Strona 23 z 28
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: wtorek, 27 listopada 2012, 08:56
autor: hercik17
Chyba nie muszę nic postanawiać,bo pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku.Tradycja musi być

Ale jak na razie mam inne plany...działam w kierunku zajścia w ciążę,więc z mężem ciężko pracujemy wieczorami

a czy będą tego efekty to zobaczymy.Mam nadzieję,że nadal trzymacie kciuki?
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: wtorek, 27 listopada 2012, 10:51
autor: magma
Gosiu, ręcę cierpną mi od tego trzymania, ale absolutnie nie zamierzam popuszczać uścisku!!!
Pracuj...a bedą tego efekty...a i przyjemnośc z TEJ pracy także...
hercik17 pisze: pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku.Tradycja musi być

a co to za tradycja? nie jestem w temacie...musiałabym pogrzebać w Twoim wątku, ale prościej zapytac...

[pozdrawiam
co dzisiaj na obiad?
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: wtorek, 27 listopada 2012, 16:24
autor: gosiak76
Gosienko trzymam kciuki za udane starania - dobrze ze sie nie poddajecie i tak trzymaj.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: środa, 28 listopada 2012, 09:44
autor: Araja79
Co to w ogóle za pytanie??

Trzymamy nawet stopami...

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: czwartek, 29 listopada 2012, 10:04
autor: hercik17
Wiedziałam że mogę na Was liczyć

Jeśli chodzi o tradycję to zawsze po zakończeniu visanne w ciągu 3-4 miesięcy idę do szpitala

chciałabym,żeby tym razem było inaczej,ale zobaczymy.
magma pisze:co dzisiaj na obiad?
Dziś chłopaki zażyczyły sobie kapustę z grochem

ja niestety takich rzeczy nie mogę jeść

Dwa dni temu skończyłam leki na refluks i jak zjem coś cięższego to zaraz mam okropne bóle

a z gardłem tez nie jest najlepiej.A swoją drogą 90% osób chorujących na refluks ma zgagę,a ja oczywiście jestem tym wyjątkiem.Chyba wolałabym mieć zgagę niż te problemy z gardłem.

Ale wracając do jedzenia chodzi mi po głowie halibut na puree z selera z sosem jabłkowym -co wy na to?
Jutro zaczynam brać duphaston. Wczoraj wieczorem pojawiły się okropne bóle związane z połową cyklu:( ani chodzić,ani siedzieć,a byłam w pracy :(dziś już lepiej.Najzabawniejsze jest to,że bolały mnie jajniki czyli bolał mnie ten którego nie mam

zupełnie tak samo bolał jak prawy.Dziwne uczucie wiedząc,że czegoś nie masz a boli

Po za tym jestem chyba przemęczona.Wczoraj Adi spóźnił się do szkoły,przeze mnie

.Wyłączyłam budzik i nawet tego nie pamiętam.Potem zastanawiałam się co ze mną jest nie tak,bo nigdy mi się to nie zdarzyło.Czy to przemęczenie,czy endo szaleje,czy może po prostu starość

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: czwartek, 29 listopada 2012, 18:51
autor: gosiak76
No to niezbyt ciekawe info o Twym zdrowiu ale mam naddzieje ze duphaston zadziala.
Gosienko jezeli mialby byc szpital za 3 -4 miesiace to niech tak sie stanie ale nie przez endo
Halibut na takim puree - to musi byc cos bardzo pysznego a do tego lekkostrawne - potrafisz narobic smaka kochana.

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: czwartek, 29 listopada 2012, 22:13
autor: optymistka82
hercik17 pisze:Chyba wolałabym mieć zgagę niż te problemy z gardłem.
Uwierz mi, nie chciałbyś mieć zgagi. Ja miałam tak, że na 7 dni w tygodniu przez 4 mnie paliło - katastrofa. Ale oduczyłam się jeść pączków, twarogu i innych rzeczy, które temu sprzyjają. Popijałam sobie codziennie z rana siemię lniane (takie już zmielone w sklepie zielarskim kupiłam i zalewam tylko wrzątkiem) A wcześniej od kilku miesięcy olej lniany piłam, a teraz aktualnie łykam oeparol i w sumie nie pamiętam kiedy mnie dopadła zgaga, ale na wszelki wypadek pod ręką mam zawsze ranigast
hercik17 pisze:Chyba nie muszę nic postanawiać,bo pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku
e no gdzie takie nastawienie na Nowy Rok , grr. Ja to cały czas się śmieję, że czekałam na ten roczny urlop macierzyński, bo od września 2013 mają go wprowadzić, więc będzie prawie jak znalazł

Grunt, to myślenie pozytywne. Zawsze jak mnie dopada dołek, to sobie myślę, że w sumie, to zdrowa jestem

buhaha, męża mam zdrowego i całą rodzinę i nad czym się będę użalać. Na świecie tyle tragedii i ja mam jeszcze czelność narzekać. Trzeba zawsze szukać pozytywów
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 30 listopada 2012, 18:35
autor: hercik17
Zgagę tez kiedyś miałam jak byłam w ciąży i uwierz mi,że wolę zgagę niż tą cholerna kluchę w gardle.A najlepiej byłoby jakby nie było ani jednego ani drugiego

no ale cóż.A dziś na obiadek miałam prawdziwą węgierską zupę gulaszową

- 0.JPG (98.96 KiB) Przejrzano 12756 razy
pysznie było

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: sobota, 1 grudnia 2012, 15:59
autor: gosiak76
wyglada naprawde przepysznie

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: poniedziałek, 3 grudnia 2012, 14:56
autor: vwd
ja chyba zaczne robic zdj. tego co podaje

bo to jest namacalny dowod tego, ze sie cos zrobilo

a pamiec ludzka jest ulotna...
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: środa, 5 grudnia 2012, 09:16
autor: Araja79
Gosiu zapraszam do mnie, pogotujesz troszeczke, bo ja już nie mam pomysłów a jak zapytam rodzinki co zrobić na obiad to otrzymuję ciągle tą sama odpowiedź " wszystko jedno"... Już mi to wszystko jedno bokiem wychodzi...
Pozdrawiam cieplutko.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: środa, 5 grudnia 2012, 12:42
autor: EveLondon
Witaj kochana dawno nie pisalam ale zawsze zagladam do ciebie

Kochana jak ka bym chciala potrafic tak gotowac jak ty i wymyslac potrawy podobnie jak Araja zapraszam do mnie bo pomyslow brak ;p
A jak sie kochana ogolnie czujesz przy tym nawale pracy przed swietami? trzymam kciuki by jednak nie bylo tradycji tym razem i bys mogla po kuracji zaczac starania ktore zakoncza sie sukcesem

Sciskam cie mocno :*
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 10:48
autor: hercik17
Witam Was.Znowu mnie trochę nie było,ale miałam tyle na głowie.Moja siostra miała wypadek samochodowy

a ja nie mogłam przy niej być.Ma pęknięty mostek i jest poobijana.Przyczyna wypadku był niski potas.Ona nic nie pamięta,ale prawdopodobnie straciła przytomność.A pech chciał,że było to na zakręcie i czołowo wjechała w drugi pojazd.Miała wiele szczęścia,bo świadkiem wypadku był ratownik medyczny,który jej pomógł bo się dusiła. I całe szczęście,że miała pasy,bo policja mówiła,że w przeciwnym razie wyleciałaby przez przednią szybę.ale na szczęście dochodzi do siebie,a ja wreszcie odespałam nie przespane noce.

Jednak 3 dni temu znów nie przespane noce tym razem przez endo. Pojawiły się te same bóle jajnika i nerki co tamtym razem po skończonej kuracji visanne.Także wiem,że dobrze nie jest

Cały czas jestem na przeciwbólowych ale i one nie radzą sobie z bólem.Chyba po niedzieli wybiorę się do lekarza.Ale do tego czasu nie wiem jak dam radę w pracy.A święta zapasem...jak ja dam radę?
Po za tym zauważyłam kolejny objaw jeśli chodzi o visanne.Po odstawieniu zauważyłam,że stałam się strasznie nerwowa,wybucham jak mnie coś zdenerwuje i nie jestem sobą.Po pierwszej kuracji było tak samo,ale nie wtedy nie wiedziałam jaka była przyczyna tego. Nie radzę sobie zupełnie z tym.Po za tym mówiłam wam,że jak brałam visanne w ostatnich miesiącach to miałam zaburzenia koordynacji i zupełnie nie mogłam się skupić na niczym.W tej chwili zaburzenia są jakby silniejsze.Wszystko leci mi z rąk,nie mogę się skupić na niczym,popełniam banalne błędy.Ostatnio nawet o mało co nie spaliłabym domu.Wiem,że śmiesznie to brzmi i każdy czasem jest nieogarnięty,ale uwierzcie mi,że nie żartuję.Czy o takie zachowanie można obwiniać hormony?
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 11:36
autor: gosiak76
Gosienko tak mi bardzo przykro ze az tyle Cie spotkalo w tym okresie czasu gdy Ciebie tu nie bylo - cale szczescie ze Twoja siostra dochodzi do siebie i ze byl tam ratownik medyczny ktory jej pomogl - mam nadzieje ze powoli bedzie dochodzic do siebie a poziom potasu powinna teraz sprawdzac na biezaco skoro doszlo do takiej sytuacji z powodu obnizonego poziomu potasu.
Przykro mi ze bole znoe daja znac o sobie z wielka moca - mam nadzieje ze lekarz cos na to zaradzi - abys tylko wytrwala do swiat i bol nie ograniczal Ciebie w niczym boja wiem co to znaczy dla mnie ze bol mnie ogranicza w pewnych rzeczach.
Tule cieplutko i zycze duzo zdrowka Tobie jak i Twojej siostrze. :*
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 11:37
autor: vwd
Kochana, duze wpolczucie dla siostry, pewnie jest jej teraz trudno. Przerazilo mnie to co ja spotkalo, bo ja mam problem z uciekajacym potasem

a troche jezdze

Co do tych banalnych bledow - niestety wlasnie tez tak mam!

