Strona 1 z 1

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 16:24
autor: alcia28
Witaj Katha81
Uff...trochę się naganiałaś po lekarzach zanim stwierdzono u Ciebie endo.
Według mnie bardzo wcześnie wykryto ją u Ciebie bo wcześniej brałaś anty i sama w ten sposób całkiem nieświadomie hamowałaś rozwój choroby. Nie załamuj się bo jesteś na dobrej drodze...
Są 4 stopnie endometriozy:

Pierwszy stopień endometriozy
Na tym etapie choroba dopiero zaczyna się rozwijać. Pojawiają się możliwe do rozpoznania zmiany wynikające z przerostu tkanek błony śluzowej macicy. Zmiany pojawiają się przede wszystkim w macicy, jajnikach oraz jajowodach.

Drugi stopień endometriozy
Na tym etapie pojawiają się kolejne zmiany takie, jak torbiele, zrosty i guzy. Torbiele mają skłonność do samoistnego pękania. Ich wielkość na razie nie przekracza pięciu milimetrów. Zmiany pojawiają się w całej macicy oraz na ścianie łączącej macicę z odbytem. Dalsze postępowanie zmian, powoduje nasilenie dolegliwości i pojawienie się problemów z zajściem w ciążę. Jest to ostatni etap choroby, na którym pacjentka ma możliwość zajścia w ciążę.

Trzeci stopień endometriozy
Zmiany takie, jak torbiele i guzy przekraczają wielkość pięciu milimetrów. Dolegliwości odczuwane przez pacjentkę mogą się nasilać.

Czwarty stopień endometriozy
W najsilniejszym stadium endometriozy charakteryzuje się rozprzestrzenianiem zmian do innych narządów, takich jak pęcherz moczowy, czy wyrostek robaczkowy. Pojawia się także tyłozgięcie macicy.

Bierzesz teraz jakieś leki?

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 17:21
autor: alcia28
Nie popadaj w panikę!!!
Tyłozgięcie nie oznacza nic strasznego! Masz pewnie taki układ narządów rodnych od urodzenia i nie jest to wcale spowodowane 4 stopniem endometriozy. Ja już tyle przeszłam i taki plon zebrało endo a w sumie ja mam 2 stopień.
Z tego co się orientuję na opisie wycinka histo. nie piszą który to stopień ale mogę się mylić.

[quote="Katha81"]i czy jest jakies ryzyko jesli teraz zaszlabym w ciaze? czy powinnam sie najpierw leczyc? ale to oznacza odlozenie ciazy na jakis czas prawda?

Wręcz przeciwnie. Ciąża to dla endo najlepsze lekarstwo na zahamowanie choroby na cały okres ciąży i cały okres karmienia piersią. Poczekaj teraz na miesiączkę po lapro i pozwól się organizmowi "ogarnąć"
Dojdz do siebie. Powstrzymaj się od igraszek minimum miesiąć.
Być może lekarz zaleci leki anty po to zeby te torbieli się wchłonęły. Lepiej zaczekać chwilkę i zeby te torbielki znikły i wtedy do dzieła. Głowa do góry kochana.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 17:33
autor: alcia28
Nie mam dzieci.
Dzidzia to moje największe marzenie.
diagnozę usłyszałam w zeszłym roku w styczniu, potem monitorowanie owulacji próby zajścia - porażka.
Rok póżniej lapro - torbiel jajnika w skręcie - wszystko obymarło - usunięcie lewego jajowody i jajnika.
Od kwietnia tego roku klinika leczenia niepłodności - podejście do in vitro.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 17:34
autor: alcia28
Zaznacze jeszcze że prawdopodobnie endo mam od 10 lat tylko lekarze - weterynarze nie umieli tyle czasu rozpoznać.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 17:52
autor: alcia28
No chyba wszędzie zdarzają się takie sytuację. Na szczęście w twoim przypadku to wyszło dość wcześne.
Głowa do góry kochana i nie załamuj się.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 17:59
autor: alcia28
Mam 28l. (a raczej bede miec w listopadzie)
Naturalnie raczej nie zajdę ale może "Bozia" da....
To zależy gdzie in vitro robisz...
Ja rozmawiałam z moim lek. to powiedział że w 10.000 tyś się zmieścimy. Pożniej klinika dostała kasę na in vitro i w sumie się zakwalifikowałam więc będę mieć 3 próby za darmo + wizyty lekarskie + dodatkowe badania.
Płacić będę tylko za leki do stymulacji.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 18:39
autor: alcia28
Są dziewczyny które stosują testy i się im udaje ale nigdy nie dają pewności powodzenia.
Z tego co wiem i z rozmów z lekarzem to nie da się co do godziny przewidzieć kiedy pęcherzyk pęknie.
Ja zawsze czułam moment owulacji bo strasznie mnie kuły jajniki a kiedy przestały wiedziałam że już po wszystkim ale nie każda z nas tak ma. Nawet jeśli wiesz kiedy to następuje to na powodzenie składa się również nasienie męża.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 18:40
autor: alcia28
Ohoho ale sie z Tobą rozpisałam :mrgreen: :D :mrgreen:

