Hej
Myślę, że na początku to z tym czasem faktycznie może być różnie.. muszę się wielu rzeczy nauczyć..ale ponieważ będę z maluszkami cały czas w domku, to gdy będą słodko spały ja będę do Was pisać.. Ja wiem, wiem, że Madzia już liczy na to że odpocznie ode mnie ale sorki kochanie nie dam się
Postanowiliśmy z Miłoszem, że zainwestujemy w nowy aparat i założymy maleństwom własne albumy takie "krok po kroku z życia maluszka" , ponieważ teraz mieszkamy oddzielnie, mój mąż żałuje że nie widzi jak mi brzuszek rośnie.. to potem chcemy by najważniejsze chwile z ich życia były zapamiętane

pewnie nie raz będę chciała się podzielić zdjęciami i historyjkami z Wami
Wczoraj miałam napad złego humoru.. wieczorem gdy gadałam z Miłoszem po prostu miałam ochotę sobie popłakać.. dzisiaj odzyskałam już rezon.. ale sama nie wiem co mi było..
Liczyłam, że jeśli wyniki mi się poprawią to leki pójdą w odstawkę.. TSH ledwo, bo ledwo ale mieści mi się w normie.. Ft 3 się poprawiło i też mieści się w granicach, a Ft4 cóż.. było o dużo za duże, a teraz jest o dużo za niskie

Mówiłam wam, że mam nadczynność ciążową tarczycy, a wczoraj wyszło że mam hipertyreozę tarczycy czyli coś na zasadzie że nie działają hormony tarczycy tak jakby jej nie było i dostałam kolejny euthyroks tylko, że z 75,przeszłam na 150 jeśli nie zadziała muszę przejść na najsilniejszą dawkę 200. Mam do wybrania 100 tabletek.. a one na mnie tak dziwnie wpływają

ciągle mam uczucie chemii w ustach, jest mi słabo.. najgorsze jest że muszę brać ją rano na czczo od pół do godziny przed jedzeniem i ten czas oczekiwania na śniadanie jest okropny, bo ciągle mi się odbija tą tabletką już nie mówiąc o zbieraniu się na wymioty..

Niestety pani endokrynolog powiedziała, że muszę to przetrzymać.. 9 sierpnia mam kolejną wizytę - dr powiedziała, że ma nadzieję, że to będzie ostatnia przed porodem.. jednakże już dzień po porodzie będę brała połówkę jakiejś tabletki, żeby zwiększyć szansę na uregulowanie tarczycy.. jakoś to przetrzymam.. mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to na np na pokarm.. i za 8 tygodni kolejne badania T3,T4,FT3,FT4,TSH. Wiecie co jest najdziwniejsze?? że dostałam leki od ginekologa i endokrynologa, które się niwelują.. Z powodu niskiej hemoglobiny lekarz przepisał mi żelazo.. ale że po ferrum źle się czułam przepisał mi coś innego.. i ten lek też bierze się na czczo rano.. ale jeśli wezmę go równocześnie z euthyroksem lub po tej godzinie.. to euthyroks nie zostanie wchłonięty przez organizm.. a to żelazo muszę brać dwa razy dziennie.. i ani tego leku ani tego nie mogę odstawić i nie mogę pominąć żadnej dawki.. super co?? mam jeszcze witaminy ale te to akurat muszę brac regularnie ale porę dnia sama sobie ustalam..
Najbardziej chodzi mi o dzieci... wiem, że one potrzebują teraz dużo witamin, a skoro ja mam ich mało muszę ich poziom poprawić lekami,.. ale tego świństwa na tarczycę wolałabym sobie odpuścić.. no bo skoro ja sie po nimźle czuję, to pewnie maluchom też przeszkadza jak co chwile mi się odbija, albo zbiera na wymioty,.. no ale skoro trzeba..
"Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia."