9 lat z endometriozą
9 lat z endometriozą
Witam.Mam na imię Anka i mam 29 lat.Od 9 lat choruje na endo Gdy miałam 20 lat miałam pierwszą laparoskopię,wykryto mi zrosty i torbirle-2 stopień.Lekarz powiedział że nie ma co się martwić na zapas i przepisał mi Danazol.Brałam go jakieś dwa lata i wszystkie dolegliwości mineły....Gdy skończyłam 27 lat zaczełam jak każda kobieta myśleć o dziecku i wtedy edo znowu wróciła...bóle,omdlenia i mocne krwawienia-ale po co ja wam o tym pisze, jak dobrze wszystkie znamy te objawy.Brałam leki ale nie pomogły i za rok poszłam na drugą laparoskopie-wycieli 3 torbiele i zrosty,jeden jajowód nieczynny-3 stopień-załamałam sie....Lekarz powiedział,że naturalnie nie zajde w ciąże.Więc postanowiłam,że spróbuję inseminacji-dwa podejścia się nie udały i dałam sobie spokój.Po pół roku-marzec 2011- znowu wylądowałam w szpitalu na trzeciej laparoskopi-i znowu to samo-torbiele,zrosty,lewy jajnik i jajaowód zrośnięty z grubym jelitem i zrosty na pęcherzu....ból niesamowity Myślałam,że po tej trzeciej laparoskopi będzie już dobrze a tu niespodzianka.....miesiąc po zabiegu znowu mi narosły 3 torbiele,mieśniak i ca 125-400.I znowu załamka.... Od miesiąca biore Visanne i w przyszłym tygodniu ide na kontrole-jeżeli bedzie coś nie tak ide znowu na stół Moje życie jest do du.. przez to,że choruje na endo-czy wy też tak samo myslicie?Czy ze mną jest coś nie tak?Prosze trzymajcie za mnie kciuki...
Re: 9 lat z endometriozą
Anka, witaj na forum Ja tu jestem od 2 tygodni bo dopiero od 2 tygodni wiem że mam endo, ale i tak Cię bezczelnie powitam jako pierwsza A zaraz Ci napiszę coś ku pokrzepieniu, a teraz publikuję odpowiedź żeby być pierwszą witającą Jak dziecko co?
Re: 9 lat z endometriozą
Trzymamy kciuki! Ja też mam 3 stopień, też mam "przegląd" za tydzień, a już i tak wiem że na stół mnie wezmą, i to za jakiś miesiąc albo dwa, a dopiero co miałam laparoskopię 2.06 Jak już pisałam moja diagnoza jest bardzo świeża, więc ja mam póki co mnóstwo siły i woli walki, ogólnie jakoś tak jestem bojowo nastawiona. Nie wiem jak będzie za jakiś czas, jak się choroba będzie rozwijać, ale plan jest taki, żeby się nie dać
Pewnie to trudne po tylu latach walki, żeby nadal mieć siłę i nadzieję, ale na pewno masz gdzieś tam w głębi serca jeszcze trochę ukrytej energii Na tym forum jest kilka takich dziewczyn (pewnie zaraz się pojawią żeby Cię przywitać ), które też miały straszne przejścia, bujają się po szpitalach, ale nie poddają się, ostro walczą, dodają otuchy innym, dostarczają na forum mnóstwo przydatnych informacji medycznych i nie tylko, więc jeśli potrzebujesz wsparcia to nie mogłaś lepiej trafić!
Pewnie to trudne po tylu latach walki, żeby nadal mieć siłę i nadzieję, ale na pewno masz gdzieś tam w głębi serca jeszcze trochę ukrytej energii Na tym forum jest kilka takich dziewczyn (pewnie zaraz się pojawią żeby Cię przywitać ), które też miały straszne przejścia, bujają się po szpitalach, ale nie poddają się, ostro walczą, dodają otuchy innym, dostarczają na forum mnóstwo przydatnych informacji medycznych i nie tylko, więc jeśli potrzebujesz wsparcia to nie mogłaś lepiej trafić!
