Strona 9 z 19

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 11:22
autor: hercik17
lauretta1979 pisze:jestem pełna wiary że w końcu (mimo ze mam 31 lat i walczę z chorobą od 6)uda mi się mieć swoje wielkie upragnione szczęście jakim jest dzieciątko:)...
Najważniejsze to zawsze wierzyć i być dobrej myśli,a gdy jest zle walczyć do końca.
lauretta1979 pisze:mimo ze mam 31 lat
- he napisałaś jakbyś uważała że jesteś już za stara na ciążę !!! też mam 31 lat i niesądzę aby było za pózno.Życzę dzidziusia i trzymam kciuki pozdrawiam

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 15:44
autor: lauretta1979
Dziękuję kochana za miłe słowa:)...no tak to może zabrzmiało ale nie czuję sie staro hehe ale czasem jak patrzę na te młode(np.dwudziestoletnie mamy)to im zazdroszczę szczęścia posiadania maleństwa i choć miewam też myśli czarne to z całych sił wygrzebuję sie z nich i odganiam jak najdalej bo nawet gdyby mi sie nie udało urodzić swoje dzieciątko to przecież są też dzieci które czekają aby dać im miłość którą mam w sercu...:)

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 15:47
autor: gosiak76
Lauretto masz super podejscie do sprawy a Twoj optymizm goruje nad tym wszystkim wiec mam nadzieje ze wszystko sie ulozy jeszcze.

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 15:53
autor: lauretta1979
Dziękuję Gosiu;)
...i mam tę WIELKĄ NADZIEJĘ cały czas,gdyby nie ona nie wiem jakby to było.
Wiem że posiadanie własnego maleństwa nie jest niemożliwe mimo że mam marne szanse zdaniem lakarzy ale ja wierzę że mam swojego własnego Anioła Stróża który nie dopuści do tego abym była nieszczęśliwa i mimo że czasem bywają w moim życiu przykre sytuacje to one poprostu też są potrzebne ponieważ uczą mnie czegoś:)

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 17:35
autor: nowika
ja chciałam cię wesprzeć w pozytywnym myśleniu o maleństwu, ja mając 23 lata dowiedziałam się ze jeśli zajdę w ciążę to mąż będzie musiał wybrać dziecko czy żona. lekarze nie dawali mi szans że moje serce wytrzyma ciążę i poród. miesiąc po ciężkiej operacji serca zaszłam w ciążę . maja kochana Lidzia kończy w lipcu 5 lat, jest piękna i zdrowa, a ja jak widać żyję, z nową chorobą pt. "Endo" ale żyję i to normalnie. wiem że to nie jest to samo co problemy z niepłodnością, ale ja wiem że nawet cuda się zdarzają, jeśli się w nie wierzy. życzę ci wszystkiego o czym marzysz!

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 18:14
autor: hercik17
Wiara czyni cuda kochane dziewczynki i musimy wierzyc do końca.mimo że ja zdecydowałam sie na adopcje(bo czas ucieka) to iskierka nadziei jest we mnie.

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 18:43
autor: karolina794
A ja uważam,że wszystko ma swój jakiś cel.Pan Bóg nie nałozy na nasze barki więcej,niz zdołamy unieść.Tylko czasem zadaje sobie pytanie:ile jeszcze będzie mnie ta droga kosztować :o

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 21:04
autor: Aldona
Ja też liczę na V, że mi pomoże mieć dzidzię. Czasami psychika siada, ale to normalne. Nie możemy przecież cały czas być superszczęśliwe, bo nawet w bajkach tak nie jest, a w życiu tym bardziej. Jednak patrząc na to wszystko, co nas spotyka i tak mamy wielkie szczęście, że mamy siebie, to forum, Visanne - która wierzę, że działa i ludzi bliskich naszemu sercu, którzy są zwłaszcza wtedy, kiedy jest źle.

