Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Dzięki Gosiak, u mnie niby na jajnikach na razie nic nie ma, była torbiel ale NIE edometrialna, macica na usg wygląda w porządku, dziadostwo siedzie na samym tyle ścianki pochwy i głębiej, więc może jakoś się uda dzieciaczka zmajstrować... A jak nie to wtedy nie będę miała wyjścia i dam się pociąć, trudno, co będzie to będzie. Zastanawia mnie tylko stwierdzenie doktora, skądinąd bardzo dobrego i specjalizującego się w leczeniu endo, że to "nie powinno się już powiększać"... Wydawało mi się, że to narasta ciągle... Zdecydowanie zbyt mało jeszcze wiadomo o tej chorobie Może lepiej zdecydować się na tą operację chociażby po to, żeby lekarze mogli swoją wiedzę i doświadczenie poszerzać... Ech, tymczasem lecę do garów, piec chlebki pita bo na kolację domowe kebaby I może jakieś ciasto zmajstruję bo mam pyszne czereśnie A pomartwić się na zapas zawsze zdążę, co nie?
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Dobrze Ewoonciu ze masz miesiac czasu na przemyslenia - moze dziewczyny wiecej napisza na ten temat. Z endo jest roznie - jezeli bedziesz miala zrosty to taka sytuacja uniemozliwi Ci zajscie w ciaze poniewaz zrosniete ze soba narzady nie funkcjonuja juz tak jak powinny.
Naprawde pomysl na spokojnie sobie - moze do operacji postaraj sie o dzidzie skoro tak tego chcesz a moze nie jestes jeszcze gotowa na ten krok. Lekarz nie zmusi Cie do operacji, my rowniez za Ciebie nie podejmiemy decyzji - decyzja jest wylacznie Twoja.
To fakt ze lekarze prowadza wciaz badania and endo bo malo wiedza o tej chorobie.
Naprawde pomysl na spokojnie sobie - moze do operacji postaraj sie o dzidzie skoro tak tego chcesz a moze nie jestes jeszcze gotowa na ten krok. Lekarz nie zmusi Cie do operacji, my rowniez za Ciebie nie podejmiemy decyzji - decyzja jest wylacznie Twoja.
To fakt ze lekarze prowadza wciaz badania and endo bo malo wiedza o tej chorobie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ojej, naprawdę nikt nie ma tego cholerstwa w tym miejscu co ja?
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ewooncia a moze stworz watek i napisz o endo w tym miejscu - moze ktoras z dziewczyn miala i da odpowiedz lub miala w tych okolicach tylko nieco dalej, wiem ze Małgorzata00 przechodzila ciezka operacje - moze cos podpowie. Wejdz do niej na watek endo - pochwa i jelito http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic.php?t=574 i zobacz jakie ona miala obawy. Moze to troszke pomoze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Gosiak, jesteś po prostu niezastąpiona!!! Dziękuję Ci ogromnie, przeczytałam cały wątek. Jesteś normalnie na tym forum taką dobrą wróżką, która zawsze pomoże i na wszystko znajdzie sposób:) Duża buzia ode mnie! Zaraz piszę do Małgorzaty i będę ją "molestować" o tą operację!
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ciesze sie ze moge pomoc - po prostu daje mi to spora satysfakcje ze moge doradzic i pomoc gdy tego potrzebujecie. Malgorzaty dawno nie bylo na forum ale mam nadzieje ze Tobie odpisze prywatnie jak to u niej wyglada obecnie - tez bala sie komplikacji jak i Ty - nie miala jednak stomii a niektorzy lekarze tez ja o tym uprzedzali. Ciesze sie ze watek troszke dal Ci odpowiedzi - w takich przypadkach mozna wziac za i przeciw i zdecydowac co sie naprawde liczy i jaka ostateczna decyzje podjac. Mam nadzieje ze w Twoim przypadku bedzie to sluszna decyzja oraz mam nadzieje ze dostaniesz odpowiedzi od Malgorzaty w najblizszym czasie. Buziaki i powodzenia ze wszystkim
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ale ze mnie głupek, nie wiem jak ja to zrobiłam, ale spojrzałam na estradiol i widziałam 105 (może chciałam tyle zobaczyć, hehe), a faktycznie jest jeszcze jedynka z przodu czyli 1105 w fazie folikularnej. To chyba jednak troszkę za dużogosiak76 pisze:Rozwój endometriozy jest pobudzany przez estrogen, który jest hormonem stale wydzielanym w ciele kobiety.ewooncia1 pisze: Czy to możliwe że przy endo mam dobry poziom hormonów?
