witajcie

[gosiak76]

Postaram sie przez wszystko z usmiechem na twarzy bo najwazniejsze ze to ma mi pomoc bym mogla nadal cieszyc sie zyciem. Dziekuje domowniczko :***

[vwd]

Czesc Gosiu Wiesz, wydaje mi sie, ze jakby Cie mniej na forum... albo ja czuje taki niedosyt

[gosiak76]

Hej kochana Vwd - nie mialam ostatnio zbytnio czasu bo szczerze powiedziawszy ten tydzien jest taki szalony. W pracy bylam od 7 do 15 bo mialam wtedy dojazd autobusem juz wiec czas po pracy biegl bardzo szybko. We wtorek zajelam sie rybkami i spedzilam okolo 2 godzin na czyszczeniu akwarium i wymianie wody rybkom. Wczoraj weszlam na moment i poczytalam wszystkie watki gdzie byly wpisy a do czesci odpisalam. Pakowalam sie troszke, wczoraj przygotowywalam co potrzebuje wziac do szpitala i zajelam sie wypisywaniem dolegliwosci zeby czegos nie zapomniec. Po szpitalu szybko juz bede pedzila do domku a pozniej na lotnisko. Mysle co bedzie dalej ze mna juz po wizycie a dowiem sie o tym za kilka godzin juz. Marika bedzie razem ze mna w szpitalu by dodac mi otuchy.

[vwd]

Przesylam Ci netowo wiazke sil ode mnie, abys zdazyla ze wszystkim oby bylo wszystko po Twojej mysli usciski dla Mariki pa

[gosiak76]

Dziekuje bardzo serdecznie i na pewno usciskam Marike Jestem juz przygotowana - o godz. 15 mam wizyte w szpitalu a o godz. 18.40 wyjazd na lotnisko. W miedzyczasie jeszcze przyjdzie kolezanka do mnie to bedzie dogladac moje rybki czy wszystko u nich w porzadku. Wlaczylam im automatycznego feedera (automat podajacy pokarm) oraz ustawilam zegar kiedy ma byc u nich wlaczone swiatlo w akwarium.
Stan moj sie nie poprawil jak dotychczas i wciaz jest tak samo. Dzis udalo mi sie potwierdzic wizyte w klinice leczenia bolu co tez nie dawalo mi spokoju bo nikt nie odbieral telefonu w gabinecie sekretarki lekarza a wlaczala sie jedynie automatyczna sekretarka.
Jak dam rade to postaram sie zrobic dzis wpis po wizycie - jezeli nie to zrobie go juz bedac w Polsce albo ewentualnie podam co i jak u mnie za pomoca sms-a i ta osoba jak moze to niech umiesci wiesci ode mnie. Buziaki.

[patrycja89]

Gosiu!! Kochanie, to dzisiaj przylatujesz Od razu poczułam się jakbyś była dużo bliżej mnie

Cieszę się, że w końcu udało Ci się potwierdzić wizytę w Klinice bólu, w końcu tyle na to czekałaś.. Mam nadzieję, że już nic nie stanie Ci na drodze, by skorzystać z jej "usług"
Liczę też, że jesteś dobrze nastawiona na powrót do Polski i cieszysz się z tego "urlopu" może tutaj troszkę odpoczniesz Życzę Ci więc bezpiecznej podróży i czekam na wieści od Ciebie do usłyszenia:)

P.S. Dobrze, że masz blisko Marikę, pozdrów ją i niech zawsze dodaje Ci otuchy, tak jak Ty dodajesz jej

buziaki słonko

[gosiak76]

Wczoraj mialam badanie i lekarz gin. onkolog wykluczyl przepukline oraz nie wyczul zadnych zmian w postaci guzow.

W trakcie badania czul moje jelito wypelnione gazami i problem moze tkwic w jelicie wiec plan jest nastepujacy:
1) mam obserowac siebie jak bedzie z bolami i moim samopoczuciem a jak nic sie nie zmeni to wczesniejsza wizyta u gin. onkologa - zaplanowal mi kolejna wizyte 11 pazdziernika za 2,5 miesiaca,
2) poniewaz mam biegunki to mam obserwowac siebie i dac znac pielegniarce po powrocie i jak cos to z powrotem ide do gastroenterologa zeby cos zrobic z mikroskopowym zapaleniem jelita na ktore nie dostalam nic wczesniej bo przyczyna mogla tkwic w braniu lekow przeciwzapalnych a ja ich teraz nie biore,
3) specjalista od leczenia bolu - zmiana leku skoro ten mi nie pomaga i moze powoduje zmiany (skutki uboczne) zwiazane z jelitem - do specjalisty od leczenia bolu wracam 6 wrzesnia,
4) psycholog majacy doswiadczenie z pacjentami zdiagnozowanymi z nowotworami - to mam przemyslec czy potrzebuje tej wizyty zeby porozmawiac ze wzgldu na moja sytuacje i to ze moja przyjaciolka ma nawrot choroby.
Tego samego dnia po badaniu plamilam ale lekarz przekazal mi ze tak moze byc bo zruszyl mi szyjke macicy.

Dzis wieczorem wyjezdzam z rodzicami do Babci i bede dopiero w niedziele wieczorem - takze resetuje sie od netu na kilka dni.

[gosiak76]

Gosiu!! Kochanie, to dzisiaj przylatujesz Od razu poczułam się jakbyś była dużo bliżej mnie

Jestem blisko juz ale musze odsapnac bo wczoraj wszystko w biegu robilam i dzis wyglada to tak samo - wyjazd do Babci wiec musze sie spakowac troszke no i wroce w niedziele wieczorem.

Cieszę się, że w końcu udało Ci się potwierdzić wizytę w Klinice bólu, w końcu tyle na to czekałaś.. Mam nadzieję, że już nic nie stanie Ci na drodze, by skorzystać z jej "usług"
Liczę też, że jesteś dobrze nastawiona na powrót do Polski i cieszysz się z tego "urlopu" może tutaj troszkę odpoczniesz

Musze wypoczac troszke a tez umowic sie na cytologie do mojego gina i prawdopodobnie sprawdzic jak tam jajniki wiec poprosze o to lekarza jak cos. Dostalam termin z kliniki i musialam go potwierdzic ze mi pasuje i ze bede mogla byc bez problemu tego dnia w klinice. Nastapi zapewne zmiana lekow aby ulzyc mi w bolu - kolejny lekarz zakomunikowal mi ze bolu nie wylecze do konca ale bede mogla zyc bardziej komfortowo jak dobierze sie konkretne leki.

P.S. Dobrze, że masz blisko Marikę, pozdrów ją i niech zawsze dodaje Ci otuchy, tak jak Ty dodajesz jej

Marika jakos sie trzyma ale emocje daja gore - mowi ze stara sie grac jak aktorka ale ze mna rozmawia szczerze i wiem co sie u niej dzieje. Duzo spraw zalatwia z donacja jajeczek a przy okazji zamrozeniem czesci swoich. Ma wkrotce spotkanie z onkologiem - chyba w poniedzialek zeby dowiedziec sie wszystkiego juz dokladniej. Dziekuje i naprawde Marika jest mi bardzo bliska. Buziaki Sloneczko :*

buziaki słonko [/quote]

[agachod1]

Gosiu, wszystko fajnie, tylko ze te terminy sa takie odlegle. Nie rozumiem, no ale mnieja z tym. Najwazniejsze, ze jestes juz po wizytcie i ze dotarlas do domku szczesliwie. Mam nadzieje, ze pobyt u babci sie uda i bedziesz mogla troche odreagowac od tego, co sie ostatnio u ciebie dzialo. Trzymam kciuki za wizyte u twojego gina. Caluje mocno i przesylam moc radosnych fluidkow.

[gosiak76]

Dziekuje Agus - termin w klinice leczenia bolu jest taki bo zapewne lekarz jest tylko w pierwszych dniach kazdego miesiaca lub maja zapelnione wszystko. Do gin. onkologa - moze byc tak ze bde wczesniej niz za 2,5 miesiaca a wszystko w zaleznosci jak bede sie czula podczas urlopu. Po urlopie mam skontaktowac sie z pielegniarka i opisac sytuacje a wtedy nastapi dalsze dzialanie. Buziaki.

[agachod1]

Jak nie ustapilo przez poltora mca, to przez dwa tygodnie ...wiem, wiem. Znowu gderam. Po prostu nie moge sie pogodzic z faktem, ze tam wszystko tak strasznie dlugo trwa. Przeciez w takich przypadkach decyduje czas.
Gosienko, milego weekendu i wszystkiego dobrego. Dobrze, ze ktos bedzie cos robil zeby ci pomoc. Jestem z toba. Wiesz o tym...

[optymistka82]

Odpocznij od tego wszystkiego, a po powrocie z pewnością wszystko dobrze się ułoży )

[patrycja89]

Cześć kochanie
Ja tylko na chwilkę..
Chciałam zapytać jak udał Ci się pobyt u babci, pewnie się stęskniła za dawno niewidzianą wnusią co??
Mam nadzieję, że odpoczęłaś chociaż troszkę i oderwałaś się od wszystkich zmartwieć choć na chwilkę..