Re: Visanne

: wtorek, 12 kwietnia 2011, 21:36
autor: catrina27
cieszę się że mamy takie zdrowe podejście do endo, bólu, Visanne i najważniejsze że macie takie optymistyczne podejście :)

Re: Visanne

: czwartek, 14 kwietnia 2011, 18:56
autor: lauretta1979
nowika pisze:ja chciałam cię wesprzeć w pozytywnym myśleniu o maleństwu, ja mając 23 lata dowiedziałam się ze jeśli zajdę w ciążę to mąż będzie musiał wybrać dziecko czy żona. lekarze nie dawali mi szans że moje serce wytrzyma ciążę i poród. miesiąc po ciężkiej operacji serca zaszłam w ciążę . maja kochana Lidzia kończy w lipcu 5 lat, jest piękna i zdrowa, a ja jak widać żyję, z nową chorobą pt. "Endo" ale żyję i to normalnie. wiem że to nie jest to samo co problemy z niepłodnością, ale ja wiem że nawet cuda się zdarzają, jeśli się w nie wierzy. życzę ci wszystkiego o czym marzysz!
Dziekuję kochana!Dziękuję,dziękuję,dziękuję...że napisałaś tę historie ponieważ tym bardziej wierze w dobre zakończenia.Pewnie czułaś się strasznie jeśli chodzi o ten WYBÓR i w ogóle strach o swoje zdrowie i życie!!:((...ale przetrwałaś to z podniesioną głową i takim zaraźliwym optymizmem i wierą!:)Ja również nie należe do osób poddających się...
...i wierze w bajki;))hihi i ich szczęśliwe zakończenia!

Re: Visanne

: czwartek, 14 kwietnia 2011, 18:58
autor: lauretta1979
karolina794 pisze:A ja uważam,że wszystko ma swój jakiś cel.Pan Bóg nie nałozy na nasze barki więcej,niz zdołamy unieść.Tylko czasem zadaje sobie pytanie:ile jeszcze będzie mnie ta droga kosztować :o
Wierze w to!!:))w to,że nic nie dzieje sie w naszym życiu bez przyczyny.Wszystko,nawet te złe rzeczy mają coś na celu i po coś pojawiają sie na naszej drodze:))

Re: Visanne

: czwartek, 14 kwietnia 2011, 19:03
autor: lauretta1979
Aldona pisze:Ja też liczę na V, że mi pomoże mieć dzidzię. Czasami psychika siada, ale to normalne. Nie możemy przecież cały czas być superszczęśliwe, bo nawet w bajkach tak nie jest, a w życiu tym bardziej. Jednak patrząc na to wszystko, co nas spotyka i tak mamy wielkie szczęście, że mamy siebie, to forum, Visanne - która wierzę, że działa i ludzi bliskich naszemu sercu, którzy są zwłaszcza wtedy, kiedy jest źle.
To "superszczęśliwe" życie zalezy nie tyle od tego co nas spotyka ale od naszego podejścia w zetknięciu się z problemem i naszej wiary że zawsze damy rade!:)) wtedy to zycie na swój sposób właśnie"superszczęśliwe" będzie.

Re: Visanne

: piątek, 6 maja 2011, 09:32
autor: klikasia
Wlasnie usiadlam wygodnie przy biurku w pracy i przerazanie mnie ogarnelo, bo zapomnialam dzis wziac visanne. Co robic? Zwalniac sie i jechac po nia (min 2h nieobecnosci)? czy moze nic sie nie stanie i po prostu wszystko sie przesunie o 1 dzien? Wracam do domu dopiero ok 19, a tabletke biore zwykle o 7... HELP :(

Re: Visanne

: piątek, 6 maja 2011, 10:08
autor: vwd
hej! zadnych raptownych ruchow! ;) nic sie nie stanie jak raz nie wezmiesz :) powinno sie systematycznie i codziennie, ale...
gdy np. wymiotujesz, bo sie zle czujesz, tabletka tez nie zadziala...
niekiedy ze wzgl. na pokarm (duze ilosci czy zaleznie od jakosci) wchlania sie tylko czesc, a reszta wydala, wiec bez paniki...
Wrocisz do domu, poczytasz ulotke i jesli bedzie napisane, ze gdy sie ominie trzeba brac podwojna dawke - to wezmiesz, a jesli nie trzeba - to zapiszesz w kalendarzu, ze tego dnia pominelas 1. dawke i powiesz o tym przy okazji lekarzowi :) Nie stresuj sie!!! jak sie teraz zwolnisz i w nerwach pojedziesz - to jeszcze spowodujesz jakis wypadek... Mowie Ci, nie martw sie :)

Re: Visanne

: piątek, 6 maja 2011, 10:10
autor: klikasia
Dziekuje :) Wzielabys w takim razie wieczorem czy po prostu ominac i brac jutro o 7 jak zwykle?