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Na pewno jest za duzo ale sadze ze najlepsza odpowiedz uzyskasz od lekarza ktory mam nadzieje bedzie wiedzial jak dalej z tym postepowac.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Oczywiście, że lekarz to podstawa Mam wizytę 20.07, ale w międzyczasie planuję jeszcze skonsultować się z innym lekarzem, może trzecia opinia coś mi rozjaśni w głowie, bo póki co mam dwie rozbieżne - taki remis 1:1 operować czy nie Ciężko podjąć taką decyzję, oj ciężko...
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Kazda decyzja o operacji jest ciezka do podjecia wiec mam nadzieje ze kolejna opinia lekarska nigdy nie zaszkodzi - przynajmniej bdziesz wiedziala na czym stoisz. Ja mialam 2 laparoskopie i wiem ze Twoja operacja bedzie bardziej skomplikowana ale te dwie operacje uratowaly mi zycie za co jestem wdzieczna lekarzom i tez bylam przed wyborem w szpitalu czy poddac sie operacji czy zrezygnowac jezeli nie mam az takich bolow ktore rujnuja mi zycie - podjelam decyzje o przeprowadzeniu operacji pomimo ze musialam za ta pierwsza zaplacic ale dzieki niej wiem co mi bylo.
Powodzenia Ewunia i wierze ze podejmiesz wlasciwa decyzje po konsultacjach a takze ze uda Ci sie zlapac jedna z forumowiczek zeby dowiedziec sie szczegolow operacji.
Powodzenia Ewunia i wierze ze podejmiesz wlasciwa decyzje po konsultacjach a takze ze uda Ci sie zlapac jedna z forumowiczek zeby dowiedziec sie szczegolow operacji.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Udało się złapać jeśli o Małgorzacie mowa Powiem Ci Gosiaku drogi że ja teraz też tak się troszkę jakby skłaniam do tej operacji... Co prawda boję się panicznie tych powikłań bo ja mam taką naturę depresyjną i nie umiem myśleć optymistycznie (ach jak ja ludziom zazdroszczę tej umiejętności!), ale tak sobie myślę, że jeśli to dziadostwo zostawić to nie wiadomo co się jeszcze z tego może narobić... I mimo że lekarz który twierdzi, że to "nie powinno się już powiększać" zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i ma bardzo pozytywne opinie, to jakoś intuicja mi podpowiada, że jednak to takie pewne nie jest, a wręcz coś mi mówi, że to się będzie pogarszać, może nie jakoś szybko i drastycznie, ale... takie zmiany pozostawione same sobie się nie cofają, nie ma cudownych wyleczeń, endo się nie wchłania... A jak za kilka lat w końcu będę musiała iść na tą operację to jej przebieg może być już dużo bardziej skomplikowany... tak sobie na razie kombinuję, ale na pewno się będę jeszcze konsultować nim dam się pokroić, nie żebym tak ochoczo zaraz szła na stól, co to to nie
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ciesze sie ze udalo Ci sie zlapac Malgorzate - fantastyczne wiadomosci
Na pewno to nie bedzie sie wchlaniac a moze rozprzestrzeniac i jezeli dojdzie do operacji za kilka lat to moze byc bardziej skomplikowana - slusznie kombinujesz - takze mysle ze lepiej teraz przeciwdzialac tej chorobie niz pozniej byc zla na siebie sama ze gdybys mogla to cofnelabys czas i zrobila wczesniej z tym porzadek. Czasu jak i kolejnych zmian nie cofniesz za kilka kolejnych latek - ale tak jak piszesz ze decyzja musi byc przemyslana i ciesze sie ze bardziej sklaniasz sie do operacji - myslami bede z Toba - pamietaj o tym - naprawde duzo daje jak mozna z kims porozmawiac kto wczesniej przez to przechodzil i mialam to szczescie ze w szpitalu przed operacja dziewczyny podniosly mnie na duchu i bylam duzo spokojniejsza.ewooncia1 pisze:jakoś intuicja mi podpowiada, że jednak to takie pewne nie jest, a wręcz coś mi mówi, że to się będzie pogarszać, może nie jakoś szybko i drastycznie, ale... takie zmiany pozostawione same sobie się nie cofają, nie ma cudownych wyleczeń, endo się nie wchłania... A jak za kilka lat w końcu będę musiała iść na tą operację to jej przebieg może być już dużo bardziej skomplikowany... tak sobie na razie kombinuję, ale na pewno się będę jeszcze konsultować nim dam się pokroić, nie żebym tak ochoczo zaraz szła na stól, co to to nie
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
jak w piosence "...kombinuj dziewczyno..."
