez bede musiala poinformowac lekarza o tym w klinice leczenia bolu - oprocz bolow nie mam ciaglego snu bo sie przebudzam z powodu laknienia i spie jak mysz pod miotla czyli ze co chwile mam przebudzenia jakies a dzis czulam sie zmeczona.
Marika dzis miala spotkanie z lekarzem i chca u niej przeprowadzic jak najszybciej operacje a pozniej zobacza co robic dalej poniewaz w czasie operacji bedzie wiadomo jak to wszystko wyglada. Wizyta kolejna we wtorek podczas ktorej pewnie dowie sie wiecej na temat operacji i terminu jej wykonania.
Patus ja wypoczywam po pracy jak tylko moge - leze na sofie i staram sie jak najmniej siedziec. Do tego znalazlam na necie ze w przypadku bolow podbrzusza powinno sie jak najszybciej powiadomic lekarza a do tgo takie bole sa rzadkimi dolegliwosciami w przypadku brania tego leku jaki ja biore na zahamowanie bolow a tak naprawde bole istnieja. Zbyt wysoka dawka powoduje powstawanie dolegliwosci i umnie oprocz suchego gardla i ust napatoczyly sie bole - moze to wlasnie ten powod jest powodem moich bolow. Zobaczymy wobec tego czy mniejsza dawka cos zmieni - trzymajcie kciuki .... ale i tak ten lek idzie do wymiany.
Re: witajcie
: piątek, 15 czerwca 2012, 12:28
autor: patrycja89
Gosiu oczywiście że trzymamy kciuki za powodzenie mniejszej dawki :*:*
Mam nadzieję, że naprawdę porządnie wypoczywasz, jeśli Cie to pocieszy to ja już też nie mogę siedzieć.. baardzo boli mnie kość ogonowa i podbrzusze.. wiem że z innego powodu niż Ciebie, ale chcę żebyś wiedziała, że wiem co czujesz, gdy wszystko Cię boli kiedy próbujesz usiąść.. zwłaszcza na czymś twardym..
Mam też nadzieję, że Marika nie będzie zbytnio panikować przed operacją i bez większego problemu się jej podda.. Musi wiedzieć że to dla jej dobra.. Lekarzom na pewno będzie łatwiej podjąć dalsze leczenie. gdy będą wiedzieli na czym stoją..
Jestem przekonana, że obie jesteście dla siebie ogromnym wsparciem :* I liczę na to, że Marika jest dla Ciebie tak samo pomocna i opiekuńcza jak Ty dla niej :*:)
Re: witajcie
: piątek, 15 czerwca 2012, 13:18
autor: magma
Podpisuję się pod słowami Patrycji...
aaa i informuję, że ogłaszam reset weekendowy dla wszystkich zmęczonych chorobą i codziennymi obowiązkami...Leżaki na balkony, koce na trawniki...Odpoczywamy!!!
buziaki!!!