Nie pierwszy raz tu zagladam , ale pierwszy raz sie udzielam.
Mysle ze czas najwyzszy sie odezwac a nie tylko szukac rad i pocieszenia.
Tak jak Wy choruje na endometrioze, w czerwcu 2008 roku mialam robiona laparoskopie,okazalo sie ze jest to bardziej zaawansowane niz mysleli lekarze.
Wczesniej przez okolo rok moze troszeczke wiecej mialam straszne problemy z pecherzem i nikt nie wiedzial jak mi pomoc...okazalo sie ze moje problemy byly spowodowane endometrioza.
Podczas laparoskopi ,,wyczyscili,, mi wlasnie pecherz, jelita i jajniki , jajnik prawy mam obskrobany a lewy udalo sie calkowicie uratowac.Stwierdzono u mnie 3 stopien zaawansowania a jak wiecie sa 4.
Ogolnie bylam zalamana bo juz od 1,5 roku staralismy sie z mezem o malenstwo. Po zabiegu mialam zatrzymane miesiaczku na 3 miesiace jednak po jakis 6 miesiacach wszystko zaczelo sie odnawiac na jajnikach. Stracilam juz nadzieje na to ze bedziemy rodzicami.Mialam juz dosyc wszystkiego,wydawalo mi sie ze wkolo mnie sa same dzieci, mialam tez juz dosyc tego bolu fizycznego...
Lekarze nawet nie chceli mnie nastawiac na to ze uda nam sie zajsc w ciaze bo w takim tempie wszystko sie rozwijalo.
Kiedy juz calkowicie stracilam nadzieje , okazalo sie ze jestem w ciazy:) na samym poczatku nawet nie potrafilismy sie cieszyc tym faktem bo balismy sie ze ciaza sie nie utrzyma.
Jednak kiedy uslyszelismy pierwszy raz bicie serduszka naszego maluszka zamarlismy z zachwytu

Obecnie jestem w 30 tyg. ciazy nasz malutki od 3 tygodni uparcie pcha sie na swiat i musze lerzec, ale wiem ze warto! Bo to jest nasz MALY BOZY CUD!!!
Dziewczyny mam nadzieje ze moja historia doda Wam troszeczke nadziei , my staralismy sie ponad 3 lata i sie udalo!! ale oboje wiemy ze jest to CUD bo nawet lekarz byl w wielkim szoku

Pozdrawiam Was wszystkich BARDZO SERDECZNIE I ZYCZE POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI!!! :*