Re: 9 lat z endometriozą
Witam cię cieplutko na forum.Wiem,że możesz być załamana bo ta choroba nie jest raczej łagodna,ale głowa do góry.Jesteś jeszcze młoda i wszystko przed Tobą.Trzeba nauczyć się żyć z tą chorobą,bo to ona kieruje często naszym życiem i psuje nasze plany.Nie myśl sobie że zawsze jestem taka twarda,o nie! Też miewam chwile załamania i depresje,ale po tym co przeszłam staram się żyć każdą chwilą i kocham życie po mimo bólu.Też mam problem z pęcherzem,bo endo się tam zagniezdziło.Jestem przy 4 opakowaniu Visanne i na razie jest ok.Życzę ci wytrwałości kochana i głowa do góry będzie dobrze
Re: 9 lat z endometriozą
Witaj na forum anka - bardzo mi przykro ze rowniez masz endo ale ciesze sie ze nas znalazlas. Postaramy sie nadac sens Twemu zyciu porzez rozne rady i wskazowki. Sporo przeszlas i nie dziwie Ci sie ze zaczynasz powoli watpic we wszystko - prosze nie poddawaj sie tak latwo jeszcze. Mam nadzieje ze Visanne poczyni cuda i nie bedziesz musiala isc kolejny raz na stol operacyjny. Trzymam kciuki ze wszystko sie ulozy - okaz ducha walki i postaraj sie okielznac endo zeby to ona byla posluszna Tobie a nie na odwrot.
Pozdrawiam - Gosia
Pozdrawiam - Gosia
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: 9 lat z endometriozą
witam Cię Ania, ja mam 27 lat .prawdopodobnie endometrioze mam od 17 roku życia, a zaczeła ją leczyc niestety od listopada 2007, gdyby nie wcześniejci lekarze ciołki nie doprowadzili by mnie do takiego stanu.laparo w 2008 pozbyło się torbieli i nacieków na jelitach i myślałam że danazol mi pomoże...ale nie pomógł.teraz biorę środki anty zostało mi jeszcze 6 tabletek i zaczynam starania, nie poddam się i wierzę bardzo mocno że uda się nam wszystkim z tego forum, znajdziesz tu dużo odpowiedzi na wszystkie chyba pytania -podbudujesz się że nie wszystko stracone i naprawde są sposoby aby ujażmic tą end
wiem że łatwo mówic...ale trzeba przecierz walczyc, mi też nie raz jest trudno ale jak nie endometrioza to pewnie coś innego by mi doskwierało i inna choroba by się przyplątała.Rozgośc się u nas i obiecaj , że będziesz dzielnie poddawac się leczeniu
wiem że łatwo mówic...ale trzeba przecierz walczyc, mi też nie raz jest trudno ale jak nie endometrioza to pewnie coś innego by mi doskwierało i inna choroba by się przyplątała.Rozgośc się u nas i obiecaj , że będziesz dzielnie poddawac się leczeniu
Re: 9 lat z endometriozą
Witaj Anka Nie uwazam, ze Twoje zycie jest
Masz juz po prostu w tej chwili dosc tej choroby i dosc leczenia. Kazdy ma prawo miec dola. Spotyka to kazda z nas. Dasz jednak rade! Podniesiesz sie z tego i pojdziesz dalej Wiem, ze duzo przecierpialas i ze nalezy Ci sie odpoczynek od tego endozamieszania ale bedzie lepiej, zobaczysz Teraz, gdy nam o tym opowiedzialabedziemy trzymac za Ciebie mocno kciuki i one na pewno pomoga B.serdecznie Cie witam i zapraszam na nasze forumowe pokoje Kazdej z nas przyda sie odrobina rozmowyAnka82 pisze:do du.. przez to,że choruje na endo-czy wy też tak samo myslicie?Czy ze mną jest coś nie tak?Prosze trzymajcie za mnie kciuki...
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: 9 lat z endometriozą
Czesc Anka
B.Ci wspolczuje tego co przeszlas i przezywasz obecnie. Chce Ci powiedziec, ze ja tez mam momentami takie odczucia i mysle, gdyby nie endo... to mialabym super zycie! rozumiem Twoje zachowanie, zlosc, strach, bezsilnosc... wiedz, ze nie jestes w takiej sytuacji sama!!! ze gdzies tam, z drugiej strony Polski jest ktos kto czuje i przezywa to samo... Pozdrawiam Cie i wolam: glowa do gory, damy rade!
B.Ci wspolczuje tego co przeszlas i przezywasz obecnie. Chce Ci powiedziec, ze ja tez mam momentami takie odczucia i mysle, gdyby nie endo... to mialabym super zycie! rozumiem Twoje zachowanie, zlosc, strach, bezsilnosc... wiedz, ze nie jestes w takiej sytuacji sama!!! ze gdzies tam, z drugiej strony Polski jest ktos kto czuje i przezywa to samo... Pozdrawiam Cie i wolam: glowa do gory, damy rade!