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Hehehe Mam nadzieję, że me wdzięki nie przeminą zanim zrobię z tym dziadostwem porządek
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Mam nadzieje ze tak sie nie stanie
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Laski! Jutro jadę na konsultację do lekarza z innego miasta. Mam wielką nadzieję, że pomoże mi on jakoś rozstrzygnąć moje dylematy. Dam Wam znać oczywiście, bo pewnie aż nóżkami przebieracie z ciekawości Coraz bardziej się jednak skłaniam do operacji... chciałabym mieć to z głowy. Bo jak się tego nie pozbędę, to wiem że ciągle mi będzie to "wchodzić na banię" jak to młodzież mówi
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
To wspaniale ze jutro bedziesz mogla zasiegnac opinii kolejnego lekarza - bedziemy czekaly na wiesci od Ciebie jak zaopatruje sie na Twoj przypadek tenze lekarz.
Super ze coraz bardziej sklaniasz sie do operacji - jestesmy z Toba w tej skomplikowanej sytuacji. Wierze ze wszystko przebiegnie pomyslnie. Buziaki.
Super ze coraz bardziej sklaniasz sie do operacji - jestesmy z Toba w tej skomplikowanej sytuacji. Wierze ze wszystko przebiegnie pomyslnie. Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
No i teraz to już zupełnie nic nie wiem... Opinia lekarza w skrócie: w żadnym wypadku nie operować, przepisał mi Jeanine, mam brać przez pół roku i się zgłosić na kontrolę. Wg tego doktora ogniska endometriozy skutecznie można usunąć tylko laserem, i to takim który w Polsce nie jest jeszcze używany, tabletki powinny zahamować rozwój choroby, a potem jak już się zdecyduję to mam starać się o dziecko a jeśli się nie będzie udawało, to wtedy ew. zabieg ale tylko i wyłącznie laparoskopia, niestety nie do końca mi to wyjaśnił dlaczego tak... Widzę teraz że co lekarz to inne podejście... Nie wiem co zrobić, czy spłukać się doszczętnie na kolejną wizytę u jeszcze innego lekarza w tym miesiącu, czy sobie może odpuścić na razie i wydać tą kasę na nową kieckę? Panowie lekarze! Propozycja moja jest taka: może idźcie razem na piwo i ustalcie wspólną wersję, co? Mętlik mam niezły w głowie, ale idę spać, "pomyślę o tym jutro" jak mawiała Scarlett Dobranoc
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ewus to widze ze masz niezly metlik w glowie - co lekarz to inne zdanie. Dobrze ze chociaz wiesz jak taka operacja przebiegala u jedenj z dziewczyn -przynajmniej ona Ci wyjasnila nieco. Trudno powiedziec co zrobic - opinia dodatkowa by nie zaszkodzila - tylko gorzej jak kolejny lekarz powie jeszcze cos innego.
Dobrze by bylo gdyby posluchali i sie spotkali by ustalic wspolna wersje i wytlumaczyc dlaczego tak a nie inaczej. Milej nocki.ewooncia1 pisze:Panowie lekarze! Propozycja moja jest taka: może idźcie razem na piwo i ustalcie wspólną wersję, co?
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
tak, to by uproscilo spraweewooncia1 pisze:Panowie lekarze! Propozycja moja jest taka: może idźcie razem na piwo i ustalcie wspólną wersję, co?
ewooncia1, decyzja tak naprawde zalezy tylko od Ciebie! Komu zaufasz? Ja tez stalam przed takim dylematem. Tez samodzielnie podjelam sposob leczenia (zreszta nadal go podejmuje). Dobrych decyzji Ci zycze! i pzdr.
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Kurde, ja bym chyba nie była w stanie podjąć sama decyzji, bo niby na podstawie czego? Na podstawie krótkich wzmianek w prasie kobiecej, zdawkowych informacji na ulotkach z poczekalni, forów internetowych (bez urazy ), mojej intuicji? Nie potrafię podjąć decyzji sama, chociaż zaniechanie wszelkich działań też jest jakąś decyzją, ale zanim dam się pociąć, chciałabym żeby choć jeden specjalista powiedział mi, że jest na 100% pewien, że to dobra droga. A może ja się za bardzo przejmuję? Może powinnam odpuścić, nie boli mnie na co dzień, objawy nie są jakieś bardzo męczące, da się żyć, a do małych niedogodności się już przyzwyczaiłam. Jak to Kazik śpiewał "inni mają jeszcze gorzej" Coś mnie ostatnio na cytaty wzięło
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ja sie ciesze ze nie odpuscilam sobie operacji - wiedzialam ze to jedyne wyjscie by dostac odpowiedzi ktorych w zasadzie nie mialam od roku czasu. Jestem w tej komfortowej sytuacji ze wiem ze moja decyzja wraz z decyzja lekarza byla odpowiednio podjeta co uratowalo mi poniekad zycie. Im wczesniejsza diagnostyka tym lepsze prognozy na powrot do zdrowia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
humor Cie jednak nie opuszcza i tak niech zostanie!ewooncia1 pisze: Jak to Kazik śpiewał "inni mają jeszcze gorzej" Coś mnie ostatnio na cytaty wzięło
a co do decyzji, no... w koncu zadecydujesz, kt. gina sluchac
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Dziewczyny, 20.07 mam wizytę u lekarza, miałam się zastanowić nad operacją i lekarz miał się zastanowić... i ja nadal się zastanawiam... i nadal nie wiem co powinnam zrobić
Może macie jakieś pomysły?