Życzę Ci udanej reszty wieczorku.. Buziaki :*:*

[gosiak76]

To ze niczego lekarz nie wyczul nie musi oznaczac ze nic nie ma i dlatego pewnie chce odczekac bo byc moze to cos moze urosnac a wtedy bede miec przeswietlenie - no ale jak na razie nie ustapily bole ani biegunki. Agus oni chca przeczekac bo byc moze to minie i jest chwilowe a jezeli nie minie to zaczna dzialac.
Zastanawiam sie nad tym psychologiem - byc moze dobre rozwiazanie abym zaczela myslec bardziej pozytywnie i nie myslala o chorobie - wlasnie to musze przemyslec odnosnie psychologa podczas urlopu i czy ja naprawde potrzebuje takowej pomocy. Po rozmowie z Marcinem powiedzial mi ze dla mojego wlasnego dobra powinnam porozmawiac z psychologiem by nastawic sie bardziej pozytywnie do zycia.

U babci bylo milo bo dawno sie nie widzialysmy ale tez wyszly i niemile sprawy rodzinne - ale o tych niemilych sprawach nie chce rozmawiac. Najbardziej bylo mi smutno jak babcia sie rozplakala wiedzac ze czuje sie coraz gorzej - super jednak bylo z nia spedzic pare dni bo nie bylam u niej juz od dosc dawna - odkad wyjechalam z Anglii o jakos nie bylo czasu by do niej pojechac i zanim przyjechalam na urlop powiedzialam mamie ze chce jechac do babci pzy okazji tez na cmentarz do dziadziusia - udalo sie to zrealizowac z czego jestem szczesliwa.

[gosiak76]

Dzis dowiedzialam sie ze Marika bedzie miala zarowno chemioterapie, jak i radioterapie - jeszcze nie wiadmomo kiedy zacznie ale mam nadzieje ze przejdzie przez to.
Sorry dziewczyny ale ja potrzebuje chyba dodatkowego wsparcia bo za duzo biore na swoje barki - chyba bede sie konsultowac z psychologiem po powrocie do Anglii ale z psychologiem majacym stycznosc z pacjentami zdiagnozowanymi z nowotworami. Potrzebuje bardziej pozytywnego myslenia pomimo ze staram sie tak myslec ale sa i sprawy przygniatajace mnie wiec musze nabrac wiecej pozytywnej energii.

[gosiak76]

Tez mysle ze moze mi wiele dac.

[vwd]

Gosiu, psycholog w Twoim wypadku naprawde b.wskazany naprawde! Ty nas tu tak wspierasz caly czas, a my jakos Ciebie nie umiemy wesprzec... ale staramy sie... Tylko jakos tak moze malo skutecznie wiec teraz napisze tak: Gosiu, wierzymy, ze wreszcie wyjdziesz z tej choroby, ze wreszcie wrocisz do pelni sil, ze wreszcie bedziesz mogla zapomniec co to bol

[agachod1]

Gosienko, ciesze sie, ze milo spedzilas czas u babci i ze odwiedzilas tez cmentarz pamietajac o swoim dziadku. Dobrze, ze udalo sie to wszystko zrealizowac, co sobie zaplanowalas. No niestety jednak nie jest to zbyt przyjemne, kiedy dochodzi do wymiany zdan na niemile tematy i poruszane sa drazliwe kwestie rodzinne. Mysle, ze w kazdej rodzinie, nawet najbardziej kochajacej sie, sa takie sprawy ktorych poruszanie konczy sie nie przyjemnie. Mysle, ze to sie stalo, poniewaz kazdy z twoich bliskich inaczej reaguje na obecna sytuacje. Nie wszyscy sa tak silni jak ty. Niektorzy na to by zaakceptowac rzeczywistosc, potrzebuja znacznie wiecej czasu, a jezeli nie potrafia sie pogodzic z faktami, mowia rozne, czasem naprawde przykre rzeczy. Mysle, ze lepiej nie brac sobie tego do serca i starac sie skupic na sobie. Zreszta jestem pewna, ze ty tak wlasnie starasz sie robic tylko, ze to juz troche dlugo trwa i tez jestes tym troche zmeczona i przytloczona.
Gosienko, mysle, ze pomysl z psychologiem nie jest zly. Mysle, ze ty potrzebujesz takiej fachowej pomocy. My tu, jak powiedziala Vwd, staramy cie wesprzec jak tylko umiemy najlepiej, jednak mysle, ze specjalista pomoze ci o wiele wiecej i w profesjonalny sposob.
A jak sie czujesz dzisiaj? Jak samopoczucie? Caluje i zycze milego dnia.

[gosiak76]

Dzieki dziewczyny i mysle ze skorzystam z takiej pomocy ale zeby miec sile by rowniez wspierac Marike w jej leczeniu bo wiem ze ona bedzie potrzebowac bliskich osob przy sobie.
Co do mnie to wciaz mam bole i biegunki - bole pojawiaja sie tez po oddaniu moczu i wystepuja wlasnie po tej prawej stronie. Mam nadzieje ze bol mnie szybko nie wykonczy ale wiem juz jak jest ciezko kiedy wisi nade mna mozliwosc powrotu choroby a dodatkowo te bole.
Bede chciala sie bardziej skupic na tym by Marika caly czas walczyla pomimo ze moze byc jej ciezko.
Agus w rodzinie nie chodzi o mnie i moja sytuacje ale chodzi o calkiem inna sytuacje dotyczaca sytuacji babci.