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 18:44
autor: alcia28
Myślę że to jest dobry pomysł, będziecie wiedzieć na czym dokładnie stoicie.
Mam nadzieje że z mężem jest dobrze, więc łatwiej Wam będzie mieć bobaska :D

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: środa, 4 września 2013, 18:52
autor: alcia28
To super że masz tak ogromne wsparcie.
To bardzo ważne. Zawsze jak złapiesz jakąś chandrę to pisz do Nas i wywal z siebie złe emocje to naprawdę pomaga.
Poczekaj teraz do wizyty u lekarza i opisz jak się lekarz dalej zapatruje na dalsze leczenie.
A teraz po zabiegu duuuużo odpoczywaj i nie dzwigaj!
Spaceruj po troszkę żeby się mięśnie nie zastały ale nie przesadzaj!

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: piątek, 6 września 2013, 10:45
autor: Araja79
Witam. Oj, ja również widzę straszną panikę u Ciebie :) Spokojnie kobietko, troszkę przeżyłaś ale dobrze że tak szybko stwierdzono masz stwierdzone co Ci dolega. Wiadomo na co leczyć i jak pomagać. Większość z nas (z tego co zauważyłam) o endo dowiaduje się dopiero w momencie starań... Ale będzie dobrze głowa do góry :)
Od pół roku stosuję test owulacyjny i na razie nic, bo on niestety nie pokazuje kiedy pęka pęcherzyk a dni "płodne" trwają. Test pokazuje moment w którym zaczyna się coś dziać, w sensie gdy zaczyna rosnąć. Ja chodze co 2 dzień do gina na usg i niby wiem kiedy pęka a i tak nic z tego. Także nie sugeruj się tym za bardzo.
Co do starań po laparo, to z tego co ja słyszałam najlepiej odczekać 3 miesiące aż organizm dojdzie do siebie, bo teraz cykle mogą Ci się rozregulować...

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: piątek, 6 września 2013, 12:59
autor: Araja79
Dobrze, że doszłaś do takich wniosków :D Wiem kochana jaki to szok, bo u mnie było podobnie... :( O zgrozo!!! jak sobie to przypomnę...Leżałam jeszcze na wpół przytomna a lekarka podeszła do mnie i z taką znieczulica powiedziała " usunęliśmy co było do usunięcia, oczyściliśmy prawy jajowód ze zrostów, ale w lewym jest taki sam bałagan, którego nie ruszaliśmy. O dzieciach może Pani zapomnieć, ma Pani endometriozę i teraz tylko in vitro", po czym odwróciła się na pięcie i sobie poszła...

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: piątek, 6 września 2013, 13:00
autor: Araja79
Ja leżałam i nie wiedziałam nawet o co chodzi...W głowie utkwiło mi tylko "o dzieciach może Pani zapomnieć"...
Także na prawdę wiem, co przeżywasz...

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: sobota, 7 września 2013, 18:00
autor: Araja79
Nie brzmi dziwnie...:) Jeżeli czegoś nie wiesz to po prostu pytasz...Tu żadne pytanie nie jest dziwne :)

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,70731.html
Podobno tak.

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: wtorek, 26 listopada 2013, 10:56
autor: vwd
Katha81 jak sie obecnie czujesz?
Co sie u Ciebie dzieje?
pozdrawiam Cie serdecznie :D

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: czwartek, 2 stycznia 2014, 13:07
autor: Araja79
Wszystkiego najlepszego kochana

Re: Historia K - diagnoza: endometrioza

: czwartek, 16 stycznia 2014, 21:47
autor: gosiak76
Witaj Katha. Jak sie czujesz i jak sobie dajesz rade z choroba ??? Pozdrawiam cieplo.