Może macie jakieś pomysły?
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Pomyslow niestety nie mamy - porozmawiaj na temat tych lekow o ktorych wspominali inni lekarze i sprobuj naprowadzic temat w kierunku Visanne o ktorym dowiedzialas sie na forum od dziewczyn i ze go sobie chwala - moze to przesunie decyzje o operacji chociaz o 2-3 miesiace - jezeli sie nie uda to musisz podjac ostateczna decyzje co robic z tym dalej. Znasz zdanie jednej z forumowiczek - mysle ze to tez duzy plus ze moglas sie dowiedziec jak to u niej wygladalo.
Niestety nie jestem na Twoim m iejscu - ale pewnie gdybym byla to podjelabym decyzje - wszystko zalezy od tego jak wygladaja problemy zdrowotne w rodzinie - ja dowiadujac sie ze bede miec konizacje szyjki z powodu zmian przedrakowych co moze byc wynikiem poronienia lub wczesnego porodu zdecydowalam ze dla swego zdrowia podejmuje decyzje o przeprowadzeniu operacji a sa sposoby na podtrzymanie ciazy w takiej sytuacji rowniez i jest sie pod opieka lekarska.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze te kilka dni pozwola Ci przemyslec co jest wlasciwsze.
Niestety nie jestem na Twoim m iejscu - ale pewnie gdybym byla to podjelabym decyzje - wszystko zalezy od tego jak wygladaja problemy zdrowotne w rodzinie - ja dowiadujac sie ze bede miec konizacje szyjki z powodu zmian przedrakowych co moze byc wynikiem poronienia lub wczesnego porodu zdecydowalam ze dla swego zdrowia podejmuje decyzje o przeprowadzeniu operacji a sa sposoby na podtrzymanie ciazy w takiej sytuacji rowniez i jest sie pod opieka lekarska.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze te kilka dni pozwola Ci przemyslec co jest wlasciwsze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
generalnie kazda narkoza, kazde ciecie to jednak ryzyko... ja unikam tego... nie potrafie podjac decyzji za Ciebie, ale ja jestem strachliwa... robilabym na Twoim miejscu wszystko, aby nie isc pod noz... Jednak to Twoje zycie, Twoja choroba, Twoje odczucia... Sorki, ze nie umiem Ci bardziej pomoc...
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Jutro wizyta. Mieliśmy z panem doktorem sporo czasu na przemyślenia, mam nadzieję że jemu poszło z przemyśleniami lepiej niż mi...
Próbowałam sobie stworzyć taki bilans plusów i minusów... zacznę od minusów bo jakoś tak się pierwsze nasuwają... rzućcie proszę fachowym okiem:
- ryzyko wystąpienia komplikacji w trakcie operacji oraz powikłań pooperacyjnych w związku z umiejscowieniem ognisk w pobliżu jelita (statystycznie poważne powikłania zdarzają się podobno rzadko, ale zawsze jest ryzyko)
- ryzyko jakie niesie ze sobą każda ingerencja chirurgiczna i narkoza (nawet do 4 godzin!)
- sama forma operacji - laparotomia - metoda bardziej inwazyjna, większe szwy, silniejszy ból, dłuższy okres rekonwalescencji, większy stres
- długie zwolnienie lekarskie - jako minus bo ja nie lubię nie być w pracy (wiem, wiem, dziwna jestem )
I teraz plusy:
+ możliwość odnalezienia wszystkich (lub większości) ognisk i ich usunięcia dzięki laparotomii
+ zatrzymanie (przynajmniej na jakiś czas) postępujących (chyba) zmian endometrialnych, zwłaszcza, że ich umiejscowienie wg. niektórych lekarzy może powodować w przyszłości silne bóle i może uszkodzić jelito
+ większa szansa na zajście w ciążę po uwolnieniu narządów od zrostów (planuję zacząć starania za jakiś rok, może trochę później, ale organizm lepiej chyba przygotować wcześniej)
+ byłoby z głowy...