[agachod1]

Gosiu, to wspaniale, ze mimo ciezkiej sytuacji w ktorej sie znalazlas, myslisz o Marice. Moze jednak na poczytku lepiej skupic sie na sobie i na tym jakie podjac kroki w celu wykrycia dlaczego boli i co moze ci pomoc. Moze mialabys ochote wskoczyc na skype?

[gosiak76]

Agus moze pozniej wskocze na skype - wieczorkiem badz jutro gdyz zamerzam obejrzec o 12.25 siatkowke mezczyzn - Polacy graja z Bulgaria a ogladalam siatke jak grali z Wlochami i wygrali z nimi 3 - 1.

Zamierzam jutro udac sie na badania krwi - morfologie, OB, CRP i testosteron i zastanawiam sie tez nad hormonem zenskim - na pewno te pierwsze 4 zrobie by dowiedziec sie z krwi czy jest o czym myslec i szukac wtedy zrodla stanow zapalnych - chociaz zrodlo bedzie znane a wyniki moge zabrac do mego gina na 6 sierpnia i wtedy tez bede miec robiona cytologie.

[agachod1]

W takim razie milego seansu ci zycze i duzo sil na jutro. Oby udalo ci sie wytrwac do konca wszystkich badan. Wiem, ze to potrafi naprawde byc wycienczajace. Ja jutro pracuje wiec moze faktycznie dzisiaj wieczorkiem spotkamy sie na sykpe, jak juz bedziemy po podpisaniu umowy. Caluje.

[gosiak76]

Agus sorki ze mnie nie bylo ale mama wyciagnela mnie do amfiteatru na koncert Ani Rusowicz - bylo naprawde sympatycznie.

[gosiak76]

A wiec dzis porobilam bad. krwi i wyglada to nastepujaco:
OB po 1 godzinie wynosi 18 mm przy normie <12
W morfologii krwi natomiast poziom plytek krwi przekroczyl norme i wynosi 383 10^3/ul przy normie [150 - 350] a pozostale skladniki w morfologii krwi sa w normie.
Przy takim OB jaki u mnie wyszedl jestem swiadoma ze wystepuje u mnie stan zapalny w organizmie.

[agachod1]

Agus sorki ze mnie nie bylo ale mama wyciagnela mnie na koncert do amfiteatru na koncert Ani Rusowicz

Nic sie nie stalo. Ja sobie przypomnialam dopiero w pol do dziesiatej...hihi. Super, ze bylas z mama na koncercie. Mam nadzieje, ze jakos wytrwalas w pozycji siedzacej. Fajnie, ze spedzilyscie ze soba czas.

Przy takim OB jaki u mnie wyszedl jestem swiadoma ze wystepuje u mnie stan zapalny w organizmie.

Z dwojga zlego lepsze to, niz nawrot. Oby to bylo tylko to. Tak czy inaczej, nie jest to zbyt fajna wiadomosc. Moze leki pomoga pozbyc sie tych dolegliwosci.
Gosienko, moze dzisiaj sie spotkamy na skype i chwilke porozmawiamy. Pozdrawiam cie goraco i zycze milego dzionka.

[gosiak76]

Podwyzszone OB moze swiadczyc o stanie zapalnym to wiem ale czy moze swiadczyc o jeszcze innych rzeczach to sie nie orientuje tak naprawde. Moj gin juz wie o moich badaniach krwi i podwyzszonym OB ale bedziemy o tym rozmawiac w poniedzialek podczas wizyty.
Agus ja przestalam koncert przy murku - nie siadalam w ogole i pomimo tego dzis mialam bole siedzac w autobusie jak jechalam do szpitalnego laboratorium.
Zamierzam wejsc na skype tylko musze go sciagnac na ten komputer i niedlugo bede.

[agachod1]

Gosik, dbrze ze wizyte masz w poniewdzialek i ze bedziesz mogla na spokojnie porozmawiac ze swoim wspanialym lekarzem. Oby ta wizyta wyjasnila jak najwiecej niewiadomych.
Sloneczko, tak sie sztukamy na tym skype i nie mozemy sie odnalezc. Nie martw sie jak cos to ja do ciebie zadzwonie. Dzieki za nr telefonu. Ja mam teraz troche na glowie i tak nie potrafie myslec o niektorych rzeczach. Ja bym nie wpadla na ten pomysl. Dziekuje, ze ty to zrobilas. Trzymaj sie dzielnie. Przesylam ci moje radosne fluidki.