Forum Pierwszego Polskiego Portalu Endometriozy - endometrioza.org

bierz, jesli bedziesz sie dzieki niemu lepiej czula choc trzeba uwazac, aby nie przesadzac z uzywaniem kiedys w necie krazyl taki mail, w kt. informowano, ze stosowanie przez kobiety za czesto dezod. antyp. moze prowadzic do tworzenia sie guzkow w piersi

dzieki za info i obiecuje ze bede uwazac

przyjecie na oddzial trwalo troszke - mialam robione badanie krwi a pozniej badanie ginekologiczne (piersi oraz narzadow rodnych) gdzie musialam opowiedziec lekarce wszystkie rzeczy dotyczace poprzednich chorob ginekologicznych oraz zabiegow, dolegliwosci ktore obecnie wystepuja oraz przebiegu miesiaczek.
po przyjeciu na oddzial dostalam lozko oraz widzialam sie z moim lekarzem prowadzacym i mialam mozliwosc rozmowy z nim. tego samego dnia rowniez mialam kolejne pobieranie krwi - w sumie pobrano mi 4 lub 5 fiolek krwi. nastepnego dnia rano mialam oddac mocz do badania a takze musialam sie wygolic przed laparoskopia i ciesze sie ze wzielam maszynke jednorazowa.
mialam rozmowe z pielegniarka oraz kolejne rozmowy z lekarka.
badalo mnie w sumie 3 lekarzy - podczas przyjecia na izbie przyjec, przez mojego lekrza prowadzacego ktory przeprowadzil usg, oraz jeszcze jednego lekarza ktory rozmawial ze mna na temat historii chorob ginekologicznych, zbadal, obejrzal szyjke macicy oraz zrobil usg - podjeto decyzje o dopuszczeniu do laparoskopii po wczesniejszym wytlumaczeniu ze jest to zabeg radykalny niosacy ze soba powiklania oraz czy naprawde chce poddac sie temu zabiegowi i czy az tak bardzo jestem zdesperowana. odpowiedzialam ze mam na tyle wystarczajace bole ostatnio ktore nia pozwalaja mi normalnie funkcjonowac i wylaczaja z jakiejkolwiek aktywnosci. przekazano mi rowniez informacje o zmianach na szyjce macicy oraz zebym to kontrolowala w tej sytuacji jako ze mialam zmiany przedrakowe i pytano mnie o historie chorob rakowych oraz innych chorob ginekologicznych.

super ze ktos moze nam to pzyblizyc od razu po odbytym zabiegu - sa to naprawde cenne informacje

to cenny watek i nasze wpisy posluza zapewne innym dziewczynom... bo po laparo wszystko wydaje sie proste i oczywiste, ale przed rodzi sie w glowie wiele pytan... i znalezienie na nie odp. uspokaja

Badania przedoperacyjne w mojej sytuacji w Anglii:

- mialam dzis robiony wymaz z nosa - testy w kierunku wystepowania bakterii MRSA ktore moga byc przyczyna pozniejszej infekcji (MRSA screening test) i tego ze mozna czuc sie zle i moga wystapic komplikacje po operacji.
- pobrano mi 4 fiolki krwi (byly problemy ze znalezieniem zyly w moim przypadku i pielegniarki wyslalay mnie do laboratorium celem pobrania krwi),
- pielegniarka wypelniala mnostwo formularzy odnosnie historii moich chorob, jakie mialam operacje, jak znosilam wczesniejsze znieczulenia, historia chorob w rodzinie,
- cisnienie krwi, tetno,
- waga i wzrost.

Wytlumaczono mi wszystko odnosnie operacji ktore mnie czekaja a jest opcja ze laproskopia moze przejsc w laparotomie co wiaze sie z dluzszym pobytem w szpitalu i dluzsza rekonwalescencja. Moglam zadac pytania i dostalam na nie odpowiedzi. Dostalam tez informacje pisemne odnosnie laproskopii, srodkow przeciwbolowych stosowanych po operacjach, rodzaju narkozy, na temat zapobiegania zatorow krwi oraz kontrolowania ilosci srodkow przeciwbolowych ktorych wymaga pacjent podawanych poprzez pompke (nacisniecie pompki powoduje ze leki przeciwbolowe sa podawane w momencie kiedy to jest wymagane i pacjentka sama podejmuje decyzje i nie musi czekac na pielegniarke zeby podala leki - leki podawane sa przez wenflon).
Otrzymalam rowniez informacje co moge a czego nie moge wziac do szpitala w momencie przyjecia na oddzial oraz w jakich godzinach jest mozliwosc odwiedzin.

dzis znow (w jednej z moich rozmow) potwierdza sie, ze w niektorych szpitalach wymagaja przed narkoza przeswietlenia pluc aby je zrobic nalezy dostac skierowanie od lekarza, bo obecnie nie mozna zrobic przeswietlenia bez skierowania (dawniej nie bylo ono potrzebne, a w komunie po 40. kazda osoba musiala obowiazkowo robic RTG klatki piersiowej chyba co roku)

ja mialam robiona tomografie komputerowa 20 stycznia 2011 i tomografia objela klatke piersiowa, jame brzuszna i narzady rodne.

watek nadal aktualny Czy ktos chcialby cos dodac?

No to ja też coś mogę opowiedzieć bo niedawno wróciłam ze szpitala:)
Dzień przed laparoskopią musiałam się zgłosić z 3 litrami wody niegazowanej oraz z wynikami wcześniej zleconych badań (u mnie morfologia, badanie moczu, markery CEA i CA125, rentgen klatki piersiowej (konieczne skierowanie - mój gin o tym zapomniał i musiałam lecieć do internisty po prośbie) i grupa krwi - mimo że miałam w książeczce krwiodawcy to musiałam i tak zrobić to badanie, no i ostatnie USG). W szpitalu badanie ginekologiczne, ja miałam okazję być badaną aż przez 3 lekarzy bo mi właśnie wtedy "wymacali" endo. Dwie lewatywki, irygacja pochwy jodyną i mycie w żelu antybakteryjnym. Welfron i pobranie krwi, nie pamiętam ile wzięli. To tyle z atrakcji:) Acha, ja nie miałam szczepienia przeciwko żółtaczce, zapytali mnie o to, powiedziałam że nie mam i tyle.
Na pewno warto zabrać 2 pary klapek (do człapania i kąpielowe), chusteczki myjące (ja się nimi umyłam wieczorem po zabiegu, pod prysznic nie dałabym rady), chusteczki higieniczne, podobno są szpitale gdzie trzeba mieć swój papier toaletowy ale nie wiem czy to prawda:) ZATYCZKI DO USZU - mój pokój miał okno na ruchliwą ulicę i dziewczyny narzekały że mimo środka nasennego budziły ich dudniące muzyką samochody, ja spałam jak dziecko:) Ja miałam 2 koszulki nocne, jedną żółtą z tygrysem dla odwagi i drugą czerwoną z misiem do lansu po oddziale jak już mogłam łazić;) Na książki byłam za krótko ale "przeleciałam" kilka czasopism. Miałam suchary ale nie zdążyłam z nich skorzystać. Woda na pewno się przyda, oprócz tych 3 litrów 1go dnia to ja wypiłam jeszcze ze 2 butelki. Następnym razem chyba wezmę laptopa:) No i tusz do rzęs na dzień wypisu;) Ja jestem trochę świrem jeśli chodzi o makijaż, bez się raczej nie pokazuję, więc sobie dzień przed szpitalem zrobiłam hennę na brwi i rzęsy, paniom tak jak ja nie potrafiącym się obejść bez zrobienia oka - gorąco polecam:) Paznokci nie malujemy, bo kolor płytki paznokcia to dla lekarzy bardzo ważna informacja, np. przy niedotlenieniu mogą sinieć, czy jakoś tak - tak mi tłumaczył doktor:)

ewooncia1 pisze:ZATYCZKI DO USZU

potwierdzam w sasiedztwie szpitala, w kt. przebywalam byly dyskoteki! szal cial do rana!

Jak czytam, co szpital, to obyczaj. Więc napiszę, jak to wyglądało u mnie.
Do szpitala zgłosiłam się dzień przed operacją z kompletem badań: morfologia, HBs, HCV (ja miałam też zaświadczenie o szczepieniu), elektrolity (Na, K), czas krzepnięcia i krwawienia, grupa krwi. Tej ostatniej nie musiałam robić, bo miałam kartę, jako honorowy dawca. Do tego miałam jeszcze wyniki CA125. Wypełniałam też sporo ankiet na temat swojego stanu zdrowia, przebytych chorób itp. Podczas przyjęcia przepytali mnie z tego raz jeszcze i wprowadzili do komputera. Miałam oczywiście wszystkie USG z pół roku. W szpitalu już mnie nie badali. Po rejestracji przez klika godzin właściwie nic się nie działo. Wieczorem przyszły pielęgniarki na lewatywę i do założenia wenflonu, ale nic mi nie podawali, więc równie dobrze mogli mi założyć rano. Pytały jeszcze, czy jestem ogolona (radzę to zrobić samemu). O 5 rano miałam drugą lewatywę. Potem 2 kroplówki, ale nie wiem, co mi dali, bo mnie nikt oczywiście nie informował. Z tą drugą kroplówką w ręce zabrali mnie na salę operacyjną, a właściwie poszłam sama. Na uspokojenie nic nie dostałam (koleżanka z pokoju owszem). Potem mi założyli maskę i więcej nic nie pamiętam