Nie proszę Was o konkretną radę, ale może chciałybyście coś dodać do plusów lub minusów?
Próbowałam sobie stworzyć taki bilans plusów i minusów... zacznę od minusów bo jakoś tak się pierwsze nasuwają... rzućcie proszę fachowym okiem:
- ryzyko wystąpienia komplikacji w trakcie operacji oraz powikłań pooperacyjnych w związku z umiejscowieniem ognisk w pobliżu jelita (statystycznie poważne powikłania zdarzają się podobno rzadko, ale zawsze jest ryzyko)
- ryzyko jakie niesie ze sobą każda ingerencja chirurgiczna i narkoza (nawet do 4 godzin!)
- sama forma operacji - laparotomia - metoda bardziej inwazyjna, większe szwy, silniejszy ból, dłuższy okres rekonwalescencji, większy stres
- długie zwolnienie lekarskie - jako minus bo ja nie lubię nie być w pracy (wiem, wiem, dziwna jestem )
I teraz plusy:
+ możliwość odnalezienia wszystkich (lub większości) ognisk i ich usunięcia dzięki laparotomii
+ zatrzymanie (przynajmniej na jakiś czas) postępujących (chyba) zmian endometrialnych, zwłaszcza, że ich umiejscowienie wg. niektórych lekarzy może powodować w przyszłości silne bóle i może uszkodzić jelito
+ większa szansa na zajście w ciążę po uwolnieniu narządów od zrostów (planuję zacząć starania za jakiś rok, może trochę później, ale organizm lepiej chyba przygotować wcześniej)
+ byłoby z głowy...
Nie proszę Was o konkretną radę, ale może chciałybyście coś dodać do plusów lub minusów?
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
+ poczuc ze zrobilas wszystko by moc zajsc w ciaze bez zadnych komplikacji
+ nie obwiniac siebie ze mozna bylo cos zrobic wczesniej a sie tego nie dokonalo
+ bedziesz mogla spedzc wiecej czasu z ukochanym i cieszyc sie z nim kazda chwila a nie tylko wtedy gdy wrocisz z pracy
+ ulatwic sobie starania o malenstwo
- dluzszy pobyt w szpitalu (mam tylko nadzieje ze bedzie super opieka co moze dac ostatecznie +)
Zycze aby w Twoim przypadku byly to dobrze przemyslane decyzje ze strony lekarza - mam nadzieje ze jest to specjalista ktory wie co robi. Sle mnostwo pozytywnych fluidkow
+ nie obwiniac siebie ze mozna bylo cos zrobic wczesniej a sie tego nie dokonalo
+ bedziesz mogla spedzc wiecej czasu z ukochanym i cieszyc sie z nim kazda chwila a nie tylko wtedy gdy wrocisz z pracy
+ ulatwic sobie starania o malenstwo
- dluzszy pobyt w szpitalu (mam tylko nadzieje ze bedzie super opieka co moze dac ostatecznie +)
Zycze aby w Twoim przypadku byly to dobrze przemyslane decyzje ze strony lekarza - mam nadzieje ze jest to specjalista ktory wie co robi. Sle mnostwo pozytywnych fluidkow
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Dzięki Gosiu A co do plusów dłuższego zwolnienia... w razie czego pewnie i tak go nie wykorzystam do końca i wrócę do pracy jak już będę mogła człapać i w miarę się trzymać w pionie przy biurku Jeśli zdecydowałabym się na operację to tylko i wyłącznie w tym samym szpitalu gdzie poprzednio, a tam długi pobyt mi nie straszny, bo opieka rewelacyjna
No zobaczymy jak to będzie, a może doktorowi przyszedł jakiś inny genialny pomysł do głowy? Może w międzyczasie powstała jakaś nowa metoda leczenia hmmm na przykład siłą woli? To ja się na to piszę
Pozdrawiam
No zobaczymy jak to będzie, a może doktorowi przyszedł jakiś inny genialny pomysł do głowy? Może w międzyczasie powstała jakaś nowa metoda leczenia hmmm na przykład siłą woli? To ja się na to piszę
Pozdrawiam
Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(
Ewciu wiec czekamy na wiesci po wizycie - najwazniejsze ze wylapalas plusy i minusy zabiegu - to naprawde jest znaczace w tym wypadku. Pozdrawiam
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz