Strona 1 z 1

Jak pech to pech i jeszcze endo

: piątek, 4 stycznia 2013, 12:37
autor: Natalunia2607
Witam.
Jestem Natalia mam 22 lata i szukam pomocy bo sama sobie już nie radze.
Może od początku. We wrześniu 2009 dowiedziałam sie że jestem w ciąży najpierw było to wielkiem szokiem ale póżniej bardzo sie z tego powodu cieszyliśmy (ja i mój ówczesny chłopak teraz już mąż). Ciąża przebiegała dobrze tylko ja miałam problemy z morfologią (brak żelaza) i ciśnieniem. 2 lipca 2010 na świat przyszed nasz synek przez CC. Po wypisaniu do domu było idelnie, kłopoty zaczeły sie 2 tygodnie później i znowu trafiłam do szpitala z zakrzepicą żył głebokich tam mnie straszyli że jak wstane z łóżka i bede chodziła to umre, ale jakoś dałam rade. Tydzień później wypisali mnie do domu oczywiście zakrzepicy nie wyleczyli na moje szczeście trafiłam na super lekarza który pomógł mi jako tako wyjść z tej choroby. Żeby nie było tak kolorowo i fajnie gówny rok po porodzie wyczułam jakąś klukę w dole brzucha. Nic mnie nie bolała tylko była. Więc spokojnie umówiłam sie do lekarza rodzinnego żeby to sprawdzić ta zrobili mi USG i kobieta stwierdziła że ona nie wie co to juse bo to niczego jej nie przypomina i umówiła mnie na wizyte do swojego męża który też jest lekarzem dodzinnym w tej przychodni ale on bardziej orietował sie w sprawach USG. Miała wizyte chyba za tydzień ale niedzy czasie umówiłam sie do mojego ginekologa. Gdy opowiedziałam mu wszystko o tej "kulce" w brzuchu i badaniu USG bez mrugnięcia okiem stwierdził że to endometrioza. Pytał czy planujemy wiecej dzieci, my ich oczywiście nie planowaliśmy i chciałam jakieś środki antykoncepcyjne. Z racji że przeszłam zakrzepice i mam niewydolne żyły i nie moge brać żadnych hormonów zaproponował spirale. Oczywiście my wszystko przemyśleliśmy i postawiliśmy na Mirene która była dopuszczalna po zakrzepicy i lekarz stwierdził że może zmniejszyć krwawienie i bóle w czasie miesiączki (z miesiąca na miesiąć moje miesiączki były bardziej bolesne). Mija już ponad rok od kiedy mam Mirene i jest coraz gorzej zamiast lepiej. Na początku ból ustał miesiączki sie skróciły a teraz jest coraz gorzej. Przy miesiączce minimum 2 dni mam wycięte z kalendarza przez ból. Dostałam już różne leki nawet miałam plastry na menopauze i nic nie dają teraz w styczniu znowu wybieram sie na wizyte do gin i konecznie bede rządać innych leków bo ja nie potrafie czasami funkcjonować. Zdarzają sie miesiące z których tylko jeden tydzięń nie mam okresu i nic mnie nie boli a reszta to ból i krwawiena.
Czasami martwie sie o moje małżeństwo bo mój mąż chociaż jest najwspanialszym człwiekiem na ziemi to przecież ile może znieść moich humorków czo mojego wiecznego bólu. :cry:

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: piątek, 4 stycznia 2013, 12:42
autor: hercik17
Witam Cię na forum.Na jakiej podstawie masz zdiagnozowaną endometriozę.Bo z tego co piszesz to nie miałaś badań ani laparoskopii.Proszę napisz coś więcej bo to ważne.Pozdrawiam Gosia

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: piątek, 4 stycznia 2013, 12:54
autor: gosiak76
Witaj na forum - jestem jak echo Gosi i rowniez zastanawiam sie na jakiej podstawie zdiagnozowano u Ciebie endo. Tylko wycinek pobrany do badania histopatologicznego moze potwierdzic badz wykluczyc endo - jak na razie nie ma innego zlotego srodka by stwierdzic to bez zabiegu laparoskopowego badz laparotomii.

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: piątek, 4 stycznia 2013, 13:15
autor: Natalunia2607
Właśnie z tym jest problem. Lekarz rodzinny powiedział że nie wie co to jest a ginegolog po porostu powiedział że to endometrioza nie miałam badań a tym bardziej laparoskopii. Lekarz stwierdził że najprawdopodobniej doszło do tego przy cesarskim cięciu ale tak nie ma udowodnionego w jakich przypadkach i okolicznościach do tego dochodzi.

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: piątek, 4 stycznia 2013, 18:50
autor: clara3
Witaj Natalunia2607
Moją endometrioze zdjagnozowano właśnie dzięki takiej "kulce" ale ja ją miałam w bliźnie po cc, znalazłam zgrubienie po ponad 2 latach po cesarce ale z objawami endo borykam się bardzo bardzo długo.
To że bardzo bolało mnie podbrzusze pachwiny i uda w tamtym czasie lekarz zdecydował że trzeba to wyciąć.
Odrazu powiedział mi że to endo więc wynik histopatologiczny był dla niego tylko formalnością.
życzę wytrwałości i szczęścia w poszukiwaniu dobrego lekrza ginekologa - bo to jednak jest podstawa.
Pozdrawiam

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: niedziela, 6 stycznia 2013, 15:41
autor: hercik17
Tak czy inaczej stwierdzenie że to endo bez żadnych podstaw to chyba mało odpowiedzialne.Można oczywiście domniemać po objawach itd ,ale po podejrzeniu jakiejś choroby przeważnie robi się jakiekolwiek badania w tym kierunku.

Re: Jak pech to pech i jeszcze endo

: niedziela, 6 stycznia 2013, 19:54
autor: clara3
Zgadzam się z Tobą hercik - nie zawsze zgrubienie , guzek czy "kuleczka" w takim miejscu oznacza endo aby być pewnym trzeba zrobić laparo ale nie każdy lekarz zechce wziąść pod nóż tak jak w mojim przypadku.