Re: Visanne

: piątek, 6 maja 2011, 10:15
autor: vwd
przeczytaj w ulotce :)
wiesz, czasem ludzie maja takie przygody zyciowe... lamia nogi, uczestnicza w wypadkach... wtedy nikt nie mysli o lekach! a potem wieczorem uzupelniaja dawke lub rano biora zwykla dawke i jest ok :) Samo zycie! :)

Re: Visanne

: piątek, 6 maja 2011, 10:51
autor: klikasia
Hehe racja :) Dzieki :)

Re: Visanne

: wtorek, 10 maja 2011, 13:43
autor: domowniczka
chodzi mi po glowie, aby moze zrobic ankiete dot. objawow podczas brania Visanne, bo latwiej spojrzec na przejrzyste wypowiedzi niz czytac kilka ston postow...

Re: Visanne

: środa, 11 maja 2011, 00:08
autor: gosiak76
mysle ze byloby super i dziewczyny wiedzialyby jak to sie w wiekszosci objawia bo nie kazda ma te wszystkie skutki uboczne opisane w ulotce.

Re: Visanne

: środa, 11 maja 2011, 18:02
autor: karolina794
Dziewczyny kochane mój ginekolog wybiera sie w maju na sympozjum dotyczące Visanne.Będę sie później z nim kontaktować żeby dowiedzieć się jak najwięcej.Oczywiście napiszę.Będą też prowadzone badania na temat tego jak długo mozna stosować Visanne.

Re: Visanne

: środa, 11 maja 2011, 18:28
autor: gosiak76
Super wiadomosci Karolinko - bedziemy czekac na wiesci odnosnie tego sympozjum. :*

Re: Visanne

: środa, 11 maja 2011, 18:52
autor: karolina794
Mam nadzieję,że powiedzą coś na temat refundacji.Na pewno poruszony zostanie temat zakwalifikowania endo jako choroby przewlekłej.Bardzo trzymam kciuki za powodzenie tej sprawy.

Re: Visanne

: środa, 11 maja 2011, 20:50
autor: catrina27
No to trzymajmy kciuki :) Dobrze, że coś się rusza w tym kierunku

Re: Visanne

: czwartek, 12 maja 2011, 14:41
autor: domowniczka
to 2 dobre wiadomosci: 1.ze takie sympozjum sie odbywa i ktos mysli o naszym leczeniu, 2.ze masz takiego lekarza, kt. sie tym intertesuje, a my mamy Ciebie :) no, a Ty nam powiesz co i jak ;)
Jednym slowem: super!

Re: Visanne

: czwartek, 12 maja 2011, 22:59
autor: lauretta1979
:D ja juz też nie mogę się doczekać wieści o Visanne :)
pozdrowionka kochane dziewuchy! :mrgreen:

Re: Visanne

: piątek, 13 maja 2011, 10:51
autor: domowniczka
no, wlasnie karolinko, tylko dokladnie wypytaj o wszystko! :D

Re: Visanne

: piątek, 13 maja 2011, 16:06
autor: karolina794
Wypytam i jak tylko cze3goś sie dowiem od razu się z wami podzielę ;-)

Re: Visanne

: piątek, 13 maja 2011, 16:19
autor: nowika
super, trzymamy kciuki najmocniej za refundacje

Re: Visanne

: czwartek, 26 maja 2011, 10:56
autor: domowniczka
Co slychac u dziewczyn z grupy Visanne? ;) jak leczenie?

Re: Visanne

: czwartek, 26 maja 2011, 15:11
autor: karolina794
Jeżeli chodzi o Visanne i samopoczucie fizyczne to rewelacja,endo przebywa aktualnie na urlopie :D Dopóki świeci słonce to psychika też mi nie siada :D