Przed chwila namieszlam cos w jednym forumowym watku - zupelnie nie ogarniam wszystkiego co sie wokol mnie dzieje (choc dzieje faktycznie sporo, a ciagle sie spiesze)kiedys bylam tak poukladana, ze moglam z pamieci cytowac kto co kiedy powiedzial oraz ustalic bez problemu co z czego wynika i jak co logistycznie poustawiac, aby bylo optymalnie, a tera.... Niestety ja mam duze problemy z hormonami, wiec moze faktycznie to ich wina.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 12:05
autor: hercik17
vwd różnie sobie próbuję to tłumaczyć,ale nie ogarniam.Zupełnie jakbym była w innym świecie.Nie wiem jeśli taki stan będzie się dalej utrzymywał,to muszę coś z tym zrobić.Co do potasu to jak widzicie może być to niebezpieczne.Fakt,że u mojej siostry to inna bajka bo nie wiem czy pamiętacie ale ona jest anorektyczką.Teraz jest wszystko ok i nawet je wszystko,ale organy są wyniszczone.Od dawna ma problem z potasem.Teraz musi porobić badania,żeby znaleźć przyczynę niskiego potasu.Podobno problem może leżeć w nadnerczach.
Ach zapomniałam,że zapraszałyście mnie do waszych kuchni,żeby coś ugotować

Gdybym miała jakąś zaczarowaną różdżkę,żebym mogła się szybko przemieszczać,to czemu nie?

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 12:35
autor: magma
GOSIA, myślę, że wszelkie dziwne zachowania można zgonić na hormony...ich odstawienie.
Teraz musisz dać sobie czas (a raczej organizmowi) na uregulowanie gospodarki hormonalnej i wierZę, że w końcu będziesz sobą...
Ja miałam takie zachowania po urodzeniu dzieci...z czasem minęło. (połóg to też czas burzy hormonów, jakby nie było i taka burza jest teraz u Ciebie po odstawieniu V.)
Trzymaj się dzielnie nasza Kuchareczko...

a na wszelki wypadek oczywiście możesz zapytać lekarza co i jak, pewnie moga to byc inne przyczyny, niekoniecznie hormony...np właśnie brak czegośtam w organizmie odpowiada za rozkojarzenie....tylko czego...?:) nie pamiętam...bo mam sklerozę... ona tez jest spowodowana brakiem czegostam...

m.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 7 grudnia 2012, 15:31
autor: EveLondon
Kochana tak mi przykro z powodu siostry i trzymam kciuki by szybko dowiedziala sie o co chodzi z tym potasem i wrocila do domku zdrowa.
Ojj biedna ja nie jestem w stanie ci pomoc co do zachowan po odstawieniu bo od ponad roku biore bez przerwy i az sie boje co sie bedzie dzialo ze mna po odstawieniu ale wydaje mi sie ze to ma zwiazek z endo ogolnie rowniez bo nawet jak biore hormony to zauwazylam ze zaczela mi pamiec szwankowa i tez nie umiem sie na dlugo nad czyms skupic i czesto leci z rok ;/ Kiedys zakupy robilam z pamieci pamietam co w jaki dzien trzeba zrobic jakie papiery zalatwic kto ma urodziny dzis wszystko pozapisywane na pulpicie i na kartkach ;/ nie raz powtarzam do mojego ze jestem 24letnia staruszka ;/ ehh mam nadzieje ze ci sie nie dlugo polepszy :*
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 14 grudnia 2012, 13:17
autor: vwd
hercik!!!!
potrzebuje Twojej kulinarnej pomocy - odezwij sie szybko! prosze!

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 14 grudnia 2012, 19:06
autor: hercik17
Dziś kolejna @ nawet nie minęło 28 dni no ale daję sobie czas aż się wszystko unormuje.Pomalutku robi się nastrój świąteczny a ja jakoś nie mogę się pozbierać.Wszystko jakoś robię dwa razy dłużej

no ale mam nadzieje że się wyrobię ze wszystkim.Bóle raz się pojawiają raz nie.Ale jak już są to nie do zniesienia

ale trzymam się

vwd służę pomocą oczywiście

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 14 grudnia 2012, 22:25
autor: gosiak76
Mam nadzieje ze sie unormuje to wszystko a najwazniejsze zebys nie odczuwala bolu.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: poniedziałek, 17 grudnia 2012, 09:59
autor: vwd
Czesc hercik

Przykro slyszec, ze sie nie najlepiej czujesz... Dzieki, ze sie pokazalas

Moja sprawe opisalam na priva

Zycze Ci duzo zdrowia i sil i spokojnych przygotowan do Swiat

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: wtorek, 18 grudnia 2012, 09:44
autor: hercik17
Hej kochane dziś mam wolne i pełne ręce roboty.Dobrze,że @ już mam prawie za sobą

niech idzie w cholerę!!! Bóle niestety są i to boli jedyny jajnik zupełnie tak jak po ostatniej kuracji visanne.Czyli cholerstwo na jajniku rośnie

Po świętach chcę się udać do lekarza żeby zobaczyć co się tam dzieje.Moje nerwowe dni minęły i całe szczęście bo nie wiem jak długo mój mąż byłby w stanie to wytrzymać

A tak na poważnie to podziwiam go,że potrafi zacisnąć zęby i uzbroić się w cierpliwość,żeby mi nie przywalić

Po za tym bez żadnej diety udało mi się zrzucić 3 kg

czyli mój nadmiar kg mogę zrzucić na visanne.Po za tym czuję się jakbym ważyła z 10 kg mniej

(szkoda,że waga tego nie pokazuje

) Jak brałam visanne to czułam się jak czołg

Wniosek z tego,że visanne nie służy mi jeśli chodzi o moją talię

Gdybym tak chociaż rok mogła nie brać visanne to pewnie doszłabym do swojej wagi bez większego wysiłku.Walczę nadal z mega zmęczeniem.Przerwałam witaminy,do tego jeszcze w pracy masakra.Jak wracam to padam

Nie wiem,czy dam rade zajrzeć tu do świąt więc życzę Wam przede wszystkim zdrowia, dużo siły do walki,spełnienia marzeń,małych tupiących stópek,wiary w lepsze jutro i tego żebyśmy mogły się wreszcie wszystkie spotkać
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: wtorek, 18 grudnia 2012, 11:26
autor: gosiak76
Gosienko mam nadzieje ze dzieki wizycie u lekarza dowiesz sie co sie tam dzieje i co dalej trzeba zrobic. Bole powoduja ze szybko sie emczymy a dodatkowo praca niestety tez wplywa na nasz organizm co poteguje jeszcze beardziej zmeczenie wiec nie dziwie sie ze nie dajesz rady.
Super ze zaczyna Ci ubywac kg tak jak tego chcialas - oby tak dalej i rzeczywiscie moze dojdziesz do swej poprzedniej wagi co byloby cudowne.
Dbaj o siebie kochana i rowniez zycze Najwspanialszych i rodzinnych Swiat :*
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: środa, 19 grudnia 2012, 10:35
autor: vwd
dzieki hercik, ze sie odezwalas

dziekuje za rady

zycze Ci moc wspanialosci na swieta!!! pzdr. przedswiatecznie

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: środa, 19 grudnia 2012, 11:19
autor: clara3
Witaj hercik
Czytałam Twoją historie - aż ciarki po plecach mi przechodziły

. Wspułczuje ci bardzo i życze dużo dużo zdrówka.
Iwona
Trójmiasto
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: piątek, 21 grudnia 2012, 20:21
autor: hercik17
Zbieram siły do przygotowań świątecznych...jutro już na maxa działam jak wrócę z pracy.Dziś upiekłam piernik i udekorowałam pierniczki.Zostawiłam wam moje cuda w wątku przepisy

Jestem po @ i oby tylko endo w święta zrobiło sobie wolne

Przed samymi świętami trochę mam problemów aż musiałam sobie kupić tabletki uspakajające bo mnie serce bolało...ale mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i Nowy Rok będzie lepszy od tego chociaż narzekać na ten mijający nie mogę....zawsze mogło być gorzej.Cieszę się nawet z tych małych drobnostek które mnie spotkały i wciąż czekam z nadzieją,że spełni się marzenie o małych,tupiących nóżkach....
Re: Endo zabrało mi wszystko...
: niedziela, 23 grudnia 2012, 09:28
autor: vwd
oby Ci sie spelnilo

Amen

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: poniedziałek, 24 grudnia 2012, 13:12
autor: Araja79
Duużo zdrówka, duużo ciepła, duużo miłości i spełnienia najskytszych marzeń

w szczególności tego "najgłośniejszego"

Re: Endo zabrało mi wszystko...
: czwartek, 27 grudnia 2012, 11:49
autor: vwd