Jestem nowa na forum, zarejestrowałam się, bo obserwuje u siebie pewne symptomy, które zaczęły mnie niepokoić. Pewnie większość z was powie, żeby iść do lekarza, ale ja wiem co powie lekarz do którego chodzę, a dostać się do najlepszego specjalisty u mnie w mieście to jakby dostać się na samą medycynę.
Więc pomyślałam że najlepiej najpierw zapytać was, które macie praktyczną wiedzę na ten temat.
Zacznę od tego, że przez 11 lat brałam pigułki. I to praktycznie non stop z dwiema krótkimi przerwami (po miesiąc każda). Wyszłam za mąż i od maja br. roku już nie stosuje antykoncepcji. Zaraz po odstawieniu poszłam do ginekologa powiedzieć że odstawiłam, oraz poradzić się co i jak żeby przez jakiś czas nie zajść w ciąże. Trochę się zdziwiłam gdy lekarz nie zrobił szczegółowego wywiadu, nie mówiąc już o jakiś badaniach. Powiedział tylko że muszę sobie z mężem radzić, ale żeby uważać bo pierwsze 3 miesiące są niebezpieczne (większe ryzyko zajścia i ciąża mnoga). Więc radziliśmy sobie i dalej to robimy. Choć nie stosujemy żadnej antykoncepcji oprócz stosunku przerywanego.
Ale nie o tym. Po odstawieniu zaczęłam mieć bolesne miesiączki i to bardzo, a podczas reszty cyklu bóle podbrzusza i jajników (tak sądzę bo to w tych okolicach), skurcze macicy. Myślałam że to jajeczkowanie, dni płodne itp., ale od jakiegoś czasu te bóle odczuwam bardzo często. Jak siedzę na toalecie, po stosunku, a najgorsze że promieniują one do ud, a nawet na kolana. od kilku dni czuje też kłucie w okolicy lędźwi.
Miesiączki mam dziwne, co 24 dni, ale trwają 2 dni intensywnie, obserwuję tez skrzepy, koniec po 3-4 dniach, ale z reguły po 2-3 "czystych" dniach znowu występuje krwawienie. Czasem przez 1 czasem 2 dni, czasem krócej niż 1 dzień.
Nawet teraz siedząc i pisząc czuje ten ból jajników i uda a nawet i w okolicy biodra.
Co to może być, czy to może endometrioza?
